Małe Cyklady
12 11 2021
Małe Cyklady to grupa niewielkich wysepek leżących pomiędzy Naxos a Amorgos. W całym archipelagu leży ich około 20, ale tylko cztery są zamieszkałe – Iraklia, Shinousa, Koufonissia i Donoussa. Wyspy są małe, ciche i z niewielką liczbą mieszkańców. Nie trzeba wynajmować samochodu, gdyż wszystkie można zwiedzić pieszo dobrze przygotowanymi szlakami. Wymaga to trochę kondycji, bo – oprócz Pano Koufonissi – są to wyspy górzyste. Żeglarzy przyciągają tu niezwykle urozmaicone wybrzeża wysp z pięknymi zatoczkami, krystaliczną wodą, licznymi jaskiniami i ciekawymi formacjami skalnymi.
Jeśli przypłyniecie tu w lipcu lub sierpniu, to zapomnijcie o ciszy i spokoju. Z roku na rok Małe Cyklady – zwłaszcza Koufonisia – oczarowują coraz większą liczbę turystów, a zatoczki wokół wysp są oblegane przez wszelkiego rodzaju jednostki pływające. Na szczęście dotyczy to tylko wakacji, bo jeszcze w czerwcu lub we wrześniu jest tu spokojnie.
Planujesz czarter jachtu w Grecji? Te informacje mogą Cię zainteresować…
Wszystkie wysepki archipelagu z racji małego znaczenia gospodarczego (brak złóż naturalnych surowców) i swojego położenia (poza głównymi szlakami żeglugowymi) zawsze pozostawały w cieniu większych sąsiadek i nie interesowali się nimi kolejni okupanci Grecji. Nie ma na nich żadnych znaczących zabytków oraz stanowisk archeologicznych. Wyjątkiem jest wyspa Keros, która ze względu na trwające tam wciąż prace wykopaliskowe nie jest dostępna dla turystów (wymagane jest specjalne zezwolenie).
Co znajdziesz w tym artykule:
Wyspa Iraklia
Iraklia jest największą wyspą archipelagu, co nie jest równoznaczne z liczebnością mieszkańców, których liczba waha się między 115 a 120. Większość z nich mieszka w Aghios Giorgios – jedynym, niewielkim porcie na wyspie. Często można usłyszeć nazwę Araklia, bo tak miejscowi nazywają swoją wyspę.
W okolicy portu znajdziecie sklepiki, tawerny oraz bary. Bardzo nam się spodobał sklep „Melisa”, który pełni funkcję sklepiku, kafeionu, punktu lotto, agencji turystycznej z biletami promowymi i poczty, a w sezonie dodatkowo można tu wypożyczyć skuter. Takie klimatyczne miejsca są coraz trudniejsze do zobaczenia.
Z portu prowadzi droga do Panagi, która pełni funkcję stolicy wyspy. Jednak jej widok rozczarowuje, gdyż jest to tylko niewielka wioska, bez głównego placu czy deptaka, przy którym byłyby sklepy i tawerny.
Są tu dwie tawerny i jeden mały sklepik, ale generalnie panuje cisza i spokój. Pomiędzy osadami i największą plażą Livadi jeździ niewielki bus, którego rozkład znajdziecie na przystanku w pobliżu portu.
Jeżeli zacumujecie w porcie, i nie straszny wam sześciokilometrowy spacer w jedną stronę, warto zobaczyć największą atrakcję Iraklii – jaskinię Świętego Jana (Aghios Ioannis). Jeśli podjedziecie busem do Panagi, to do jaskini pozostaną Wam niecałe 3 kilometry pieszo. Jaskinia jest bardzo duża i zdobią ją efektowne stalaktyty. Ponoć nie została ona jeszcze do końca zbadana, a jedna z legend głosi, że ciągnie się ona aż do wyspy Ios. Wejście do jaskini jest dość niskie i trzeba pokonać je na czworakach. Planując zwiedzanie, musicie pamiętać o latarce i o wygodnych butach.
