Wyspa Symi
23 02 2024
Symi (Simi) to niemal obowiązkowy punkt rejsów po Dodekanezie. Bardzo często jest to pierwszy port podczas rejsu z Rodos lub Kos. Ponieważ z Rodos na Symi można dopłynąć w cztery godziny, wiele załóg decyduje się płynąć tam zaraz po odebraniu jachtu.
Wyspa ma bardzo urozmaiconą linię brzegową z większymi i mniejszymi zatokami, a wiele z nich głęboko wnika w ląd. Większość płynących na Simi wie, czego może się spodziewać, ale i tak wszystkich „zatyka” na widok kolorowych domów, które z daleka wyglądają jak domki dla lalek. Wspaniałe rezydencje kupców i kapitanów otaczające kaskadowo zbocza wokół portu Gialos to raj dla fotografów.
Poza portem na wyspie jest zaledwie kilka niewielkich osad (Pedi, Nimporio, Marathuda), pojedyncze gospodarstwa i niezliczona ilość kościołów i kapliczek.
Co znajdziesz w tym artykule:
Symi rys historyczny
Według mitologii na Symi urodziły się Trzy Gracje – boginie wdzięku, piękna i radości, patronki sztuk pięknych. Nazwa wyspy pochodzi od nimfy Syme, jednej z żon Posejdona.
Według archeologów Symi była zamieszkana już od czasów prehistorycznych, jednak do XIV w. n.e. historia wyspy jest bardzo słabo udokumentowana. Zarówno położenie wyspy, jak i jej duży naturalny port pozwalały Symi na rozwijanie się jako dogodny punkt na ówczesnej morskiej mapie handlowej.
Historia wyspy jest bardzo podobna do innych wysp Dodekanezu – najpierw była częścią Cesarstwa Rzymskiego, następnie Cesarstwa Bizantyjskiego, a na początku XIV w. została podbita przez joannitów.
Szybki rozkwit handlu i związanego z nim przemysłu stoczniowego rozpoczął się w czasach, gdy Symi zarządzana była przez zakon św. Jana. Tutejsi szkutnicy i ich statki słynne były w całym basenie Morza Śródziemnego. Jednak największy dobrobyt przyniósł mieszkańcom połów gąbek. Gąbki stały się główną gałęzią gospodarki wyspy, a poławiacze z wyspy Symi uważani byli za najlepszych na świecie w swym fachu.
Gdy w 1522 r. Turcy zajęli wyspę, była ona już potentatem w handlu gąbkami, dzięki czemu mieszkańcy mieli kartę przetargową w negocjacjach o liczne przywileje. Podczas okupacji osmańskiej wyspa zachowała autonomię i samorządność, władzę sprawowali lokalni urzędnicy. Połów gąbek dzięki nowym technikom i skafandrom do nurkowania rozwijał się i przynosił coraz większe dochody. Pomimo że wyspa włączyła się do greckiej wojny o niepodległość, wciąż, podobnie jak Kos, pozostała pod okupacją turecką.
W 1912 r. Symi zajęli Włosi, a następnie Niemcy i Brytyjczycy. Był to niezwykle trudny okres dla mieszkańców wyspy, którym w tym czasie ograniczono możliwość połowu gąbek. Do tego statki parowe zaczęły coraz bardziej zastępować żaglowce, co pozbawiło pracy wielu tutejszych rzemieślników. Zaczęła się masowa emigracja w poszukiwaniu lepszych warunków bytowych do USA, Egiptu oraz Australii.
Wyspa została włączona do państwa greckiego dopiero w 1947 r. i wówczas powoli zaczęto odbudowywać port po bombardowaniach podczas II wojny światowej. Uroda wyspy dość szybko zwróciła uwagę wielu obcokrajowcy, którzy zaczęli kupować i odnawiać zniszczone rezydencje. Dzięki temu, że Symi w 1970 r., jako pierwsza miejscowość w Grecji, została uznana za obszar chroniony zachowała swoją tradycyjną architekturę. Do dziś na całej wyspie obowiązują bardzo rygorystyczne przepisy dot. budowy i rekonstrukcji domów, dzięki temu nie ma tu dużych hoteli i ośrodków wypoczynkowych. Można powiedzieć, że jest to wyspa jednodniowych turystów, którzy przypływają na Symi głównie z Rodos i Turcji.
