Skontaktuj się z nami tel. +48 22 446 83 80

Dzieci na jachcie – relacja z rejsu w Chorwacji

Samolot z lekkim opóźnieniem zbliżał się do lotniska w Splicie. Ostatnie promienie zachodzącego słońca oświetlała pojedyncze wyspy archipelagu Środkowej Dalmacji. Staraliśmy się rozpoznawać znajome kształty miast i wysp podczas schodzenia do lądowania. Słychać było co i raz pokrzykiwania naszej załogi: „Zobacz, poznajesz to Šibenik”, „Widzisz Trogir? A ta miejscowość na dole to Rogoznica?”, „Wieje? jest fala na morzu?”. Im bliżej byliśmy lotniska emocje rosły jak również nadzieja, że nasz kolejny rejs okaże się niezapomnianą przygodą. Koła samolotu dotknęły pasa w Splicie. Byliśmy w Chorwacji.

Chorwacja rejs z dziećmi

 

Niewielkie lotnisko w Splicie przywitało nas tłumem turystów w kolejce do odprawy paszportowej. Ludzi było tak wiele, że pasażerowie kolejnych samolotów nie mieścili się w hali przylotów i zmuszeni byli ustawiać się w kolejce do odprawy już na płycie lotniska. W takiej sytuacji jak ta chciałoby się aby Chorwacja należała do strefy Schengen, ale na to musimy jeszcze jakiś czas poczekać…

Tłum z hali przylotów powoli wypływał z terminala zapełniając kolejne „wąskie gardło” jakim był postój taxówek. Na szczęście za radą znajomego udaliśmy się do punktu Last Minute Rent a Car (po wyjściu z lotniska po prawej stronie), gdzie bez żadnej zwłoki wynajęliśmy busa wraz z szoferem. Przy naszej 9 osobowej załodze rozwiązanie to okazało się nie tylko błyskawiczne ale również bardziej ekonomiczne niż wariant z trzema taksówkami (zapłaciliśmy 45 EUR). Zaopatrzeni w wizytówkę w ten sam sposób, tydzień później, wróciliśmy na lotnisko.

Chorwacja rejs z dziećmi

Nasz jacht Bavaria 44 o wdzięcznej nazwie Pantera czekał na nas w Marinie Kaštela położonej pomiędzy Trogirem a Splitem. Nasz przyjazd na jacht idealnie zbiegł się z dostawą zakupów, które kilka dni wcześniej zamówiliśmy przez internet. Jest to nasz wypróbowany sposób na szybkie zaprowiantowanie szczególnie, że o tej porze (sobota, godzina 20:00) pobliskie sklepy były już zamknięte. Pozostało jeszcze porozdzielać kabiny ze szczególnym uwzględnieniem dzieci, które koniecznie chciały spać na piętrowej koi (czemu specjalnie się nie dziwimy wspominając nasze dzieciństwo i atrakcję w postaci trzydniowej podróży pociągiem do Warny, gdzie najwyższe łóżko w wagonie sypialnym było szczytem marzeń). Wieczorem w kokpicie otwieramy butelkę chorwackiego wina Plavać i oficjalnie ogłaszamy wznosząc toast – wakacje są rozpoczęte.

Następnego dnia rano po sprawnym przejęciu jachtu opuszczamy Marinę Kaštela i płyniemy na pełnych żaglach w stronę Hvaru. Chmur z każdą chwilą przybywa. Nagle zdajemy sobie sprawę, że po naszej lewej burcie mamy ulewny deszcz oraz burzę z piorunami a po prawej burcie piękne słońce. Jak się później okaże ta zmienna pogoda będzie nam towarzyszyć przez cały rejs. Ponieważ nasz jacht okazał się całkiem szybką jednostką (płynęliśmy ok. 9 węzłów) udało nam się umknąć burzy, zakotwiczyć w zatoczce, wykąpać się w morzu a na wieczór dopłynąć do miejscowości Jelsa na północnym wybrzeżu Hvaru.