Każdego roku w przeddzień obchodów święta upamiętniającego ścięcie św. Jana (28 sierpnia) w jaskini odprawiana jest popołudniowa msza. Pomimo sporej odległości od portu, wielu wiernych towarzyszy przy przenoszeniu ikony z kościoła w Panagii do jaskini, i kolejno wraz z popem wczołguje się do jej wnętrza.
Oprócz miejscowych na tę uroczystość przypływają też pielgrzymi z sąsiednich wysp. Msza w jaskini oświetlonej jedynie setkami świec jest niezwykłym „spektaklem” i na długo pozostaje w pamięci.
Jeśli chodzi o gastronomię, mieszkańcy oprócz niewielkich pól uprawnych zajmują się głównie rybołówstwem, więc zamawiając kolacje w tawernach skupialiśmy się na rybach i owocach morza.
Najlepiej wspominamy kolację w tawernie Akathi, trochę powyżej portu, gdzie podają pysznego kalmara i smażone małe lokalne rybki. Będąc na Irakli, warto spróbować tutejszego miodu tymiankowego i kupić choć mały słoiczek do zabrania ze sobą.
Port Aghios Giorgios, Iraklia 36°51,79‘N 025°28,21‘E
W tym jedynym porcie na wyspie możecie zacumować od wewnętrznej strony pirsu promowego.
Pozostała jego część przeznaczona jest dla promów, ale, gdy nic nie przypływa, można tam na chwilę stanąć. Niestety, przy pirsie zmieści się zaledwie kilka jachtów i pozostaje stanąć na kotwicy, gdy nie ma miejsc. Musicie jednak uważać, bo w głębi zatoki jest płytko.
W porcie nie ma wody i prądu, nie ma też możliwości zatankowania paliwa.
Zatoka Livadi, Livadhi 36°51,19’N 025°28,44’E
Na południe od portu leży zatoka Livadi, ze sporą, ładną i piaszczystą plażą. Zatoka Livadi nie chroni dobrze przed meltemi, jednak przy wiatrach zachodnich i południowo-zachodnich można tu bezpiecznie zakotwiczyć.
Nad nią, na niewielkim wzgórzu, znajdują się ruiny zamku weneckiego, zbudowanego w obrębie dawnej osady z okresu hellenistycznego. Za murami obronnymi miejscowa ludność znajdowała schronienie podczas ataków piratów. Dość dobrze widać pozostałości dawnego miasta, ale według nas na górę warto wspiąć się przede wszystkim dla fantastycznych widoków na zatokę Livadi i sąsiednią wyspę Schinouse.
Przy plaży są dwie tawerny. Nam bardziej przypadła do gustu „Pera Panta”, położona na początku plaży. Można zjeść świeże ryby, kozinę i sałatkę z lokalnym serem. W tej tawernie po raz pierwszy jedliśmy duszoną ośmiornicę z miodem.
Zatoka Pigadi, Pigadhi, Pegadi 36°50,02’N 025°28,58’E
Zatoka zapewnia najlepsze warunki kotwiczenia na całej wyspie. Wysokie brzegi głębokiej zatoki są doskonałą ochroną przed meltemi. Jednie przy wiatrach ze wschodu postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka jest doskonałym miejscem na kąpiel w krystalicznie czystej wodzie. W głębi zatoki znajduje się mała, kamienista plaża z niewielkim betonowym nabrzeżem dla małych łodzi rybackich.
Zatoka Alimnias 36°49,66’N 025°25,37’E
Zatoka Alimnias leży w południowo-zachodniej części Irakli i doskonale chroni przy wiatrach wschodnich. Nieco gorzej chroni przed meltemi. Gdy wieje z południa, postój w zatoce jest niebezpieczny.
Jest tu piaszczysta plaża, ale główną atrakcją tego miejsca jest wrak samolotu z czasu II wojny światowej. Leży on na głębokości około 11 metrów.
Dzięki przejrzystości wody, gdy nie ma fal, doskonale widać go nawet z powierzchni wody, nurkując z maską. Gdy ostatnio byliśmy w tej zatoce, to miejsce wraku było oznaczone bojką, aby łatwiej było je zlokalizować.