Na wyspie nie ma lotniska, więc można tu dotrzeć tylko promem z Pireusu, Rodos lub Kos. Wielu turystów nie odstrasza jednak ta dość długa podróż.
Z wizytą w Porcie Gialos
Port Gialos to właściwie dwie miejscowości – Gialos wokół zatoki oraz Chorio na wzgórzu, powyżej portu. I to właśnie Chorio, zwane też Ano Symi, bardzo długo było główną osadą na wyspie. Położone wysoko nad portem przez wieki dawało schronienie przed licznymi atakami piratów. Dodatkową ochroną dla mieszkańców stanowił zamek, który wzmocnili i rozbudowali joannici.
Gialos zaczęto budować dopiero w połowie XIX w., gdy osłabły najazdy piratów i minął strach przed zamieszkaniem blisko morza. To z tego okresu pochodzą przepiękne, kolorowe neoklasycystyczne rezydencje wokół całej zatoki, w których mieszkali najbogatsi mieszkańcy Symi. W górnej osadzie Chorio pozostały uboższe warstwy społeczne. Dziś granice obu osad już się zatarły.
Przy wejściu do portu stoi wieża zegarowa z 1880 r., a obok, trochę niepasujący do reszty zabudowy, biały budynek policji pochodzący z czasów okupacji włoskiej.
Całą zatokę portową otacza szeroka promenada z mnóstwem tawern, barów i sklepów z pamiątkami, gdzie oczywiście królują gąbki i, niestety, sporo tandetnych pamiątek.
Obok tawerny Mythos znajduje się pomnik ofiar wojny, który na pewno wyda wam się znajomy, jeśli zwiedzaliście Akropol w Lindos na wyspie Rodos. Obok rzeźby gołębia pokoju w skale wyryto kopię płaskorzeźby statku z Akropolu w Lindos.
Spacer po mieście w okresie wakacyjnym może być nie lada wyzwaniem – temperatury nie ułatwiają zwiedzania. Wielu jednodniowym turystom zapał do dokładniejszego poznania miasta mija zaraz po zejściu z pokładu statku. Przegrywając z panującym w mieście upałem, ograniczają się do zwiedzania nabrzeża i okolicznych sklepów, tawern i barów.
Na końcu zatoki obie strony portu łączy kamienny most, który miejscowi nazywają „kantirimi”. Tuż przy nim stoi budynek dawnego Urzędu Celnego, a obok mieści się niewielki targ rybny. W głębi, za mostem jest spory skwer miejski, na którym latem odbywają się różne wydarzenia artystyczne. W pobliżu placu znajduje się też budynek ratusza i Muzeum Morskie, które niestety od jakiegoś czasu jest zamknięte.
Przy nabrzeżu stoją dwa pomniki. Jeden przedstawia legendarnego nurka i poławiacza gąbek Stathisa Hatzisa, drugi zaś chłopca z wędką, nazwanego Michalaki, będącego symbolem wielowiekowych tradycji rybackich Symi. Stathis Hatzis był jednym z setek poławiaczy na wyspie. Sławę zyskał w 1913 r., kiedy to został poproszony o pomoc w odzyskaniu kotwicy włoskiego okrętu wojennego. Zanurkował na bezdechu na głębokość 88 m i w czasie ponad 4 min odzyskał zerwaną kotwicę. Przez bardzo długi czas był to niepobity rekord świata.
W 2023 r. obok skweru miejskiego postawiono kolejny pomnik związany z historią wyspy. Przedstawia on Eugenię Mastroidou, która w 1862 r. jako pierwsza osoba na wyspie zanurkowała w skafandrze.
Pierwszy skafander przywiózł na wyspę jej mąż, będący kapitanem na statkach specjalizujących się w wydobywaniu wraków. Ponieważ poławiacze gąbek pozostawali sceptyczni co do nowego sprzętu, pierwszą demonstrację możliwości dłuższego przebywania na dnie morskim wykonała jego żona. Od tego czasu skafandry zaczęły być coraz częściej stosowane. Niestety, niewiele wiedziano wówczas o chorobie dekompresyjnej, która dotknęła mnóstwo poławiaczy. Warto też w tym miejscu nadmienić, że to poławiacze gąbek z Symi odkryli antyczny wrak statku u wybrzeży Antykithiry z cennymi znaleziskami, wśród których znajdował się słynny mechanizm z Antykithiry.