Chorwacja rejs z dziećmi

Wpływamy do niewielkiej zatoki i cumujemy na wprost wejścia do Konoby Napoleon. Jelsa przy bliższym poznaniu okazuje się nie tylko miejscowością wypoczynkową ale przede wszystkim pełnym uroku portem rybackim z górującą nad domami dzwonnicą kościoła pod wezwaniem Wniebowstąpienia Maryi. Zachodni brzeg miasta to głównie hotele i domy wypoczynkowe schowane wśród sosen, nadmorska promenada, którą można dojść do miejscowości Vrboska oraz liczne kąpieliska. Na przeciwległym brzegu można dostrzec cmentarz oraz wyłaniającą się zza drzew wieżę dzwonnicy i niewielką kaplicę. Dla jachtów przygotowano kawałek nabrzeża zdolny pomieścić 5-6 jachtów na zachodnim brzegu zatoki, za falochronem. Aby doświadczyć prawdziwego życia miasta należy rankiem udać się na plac Odrodzenia Narodowego, usiąść w jednej z licznych galateri (kawiarni), i popijając espresso obserwować krzątających się mieszkańców: listonosza w drodze do kolejnej skrzynki, właściciela sklepu z pamiątkami, rowerzystów w drodze do piekarni. Hałas rozmów jaki słychać na głównym placu Jelsy przypomina brzęczący ul.

Ponieważ zdecydowanie bliższe jest nam cumowanie w małych portach i zatoczkach niż marinach ACI z dużą radością witamy ten niewielki port. Wydaje się, że nasz jacht dosłownie wpłynął do pobliskiej restauracji. Nie możemy opierać się temu wrażeniu i natychmiast kierujemy się na kolacje do Konoby Arsenal. Sałatka z ośmiornicy, zupa rybna oraz kalmary a do tego karafka lokalnego białego wina oto zwieńczenie naszego pierwszego dnia rejsu.

Chorwacja rejs z dziećmi

Pogoda postanowiła spłatać nam figla. Gdy tylko weszliśmy do restauracji z nieba lunęło. Deszcz na początku niezbyt intensywny przerodził się wkrótce w ulewę, która nie ustawała przez całą noc i poranek. Woda w porcie niebezpiecznie przybrała. Kiedy wydawało się, że morze wyleje się za chwilę na kamienną promenadę zza chmur wyjrzało słońce.

Korzystając z tej łaskawości pogody zrobiliśmy szybko zakupy, zwiedziliśmy miasteczko i wyruszyliśmy w dalszą drogę. W międzyczasie wiatr przybrał na sile osiągając siłę ponad 20 węzłów. Popłynęliśmy wzdłuż wybrzeża Hvaru kierując się na zachód aby wieczorem zawinąć do miejscowości Sućuraj. Ten niewielki port rybacki, mogący pomieścić około 5 jachtów cumujących longside, pełni przede wszystkim funkcję portu promowego wyspy Hvar. Zdania wśród załogi są podzielone co do atrakcyjności tego miejsca więc aby zadowolić wszystkich nie będziemy go ani zachwalać ani odradzać.

W nocy znowu pada. Słychać uderzenia kropli deszczu o kadłub jachtu oraz dźwięk szarpanych wiatrem want. Na szczęście rano pogoda trochę się poprawia a my czym prędzej opuszczamy Sućuraj i pędzimy gdzie wiatr nas poniesie. A ponieważ wiatr wieje z siłą ponad 25 węzłów, idąc ostrzym bajdewindem zatrzymujemy się dopiero na wyspie Lastovo. To najdłuższy nasz przelot podczas tego rejsu: za jednym zamachem robimy ponad 50 mil. Cumujemy w osłoniętej od wiatru miejscowości Pasadur. Wymęczeni podróżą ale szczęśliwi, że jesteśmy w bezpiecznym miejscu udajemy się z dziećmi na wieczorny spacer i spóźnioną kolację.