Zatoka Vourkaria 36°50,1’N 025°25,95’E
W zatoce Voukaria można stanąć jedynie przy wietrze ze wschodu. Przy wiejącym meltemi kotwiczenie w zatoce jest niebezpieczne.
Zatoka Spilia 36°51,25’N 025°27,13’E
W tej leżącej na zachodnim wybrzeżu wyspy zatoce można stanąć na krótki postój, jednak przy meltemi zatoka nie chroni przed wiatrem, a kotwiczenie jest niebezpieczne. W południowo-zachodniej części zatoki jest mała plaża.
Wyspa Schinousa
Schinousa leży najbliżej Iraklii. Przyciąga żeglarzy ze względu na liczne zatoki z ładnymi plażami. Na wyspie są trzy miejscowości: port Mersini, Chora i Messaria.
Dzięki łagodnemu ukształtowaniu terenu głównym zajęciem mieszkańców nie jest rybołówstwo, a uprawa ziemi i hodowla zwierząt. Obecnie tutejsi rolnicy wyspecjalizowali się w uprawie lokalnej odmiany grochu, który jest niezwykle słodki. Warto więc spróbować w tawernie tutejszej favy – pasty z grochu.
W pierwszy piątek i sobotę lipca odbywa się na wyspie festiwal favy. W piątek na głównej ulicy w Chorze można spróbować tego specjału w różnych wersjach, bo każda tawerna na wyspie przyrządza go na swój sposób.
Port Mersini uważany jest za jeden z najbezpieczniejszych na Cykladach. Z tego powodu, w przeszłości, jego zalety odkryli piraci i założyli tu swoją bazę, wypędzając z wyspy miejscową ludność. Dopiero po odzyskaniu przez Grecję niepodległości, Schinousa ponownie się zaludniła, głównie za sprawą mieszkańców Amorgos. Obecnie na wyspie jest kilka pensjonatów, jednak nic nie wskazuje na to, by mieszkańcy zabiegali o masowego turystę. Odwiedzają ją przede wszystkim osoby szukające ciszy i spokoju, lubiące piesze wędrówki i wylegiwanie się na plaży.
Na wschód od Mersini znajduje się półwysep Vasileios, który od jakiegoś czasu jest własnością prywatną i wstęp na niego jest niemożliwy. Na szczęście zgodnie z prawem greckim, nie ogranicza to kotwiczenia w pobliskiej zatoce Livadhi.
Z portu do Chory jest niecały kilometr. Warto się tam wybrać na kolację. W porcie są dwie tawerny, ale naszym zdaniem dużo lepsze jedzenie serwują w tych „na górze”, np. w „Okto Adlephia”. Spróbujcie tam oczywiście favy z lokalnego grochu i jagnięciny. Nam smakowała też kozina w sosie cytrynowym, która była pyszna. Na wyspie przyrządza się doskonałe dania z jagnięciny z ryżem lub z ziemniakami; specjalnością jest „Schinousian Pitaridia” – ręcznie robiony makaron z mąki pszennej gotowany w kozim mleku. Na kawę, i ewentualnie coś słodkiego, warto natomiast zajrzeć do kafeionu „Chara” (Xara) w klimacie lat 70.
Port Mersini, Mirsini, Myrseni, Myrsini 36°52,26’N 025°30,59’E
Ten jedyny na wyspie port jest ponoć najbezpieczniejszym portem na Morzu Egejskim, bo doskonale chroni przed wiatrami z różnych kierunków.
W porcie można zacumować przy krótkiej kei, gdzie zmieści się kilka jachtów. Trzeba jednak zwrócić uwagę na miejsce, przy którym stają promy (jest ono oznakowane).
Jest woda i prąd, co prawda dostępne tylko w jednym miejscu i w wyznaczonych godzinach, ale są. W zatoce można też stanąć na kotwicy, choć w pełnym sezonie jest tu dość tłoczno. W zatoce stoi wtedy wiele jachtów motorowych z długimi cumami zaczepionymi do brzegu. Przy braku wolnych miejsc, alternatywą jest postój w zatoce Livadi leżącej na południe od portu.