Do górnej części miasta prowadzi droga Kali Strada – ulica z setkami schodów, których pokonanie ułatwia to, że co chwilę mija się przepiękne domy i malownicze uliczki sprawiające, że nie myśli się o kolejnych stopniach, które są jeszcze przed nami. Podziwiając detale drzwi czy okien, możecie złapać oddech przed dalszą wspinaczką. Podczas wejścia do Ano Symi trzeba uważać, gdzie się skręca, gdyż w labiryncie ulic i schodów łatwo się zgubić, a nawigacja nie zawsze „daje radę i szaleje”.
Na szczycie wzgórza, na którym zbudowane jest Ano Symi znajdują się pozostałości po zamku joannitów. Oprócz fragmentów murów, szczerze mówiąc, nie jest to zbyt wielka atrakcja, za to wspaniałe widoki z góry już tak. Cała zatoka Symi jest jak na dłoni. Zainteresowani mogą też odwiedzić Muzeum Archeologiczne mieszczące się w dwóch wyremontowanych rezydencjach z XIX w. Oprócz zbiorów archeologicznych można tam też obejrzeć naprawdę bardzo ciekawą kolekcję folklorystyczną i zobaczyć, jak kiedyś wyglądały wnętrza majętnych wyspiarzy.
Do portu można wrócić inną drogą, obok rzędu wiatraków, z których kilka zostało odrestaurowanych i obecnie służą jako miejsca noclegowe. Jeżeli przeraża was wejście do górnego miasta, to w sezonie co pół godziny kursuje autobus; przystanek znajduje się w pobliżu miejsc do cumowania w południowej części portu.
Panormitis
Autobusem możecie też dojechać do Panormitis, gdzie znajduje się klasztor pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Choć zdecydowanie lepiej popłynąć tam jachtem i stanąć w zatoce na kotwicy. Klasztor jest drugim, po Patmos, najważniejszym miejscem pielgrzymkowym Dodekanezu. Już z daleka widać imponujące białe budynki klasztoru, w którym dziś mieszka zaledwie 30 mnichów.
Najbardziej jednak wzrok przyciąga bogato zdobiona dzwonnica z kolorowymi akcentami. Pod nią znajduje się wejście na przepiękny dziedziniec wyłożony czarno-białymi chochlakami. Są to charakterystyczne dla całego Dodekanezu mozaiki z otoczaków.
W kościele na terenie klasztoru, oprócz ciekawych fresków, gigantycznych żyrandoli i rzeźbionego ikonostasu, najbardziej rzuca się w oczy ogromna ikona Michała Archanioła. To patron żeglarzy i rybaków całego Dodekanezu. Pielgrzymujący modlą się do ikony, a w zamian za spełnienie swoich próśb składają przeróżne obietnice. Stąd wokół ikony, jak i na terenie całego klasztoru, zobaczyć można wiele ciekawych przedmiotów będących wotami dziękczynnymi od żeglarzy i rybaków za bezpieczny powrót do domu.
W klasztorze znajdują się dwa muzea. W jednym można oglądać liczne eksponaty sztuki sakralnej, przepiękne modele statków i całkiem pokaźny zbiór butelek zawierających listy z prośbami do świętego. Takie wysyłanie próśb w butelkach trwa od czasów okupacji tureckiej. Butelki z listami wciąż są wyławiane w różnych częściach Morza Egejskiego. Rybacy, którzy najczęściej je znajdują, dbają o to, by zawsze dotarły do klasztoru. Oprócz modeli statków w muzeum jest też wiele egzotycznych eksponatów, jak choćby rzeźby z kości słoniowej i wypchane dzikie zwierzęta przysyłane przez kapitanów z dalekomorskich rejsów. Są też miotły, których jest tu całkiem sporo. Są one symbolem wymiatania zła i negatywnej energii. W muzeum mieszczącym się w piwnicach klasztoru, gdzie kiedyś znajdowała się kuchnia i spiżarnie, jest teraz muzeum folkloru. Oprócz odtworzonego salonu i sypialni miejscowego domu można w nim zobaczyć w wiele przedmiotów związanych z tutejszym rolnictwem, pszczelarstwem i rybołówstwem.