Chorwacja rejs z dziećmi

Dzieci. Jak zaplanować rejs aby były to wakacje zarówno dla nas jak i dla nich? Nasz pomysł jest prosty. Aby dzieci się nie nudziły a tym samym nie męczyły nas – rodziców muszą mieć obok siebie rówieśników. Staramy się pływać w towarzystwie innych rodzin posiadających dzieci. Tym razem na naszej Bavarii 44 mamy piątkę dzieci w wieku od 2,5 do 8,5 roku. W związku z tym na rejs zabraliśmy kilka dodatkowych a w naszym odczuciu niezbędnych rzeczy: po pierwsze pianki do pływania i materace dmuchane bo jak wytłumaczyć dziecku, że woda nie zawsze jest ciepła kiedy ono o niczym innym nie marzy tylko o kąpieli. Obowiązkowo audiobooki bo czasami ciężko znaleźć ochotnika, który jest gotowy czytać w messie przy maksymalnym przechyle – najlepsi mogą polec w tej nierównej walce. Naszym hitem są przygody Mikołajka, które z przyjemnością i my słuchamy. Podczas tego rejsu sprawdziły się również kreatywne zabawy z Czu Czu oraz bańki mydlane. Nie zapominajmy również, że zabawa linami, chodzenie po trapie, czy karmienie ryb jest dla dzieci bardzo interesujące.

Chorwacja rejs z dziećmi

Zachwyceni spokojem i kameralnością Lastova postanawiamy zostać tu kolejny dzień. Przecumowujemy jacht z mariny przed Hotelem Solitudo do niewielkiej zatoczki na wyspie Preźba. Pogoda tym razem się nad nami ulitowała. Świeci słońce, ucichł wiatr. Możemy wreszcie delektować się ciepłą wodą, słońcem i beztroską. Jurjeva Luka – bo tu właśnie cumujemy to dawny port wojenny zarządzany przez Armię Jugosłowiańską. Miejsce to zostało udostępnione turystom (podobnie jak całe Lastovo) dopiero w 1989 roku. Na brzegu znajdziemy wiele umocnień wojskowych: liczne sztolnie, opustoszałe zabudowania, fortyfikacje. Znakomite miejsce do eksplorowania nie tylko przez dzieci. Na wyspie znajdują się również dwa bunkry służące w przeszłości jako schronienie dla łodzi podwodnych a obecnie wykorzystywane przez jachty żaglowe jako miejsce do cumowania.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że Lastovo jak również cały archipelag sąsiadujących wysp łącznie z wyspą Sušac jest od 2006 roku uznawany jako Naturalny Park Przyrody „Lastovsko Otočje” (www.pp-lastovo.hr). Postój na terenie parku wiąże się z opłatą 20 kun od osoby. Nie są to duże pieniądze i warto ją zapłacić aby móc samemu odkryć piękno tego archipelagu.

Chorwacja rejs z dziećmi

Dzień upływa nam na słodkim lenistwie – ale o to w końcu chodziło! Wreszcie jest czas żeby poczytać książki. Wypożyczamy kłada i robimy nim objazd po okolicznych zatoczkach. Dzieci szlifują swoje umiejętności w samodzielnym prowadzeniu pontonu a pod wieczór udajemy się na długi spacer w góry aby podziwiać w zachodzącym słońcu panoramę roztaczającą się ze wzgórz. Gotujemy na jachcie. Niezbyt udana wizyta w hotelowej restauracji zniechęca nas do podjęcia kolejnej próby. Kuchnia chorwacka jest z pewnością znakomita lecz od jakiegoś czasu ciężko jest nam trafić wmiejsce, którą moglibyśmy polecić z czystym sumieniem.

Chorwacja rejs z dziećmi

Tydzień zleciał nie wiadomo kiedy. Już czwartek. Najwyższy czas kierować się w drogę powrotną. Jeszcze tylko kąpiel w morzu i płyniemy z powrotem w stronę Hvaru. Tym razem naszym celem jest wschodnie wybrzeże wyspy. Morze nam się rozbujało. Wiatr wieje ponad 25 węzłów. Za każdym razem gdy spadamy z fali słychać miarowe łupnięcia naszego kadłuba. Zapowiada się długa droga. Aby trochę odpocząć zatrzymujemy się na krótki postój w zatoce Gradina na Korčuli. Dzieci pontonem dowozimy na plaże aby trochę się pobawiły a w tym samym czasie reszta załogi przygotowuje szybki obiad bo wszystkim już burczy w brzuchu. Do Mariny ACI w Palmižanie dopływamy po zmroku.