Zatoka Livadi 36°51,65’N 025°31,38’E
Zatoka Livadi leżąca po zachodniej stronie półwyspu doskonale chroni przed meltemi. Jest tam ładna plaża i tawerna. Z plaży prowadzi droga do Chory, do której można dojść w pół godziny.
Wysepka Agrilos
Na południe od portu leży wyspa Agrilos i poniżej druga mniejsza Fidhousa, często nazywana również Agrilos. Na różnych mapach możecie się spotkać z dwoma nazwami używanymi zamiennie dla tych dwóch wysepek, dlatego na naszej mapce użyliśmy obu nazw. Uwaga, pomiędzy Schinousą (płw. Vasileios) a Agrilos jest płytko, więc płynąc na wschód wyspy trzeba ją opłynąć.
Zatoka Gagavi 36°51,35’N 025°31,58’E
Podobnie jak Livadi, zatoka Gagavi bardzo dobrze chroni przy wiejącym meltemi.
Zatoka Bazeos 36°51,52’N 025°32,31’E
Niedaleko niewielkiej wysepki Ligari, w zatoce Bazeos pomiędzy dwoma cyplami jest dobre kotwicowisko. Zatoka zapewnia dobrą ochronę przed wiatrami południowymi i zachodnimi. W jej południowej części jest niewielka plaża Lioliou z sezonową tawerną.
Zatoka Psili Ammos 36°52,75’N 025°31,72’E
Zatoka na wschodnim wybrzeżu ma przepiękną, piaszczystą plażę. Nie chroni niestety przed meltemi. Można tu kotwiczyć przy wiatrach zachodnich i południowo-zachodnich.
Wyspa Koufonisia
Koufonisiato nazwa, która odnosi się do dwóch wysp: Pano (Górna) Koufonisia i Kato (Dolna) Koufonisia. Na Pano Koufonisii jest tylko jedna osada – Chora, która leży bezpośrednio nad portem. Pozostałe domy, pensjonaty, hoteliki są luźno porozrzucane po całej wyspie. Koufonisia jest najbardziej zaludnioną i najpopularniejszą wyspą w całym archipelagu Małych Cyklad, dlatego jeśli lubicie spokój i ciszę, to zrezygnujcie z odwiedzenia tej wyspy w lipcu i sierpniu. Oczywiście trudno jest porównać ją do sezonu na Mykonos czy Santorini, ale na pewno w okresie stricte wakacyjnym nie będzie tu cicho.
Koufonisia przyciąga przede wszystkim przepięknymi, piaszczystymi plażami i ciekawymi formacjami skalnymi oraz klifami. Oprócz tego na wschodnim wybrzeżu, przy plaży Pori, są doskonałe warunki do uprawiania windsurfingu. Na wyspie wciąż powstają nowe hotele i coraz więcej mieszkańców rezygnuje z rybołówstwa na rzecz pracy w turystyce. Chora na Koufonisi, w porównaniu do tych na większych wyspach, jest malutka ale niezwykle urocza, z kafejkami, tawernami i sklepikami.
Całą wyspę można zwiedzić pieszo lub na rowerze, a turyści przemierzają ją głównie w poszukiwaniu spokojnych, mało obleganych plaż i zatoczek, bo zabytków, jak pisaliśmy wcześniej, tu nie ma. Wypożyczalnię rowerów znajdziecie za niewielką plażą na wschód od portu lub kawałek dalej w hotelu „Archipelagos”. My wybraliśmy się pieszo do kapliczki św. Eliasza, bo z Chory to niecałe 2 kilometry. Miejsce jest dość specyficzne, gdyż właściwie to kapliczki nie ma. Obraz świętego umieszczony jest na niewielkim murku, a obok stoją dwie niewielkie kolumny. Są to pozostałości dawnego kościoła. Wszystko wokół utrzymane jest w biało-niebieskiej kolorystyce. Może nic szczególnego, ale na tej dość płaskiej wyspie jest to doskonały punkt widokowy. Widać z niego Chorę, port i wszystkie sąsiednie wyspy.