Najważniejsze święto w klasztorze obchodzone jest 8 listopada. W tym dniu teren klasztoru przeżywa prawdziwe oblężenie wiernych. Uruchamiane są nawet dodatkowe rejsy promów, aby wszyscy pielgrzymi mogli dotrzeć.
Wysepki Nimos i Seskli
Symi otoczone jest mnóstwem większych i mniejszych niezamieszkałych wysepek będących celem jednodniowych wycieczek. Dwie z nich wyróżniają się wielkością – jedna to Nimos leżąca na północ od Symi, druga to Seskli leżąca na południu.
Nimos oddzielona jest od Symi dość płytkim kanałem. Na wysepce znajduje się klasztor, w którym 23 sierpnia obchodzone jest święto patrona. Wyspa uznana jest za stanowisko archeologiczne i jest niezamieszkała. Druga wysepka Seskli również jest stanowiskiem archeologicznym i też jest obecnie niezamieszkała. Znajdują się tu pola uprawne i gaje oliwne, są liczne stada kóz i owiec. Wszystko to, jak i cała wyspa, należy do klasztoru z Panormitis, który nabył prawa od Turków w XVIII wieku. Na wyspie jest niewielki kościół św. Pawła, do którego 29 czerwca przypływają liczni pielgrzymi.
W zatoce jest bardzo ładna plaża z tamaryszkami, a woda w morzu jest tak niezwykle przejrzysta, że bez problemu widać ryby. Z portu Symi organizowane są jednodniowe wycieczki na Seskli, ale rano i po południu można cieszyć się ciszą i spokojem.
Na wyspie Symi bez wątpienia numerem jeden są miejscowe maleńkie krewetki – wyjątkowo delikatne, a ich skorupki są tak miękkie, że zjada się je w całości. Na Symi podają też doskonałe świeże ryby, zwłaszcza z grilla. Dla mięsożerców polecamy miejscową jagnięcinę lub kozinę.
W tawernie Georg&Maria zjecie rewelacyjną kozinę i zupę rybną, a ceny, jak na Symi, są przyzwoite. Kolejne polecane przez nas miejsce to Haritomeni. Dzięki temu, że leży na wzgórzu z tarasu rozciąga się cudowny widok na port, a jeśli będziecie tam wieczorem, extra dodatkiem będzie cudowny zachód słońca.
Gdzie cumować
Wyspa Symi ma bardzo rozwiniętą linię brzegową, dlatego ma dużo doskonałych zatok nadających się do kotwiczenia. Jeśli będziecie chcieli popłynąć na plaże w zatokach musicie pamiętać o obuwiu, gdyż są to plaże kamieniste.
Simi, Symi, Gialos 36°36,97’N 027°50,23’E
Port Symi, zwany też Gialos, jest jednym z popularniejszych portów na Dodekanezie.
W sezonie w ciągu dnia przypływa tu dużo statków wycieczkowych, przez co panuje spory ruch. Symi to również obowiązkowy punkt programu większości rejsów czarterowych rozpoczynających się na Rodos lub Kos.
Od niedawna w porcie są muringi i boje bardzo ułatwiające cumowanie. Jednak opłata pobierana za pomoc przy cumowaniu i korzystanie z muringów jest, jak na warunki greckie, dość wysoka. W 2023 r. za tę usługę trzeba było zapłacić 30 EUR. Cena nie obejmuje dodatkowej opłaty za postój, prąd i wodę, to tylko tzw. „opłata muringowa”. Nie jest to jednak, spotykana gdzieniegdzie w Grecji, tzw. „partyzantka”, bo na Symi wystawiany jest paragon fiskalny. Dostęp do prądu i wody jest ograniczony, słupki są tylko w wewnętrznej części portu. Jachty cumują przy północnej i południowej kei, miejsce wskazuje najczęściej obsługa portu.
Ewenementem portu jest stacja paliw z keją, do której można zacumować – to rzadkość w Grecji. Na stacji paliw można też zatankować wodę.
Kilka lat temu zaraz za nowym terminalem promowym zbudowano keję, która miała chyba służyć dla jachtów, jednak nigdy nie widzieliśmy, by jakikolwiek jacht tam cumował. W mieście znajdziecie sklepy spożywcze, sklep rybny, tawerny, bary i kawiarnie.