Znakomicie osłonięta Marina ze wszystkimi udogodnieniami (prysznice, restauracja, 2 place zabaw dla dzieci, wodne taxówki kursujące do Hvaru) jest doskonałą alternatywą dla nocnego cumowania w Hvarze gdzie częsty rozkołys uniemożliwia bezpieczne cumowanie. Nam to miejsce niezmiennie przywodzi na myśl Mazury, być może za sprawą licznych sosen, które skrywają brzegi. Wszystko nam się podoba za wyjątkiem rachunku – 560 kun za cumowanie nie jest sexy.

Chorwacja rejs z dziećmi

Następnego dnia podpływamy do miejscowości Hvar, rzucamy kotwicę i pontonem udajemy się na godzinny spacer. Oto znakomita okazja aby kupić pamiątki, zjeść loda i zagubić się w wąskich uliczkach Hvaru, określanego nazwą St. Tropez Chorwacji. Tym razem ku rozpaczy dzieci nie mamy czasu aby wspiąć się na zamek Španjol, skąd roztacza się znakomity widok na pobliskie wyspy Pakleni. Nikogo nie będę przekonywać jak piękny jest Hvar. To miejsce trzeba koniecznie zobaczyć na własne oczy i moim zdaniem najlepiej poza sezonem.

Chorwacja rejs z dziećmi

Wiatr zmienia kierunek i do Kaštela płyniemy z wiatrem. Jeszcze tylko tankowanie i już stoimy przy tej samej kei co sześć dni temu. Na koniec pytamy znajomych Chorwatów gdzie tu najlepiej zjeść. Okazuje się, że 30 minut na zachód wzdłuż wybrzeża (bardzo malownicza droga) trafimy do najlepszej restauracji w okolicy serwującej owoce morza – Konoby Baletna Škola (rezerwacja telefoniczna wskazana bo miejsce jest bardzo oblegane). I rzeczywiście wszyscy, zgodnym chórem możemy zaświadczyć: tak dobrze jeszcze w Chorwacji nie jedliśmy. Na stół wjeżdżają: sałatka z ośmiornicy (Salata – hobotnica), sardynki (Slana Srdela), pasztet z ryby (Riblja pašteta), czarne risotto (obowiązkowo!), kalmary (lignje), krewetki (Škampi na buzaru), ryby. Było pysznie! Na pewno wrócimy w to miejsce za rok. Czas oczekiwania umili nam butelka chorwackiej oliwy, którą zabieramy ze sobą do Polski.

Chorwacja rejs z dziećmi

Kilka informacji praktycznych:

1. Sklep online
Zakupy zamawiamy z: http://www.jamyachtsupply.com/?af=punt.com.pl
Nie jest to serwis idealny ale jest. Trzeba mieć trochę cierpliwości podczas przygotowywania listy ponieważ czasami połączenie się zrywa. Ważne aby zamawiane produkty zapisały się pod jednym numerem zamówienia. Zamiast podawać nr karty kredytowej można zadzwonić i umówić się telefonicznie na dostawę. Ostatnim razem płaciliśmy podczas dostawy w kunach. Produkty OK. bez wpadki.

2. Sklepy koło Marina Kastela
Nie porównywałam cen ale przypuszczam, że może być taniej w zwykłym sklepie. Wszystko zależy od tego, o której godzinie odbiera się jacht i czy są osoby chętne do noszenia zakupów np. zgrzewek piwa/wody/soków na jacht.
Tuż koło mariny jest niewielki sklepik spożywczy sąsiadujący z knajpką. Ceny b.wysokie, wybór słaby. Dochodząc do głównej ulicy biegnącej nabrzeżem można udać się w prawo (wschód) i po ok. 400m dochodzi się do bardzo dużego sklepu (typ naszego Makro). Można kupić wszystko ale ważne: płatność tylko gotówką. Natomiast idąc w lewo (zachód) można dojść do piekarni i sklepu spożywczego (też około 400m). Nie umiem powiedzieć w jakich godzinach te sklepy pracują.