Warto odwiedzić Koufonisię w ostatnią sobotę czerwca, by wziąć udział w uczcie rybnej, podczas obchodów „Święta rybaka”. Całe nabrzeże w porcie zostaje zastawione stołami, na których miejscowe tawerny serwują kakavie (zupę rybną) oraz wiele dań z ryb i owoców morza. Nie brakuje też wina i rakomelo. Towarzyszą temu pokazy tańca, no i oczywiście wspólna zabawa aż do świtu.
Najczęściej jadamy w tawernie „Neo Remezzo”, gdyż leży ona dość blisko portu. Jest to tawerna rybna, więc miłośnicy mięs mogą być zawiedzeni. Podają tu bardzo dobre spaghetti z krewetkami i mają duży wybór ryb z grilla.
Z załogami „mięsożernymi” odwiedzamy nieco dalej oddalony od portu (10 minut spacerem) „Mixalios grill house”, z pyszną jagnięciną. Atutem tego miejsca są doskonałe produkty, z których przyrządzane są potrawy. Mięso, warzywa, sery i oliwa pochodzą z rodzinnego gospodarstwa. Na szybki i tani posiłek polecamy – jak zawsze – gyrosownie: Souvlaki Sti Strofi i The old call office.
Na Koufonisi można zacumować w dwóch miejscach: w rybackim porcie Parianos i w głównym porcie poniżej Chory.
Port Parianos, Pargianou 36°56,08’N 025°35,5’E
Port rybacki Parianos osłonięty jest kamiennym falochronem, którego część została zaadaptowana w krótki pirs, przy którym od wewnątrz jest miejsce na 2-3 jachty. Można stawać longside lub rufą do pirsu, wykorzystując jedną z bojek. Rzucanie kotwicy jest niewskazane, gdyż na dnie zalega duża ilość łańcuchów i murnigów, do których przymocowana jest spora ilość bojek. Z tego też powodu odradzamy nocne wejście do portu. W porcie nie ma wody i prądu.
Port Chora, Koufonisia, Koufonisi 36°55,76’N 025°35,99’E
Rozbudowany kilka lat temu port zapewnia sporo miejsca dla jachtów. Na kei jest prąd i woda, a paliwo przywozi autocysterna.
Można też stanąć na kotwicy na wchód od portu, jednak często występuje tu martwa fala.
Kotwicowisko przy plaży Pori, wybrzeże NE 36°56,68’N 025°36,4’E
W tym miejscu będziecie w pobliżu tego, co na wyspie jest najlepsze: klifowe wybrzeże, naturalny basen w skałach zwany „Diabelskim okiem” i najładniejsze plaże.
Wpływając do zatoki, musicie uważać na rafy w jej południowej części. Zatoka zapewnia dość dobrą osłonę przy meltemi i wiatrach zachodnich. Na plaży jest sezonowa tawerna oraz kawiarnia, jednak nie polecamy ich (drogo i kiepskie jedzenie).
Żeby wykąpać się w „Diabelskim oku”, trzeba przejść ok. 500 metrów na południe od zatoki. Po północnej części cypla Pori są ciekawe formacje skalne z jaskiniami zwane „Ksylompatis”.
Wyspa Kato Koufonisia
Kato Koufonisia, mimo że większa od Pano Koufonisii, jest praktycznie niezamieszkała. Jest tu kilka niewielkich domów, które funkcjonują jako domki letniskowe i jedna tawerna czynna w sezonie letnim. Na wyspie nie ma prądu, a woda dowożona jest statkiem. Ten „brak cywilizacji” nie przeszkadza dość licznym biwakowiczom rozbijającym na dziko namioty. Najbardziej widowiskowe wybrzeże Kato Koufonisi, z klifami i mnóstwem ciekawych skałek, znajduje się na północy, natomiast piaszczyste plaże leżą w zatoczkach na południu wyspy.
W okresie wakacji przypływa tu na całodzienne wycieczki z Koufonisi, Naxos i Paros sporo większych i mniejszych łodzi wycieczkowych. Na wyspie w sezonie letnim czynna jest jedna tawerna „Venetsanos”. Jedzenie może nie jest wykwintne, ale znajdziecie tam proste, smaczne potrawy. Dzięki stołującym się tam dzikim obozowiczom, panuje tam dość specyficzny, całkiem fajny wakacyjny, „hippisowski” klimat.