3. Informacje na temat portów/zatok/cumowania
Szczegółowe informacje o marinach, zatokach i miejscach do cumowania można znaleźć w locji „888 portów i zatok – Przewodnik Żeglarski po Adriatyku”.
Szczerze zachęcam do tego zakupu. My nie ruszamy się na rejs do Chorwacji bez tego opracowania. Pozwala znakomicie zaplanować trasę rejsu a w sytuacji gwałtownej zmiany pogody znaleźć bezpieczne miejsce na cumowanie. Przykładowy opis z locji:
„ Marina Kremik (dla jachtów o dł. do 22m). Dostępne 400 miejsc na wodzie, 150 na lądzie, 5-tonowy dźwig, 80-tonowy dźwig bramowy, serwis techniczny, restauracja, sklep spożywczy oraz żeglarski, połączenia autobusowe z Primostenem. Pomosty posiadają wygodne boksy do cumowania. W 2009 wieczorami brakowało ciepłej wody pod prysznicem. Stacja benzynowa została zamknięta do odwołania.”

4. Opłaty
W maju 2010 roku za Bawarię 44 oraz 10 osób załogi płaciliśmy średnio 300 – 370 kun. Wyjątkiem była marina ACI w Palmiżanie gdzie zapłaciliśmy 560 Kun. Pamiętam również, że bardzo drogie jest cumowanie w porcie miejskim w Hvarze (żadnych udogodnień poza muringiem).
Przeczytaj również artykuł na temat aktualnych cen portów i marin w Chorwacji.

Chorwacja rejs z dziećmi

5. Przykładowe ceny w restauracjach.
Podaje ceny z restauracji na lądzie – trzeba się liczyć z tym że na wyspach lub w miejscach bardziej turystycznych ceny tych samych potraw będą wyższe o 20-30%. Stan na koniec czerwca 2010.

Zupa rybna 13 kun
Zupa pomidorowa 10 kun
Szynka Prsut (1 kg) 400 kun
Sałatka z ośmiornicy 60 kun
Sałatka z tuńczyka 35 kun
Spagetti Bolognese 35 kun
Spagetti z łososiem 45 kun
Lasagne 45-50 kun
Różne rodzaje rizotta 40-45 kun
Pizza w zależności od rodzaju 30-45 kun
Muszle (1 kg) 160 kun
Ryba (1 kg) 280 kun
Kalmary (1 kg) 270 kun
Krewetki w sosie pomidorowym 65 kun
Lobster (1 kg) 600 kun
Krewetki grillowane (1 kg) 280 kun
mix mięsa z grilla 65 kun
Kurczak 45-55 kun
Befsztyk 85 kun
Jagnięcina 80 kun

Autor: Matylda Sobolewska

Pełna galeria zdjęć >>> Chorwacja rejs z dziećmi


Przeczytaj również nasz poradnik


 

 

Posty w kategorii

Wyspy Kanaryjskie rejs na Jam Session

Jam Session – Wyspy Kanaryjskie

27 grudnia 1:30 Pobudka. Udało się przespać ze 3-4 godziny. Wróciliśmy nie za późno... więcej »

zobacz więcej
Wyspy Kanaryjskie

Wyspy Kanaryjskie „Havaje Europy”

Kontynuując opływanie świata z przyjaciółmi aktywnie spędziliśmy tzw. długi weekend majowy. Tym razem rejonem... więcej »

zobacz więcej
Portugalia rejs z Lizbony do La Coruny

Portugalska włóczęga czyli rejs z Lizbony do La Coruny

Zostaję wyrwana z głębokiego snu. Moje ciało dotąd bezpiecznie przytulone do burty zaczyna gwałtownie... więcej »

zobacz więcej

Punt

Stryjeńskich 15A lok 5 (1 piętro)

02-791 Warszawa

tel. +48 22 446 83 80

fax +48 22 894 00 42

 

info(@)punt.pl

MENU