Najlepszym miejscem na kotwiczenie jest dość duża zatoka Dhetis, która leży pośrodku południowego wybrzeża w pobliżu ładnej piaszczysto-kamienistej plaży Nero 36°54,65’N 025°34,95’E. Zatoka dobrze chroni przed meltemi. Z brzegu jest wytyczona ścieżka, którą dojdziecie do tawerny.
Drugim miejscem jest betonowe molo na zachód od niewielkiego kościółka 36°54,86’N 025°35,65’E. Trzeba jednak bardzo uważać, bo wejście do zatoki jest pełne raf i skałek.
Wyspa Keros
Cała wyspa Keros, wraz z małymi wysepkami przyległymi do niej, jest obecnie chronionym stanowiskiem archeologicznym. Można oczywiście stanąć na krótki postój w którejś z zatok w południowo-wschodniej części wyspy. To, że wyspa była niezwykle ważnym ośrodkiem kultury cykladzkiej odkryto dopiero w połowie XX w. Odnaleziono wówczas setki niewielkich figurek, które nazwano „skarbem z Keros”. Można je zobaczyć w Muzeum Archeologicznym w Atenach. Figurki te świadczą o tym, że znajdowało się tu bardzo duże i ważne sanktuarium. Niestety, zanim zabezpieczono wykopaliska sporo tych figurek zostało nielegalnie wywiezionych z wyspy i trafiło do prywatnych kolekcjonerów.
Z czasem odkryto również pozostałości niezwykle dużej osady na wyspie Daskalio, która w starożytności była połączona z Keros. Niemal cała wyspa Daskalio była wówczas zabudowana dużymi budynkami, z licznymi schodami i tarasami. Wszystko to wykonane było z marmuru, co świadczy o niezwykłym bogactwie tego miejsca. Archeolodzy odkryli również system kanalizacyjny pod domami, który jest starszy od tego, który zbudowali Minojczycy w Knossos na Krecie. Miejsce to wciąż jednak kryje wiele tajemnic, nad którymi pracują naukowcy.
Wysepki Ano Antikeri (Ano Antikeros, Antikaros, Andikaros) i Kato Antikeri (Drima, Dhrima)
Ano Antikeri i Kato Antikeri to dwie bezludne wyspy oddzielone od siebie wąskim kanałem, które leżą około 7 mil morskich na północ od Amorgos. Wyspy są prywatne i od jakiegoś czasu wystawione na sprzedaż za „skromne” 9.990.000 euro. Jedyne miejsce, gdzie – z zachowaniem szczególnej uwagi (skałki podwodne i płycizny) – można zakotwiczyć to kanał pomiędzy wyspami 36°50,5’N 025°40,36’E.
Wyspa Donoussa
Donoussa leży niecałe 8 mil morskich na wschód od Naxos, a mimo to jest najbardziej odizolowaną wyspą archipelagu Małych Cyklad. Podobnie jak na innych małych wyspach, zdarza się, że zimą ze względu na pogodę prom nie może tu przypłynąć przez parę tygodni.
Ponieważ turystyka nadal jest tu w powijakach, to głównym zajęciem wyspiarzy wciąż jest rybołówstwo i rolnictwo. Donoussa to idealne miejsce dla tych, którzy szukają ciszy i spokoju. Ostatnio wyspę upodobali sobie amatorzy dzikiego biwakowania i na wielu plażach można zobaczyć ich kolorowe namioty. Jedyny port to Stavros, w którym skupia się też całe życie turystyczne. Tam znajdziecie bary, tawerny, sklepiki i piekarnię.
Oprócz portu na wyspie są jeszcze dwie osady: Kalotaritissa, położona na północy w zatoce o tej samej nazwie, i Mersini, na wschodzie wyspy. Niedaleko Mersini wypływa jedno z naturalnych źródeł na wyspie, cała okolica jest więc, jak na warunki cykladzkie, niezwykle zielona.
Jeżeli będziecie kotwiczyć w zatoce Mataio, to do Mersini możecie też dojść ścieżką prowadzącą z plaży Livadi, choć podejście jest dość strome. W tej niewielkiej wiosce znajdują się dwie tawerny czynne przez cały sezon. Obojętnie którą wybierzecie, jedzenie będzie doskonałe.
Ponieważ wyspa jest niewielka, można poznać ją na piechotę, wędrując kilkoma wytyczonymi szlakami. Na pewno warto wejść na najwyższe wzniesienie Papas, bo na szczycie (387 m wysokości) – aż dziwnie to brzmi – będziecie mogli zobaczyć wspaniałą panoramę całej wyspy, a także sąsiednie wyspy. Jeśli chcecie więcej wskazówek, zajrzyjcie na stronę: TRAILS OF DONOUSSA.
Na całym wybrzeżu Donoussy znajdziecie mniejsze i większe zatoczki, w których można stanąć na kotwicy. Dodatkowymi atrakcjami wybrzeża są wrak statku w zatoce Dendron i jaskinia Fokospilia na wschodnim wybrzeżu.
Port Stavros 37°05,97’N 025°47,68’E
W jedynym na wyspie porcie dla jachtów przewidziano dwa miejsca postoju.
Pierwsze znajduje się przy niewielkiej kei wewnątrz zatoki. Należy jednak uważać, gdyż bliżej plaży robi się płytko.
Drugim miejscem jest pirs promowy, przy którym na krótko można również stanąć.
Wewnątrz portu jest płytko i mogą tam cumować tylko łodzie rybackie. Można też stanąć na kotwicy w zatoce w okolicy plaży. W porcie brak wody, prądu i paliwa.
Zatoka Dendron, Dhendro, Khendro 37°05,82’N 025°48,22’E
Zatoka Dendron leży około 1 mili na południowy wschód od Stavros. Zatoka dobrze chroni przed meltemi, trzeba jednak uważać na silne wiatry spadowe. Gdy wieje z południa, postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zaledwie kilka metrów od plaży leży wrak brytyjskiego okrętu zatopionego w czasie II wojny światowej. Wystarczy maska, by go zobaczyć. Pomimo że niewiele już z niego zostało, wciąż jest atrakcją tego miejsca.
Na plaży w sezonie letnim funkcjonuje tawerna z całkiem przyzwoitym jedzeniem. Więcej tawern i sklepów znajduje się w porcie, gdzie z zatoki można dojść pieszo ścieżką, a potem drogą (niecałe 1,5 km).
Zatoka Mataio 37°05,42’N 025°49,12’E
Zatoka Mataio z plażą Livadhi leży około 1 mili na wschód od zatoki Dendron. Zapewnia ona ochronę przed meltemi, jednak przy dłużej wiejącym meltemi do zatoki dostaje się nieprzyjemna martwa fala. Gdy wieje z południa, postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka Roussa 37°07,49’N 025°49,18’E
Zatoka z dwoma plażami leży w północno-wschodniej części wyspy. Postój w zatoce jest bezpieczny podczas meltemi.
Naturalną osłoną zatoki od północy jest półwysep Kalota, a od wschodu wysepka Skilonisi. Podobnie jak w zatoce Mataio, gdy dłużej wieje meltemi do zatoki dostaje się martwa fala. Powyżej plaży Klotaritissa jest rewelacyjna tawerna „Mitsos” z domowym jedzeniem. Koniecznie zamówcie jagnięcinę duszoną z ziemniakami i zupę rybną – kakavię.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Dodekanez wstęp
Po zatokach Sarońskiej i Argolidzkiej, Cykladach, Morzu Jońskim i Sporadach Północnych przyszedł czas, by... więcej »
zobacz więcejAstros, Tiros, Sambateki, Leonidion – Peloponez
Kolejne 4 porty w drodze z Zatoki Argolidzkiej na południe Peloponezu to: Astros, Tiros,... więcej »
zobacz więcejWybrzeże M. Jońskiego od Sagiady do Prevezy
Odkryj kontynentalną część wybrzeża Morza Jońskiego od Sagiady do Prevezy i koniecznie odwiedź jej... więcej »
zobacz więcej