Zatoka Pedi, Pethi 36°36,99’N 027°51,51’E
Jeśli nie chcecie cumować w głośnym i zatłoczonym porcie, warto popłynąć do leżącej na południe od portu Symi zatoki Pedi. Od niedawna działa tam „sympatyczna” mini marina – Marina Symi: https://www.marina-symi.gr/, tel.: +30 2109858670, +30 2246071161, e-mail: info@marina-symi.gr.
Marina dysponuje muringami, jest prąd i woda, są również toalety i prysznice, choć minusem jest ich ilość – jedna damska i jedna męska. Zmieści się tu kilkadziesiąt jachtów. Co ważne, cena postoju jest zbliżona do cen w porcie Symi. W 2023 r. postój w marinie kosztował 2 EUR za 1 metr długości jachtu + dodatkowo niewielka opłata za prąd i wodę, czyli za 12-metrowy jacht zapłacicie mniej niż w porcie Symi, a w cenie macie wszystko.
Do miasteczka Symi możecie dotrzeć autobusem, taksówką lub piesz, ale w Pedi również znajdziecie tawerny i dobrze zaopatrzony sklep spożywczy.
Zatoka Pedi jest dość głęboka, więc gdybyście chcieli stanąć w niej na kotwicy, musicie mieć długi łańcuch. Cumując przy kei przy silnych wiatrach północnych, musicie uważać na silne podmuchy wiatru występujące naprzemiennie z NE i NW. Wpływając do zatoki Pedi, trzymajcie się blisko północnego brzegu, gdyż południowa część wejścia do zatoki jest płytka.
Zatoka Aghios Giorgiou, Disalona (Thessalona) 36°35,87’N 027°52,48’E
To pierwsza zatoka leżąca na południe od Pedi. Jest dobrym miejscem na postój. Jedna z ładniejszych zatok na wyspie z krystalicznie czystą, turkusową wodą, a do tego otoczona jest bardzo wysokimi klifami, które robią niesamowite wrażenie.
Jeśli uda wam się rzucić kotwicę na trochę płytszej wodzie, to można tam bezpiecznie zostać na noc. Przy silnych wiatrach NE, E i SE postój w zatoce jest niebezpieczny. Jest to popularne miejsce w sezonie, więc musicie liczyć się z dość dużym ruchem statków wycieczkowych i taksówek wodnych.
Zatoka Nanou 36°34,92’N 027°51,83’E
Nanou to zatoka wschodniego wybrzeża. To dobre miejsce na kotwiczenie, z ładną plażą i sezonową tawerną. Przy silnych wiatrach NE, E i SE postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka Marathounta 36°34,02’N 027°51,82’E
Kolejna zatoka leżąca na wschodnim wybrzeżu Symi. Jedna z niewielu zatok z ładną plażą, do których można dojechać drogą. Znajduje się tam sezonowa tawerna. Przy silnych wiatrach NE, E i SE postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka Faneromens 36°32,73’N 027°51,85’E
Mała zatoka, w której można zatrzymać się na lunch lub kąpiel. Przy silnych wiatrach NE, E, SE i S postój w zatoce jest niebezpieczny.
Wyspa Seskli 36°31,27’N 027°52,18’E
Na południu Symi leży mała wysepka Seskli. W jej południowej części znajduje się mała zatoczka będąca dobrym miejscem do kotwiczenia. Znajduje się tam betonowy pirs, jednak jest przy nim za płytko, by móc zacumować; stają tam tylko statki wycieczkowe. W sezonie jest bardzo popularna, więc w ciągu dnia będzie trudno znaleźć miejsce.
Zatoka Panormitou, Panormitis 36°33,05’N 027°50,73’E
Monastyr Panormitis to jedna z atrakcji wyspy Symi. Klasztor mieści się w dużej, leżącej na południu wyspy zatoce o takiej samej nazwie.
W zatoce jest dużo miejsc, gdzie można stanąć na kotwicy. Wieczorem, gdy odpłyną statki wycieczkowe, można też zacumować przy betonowym pirsie. Przy klasztorze są tawerny, kawiarnie, jest także sklep i piekarnia. Zatoka dobrze chroni przed wiatrami ze wszystkich kierunków.
Zatoka Lopidia 36°33,48’N 027°50,96’E
Mała zatoczka, która nadaje się na krótki postój na kąpiel. Przy wiatrach W i NW postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka Koutrouli 36°34,10’N 027°48,73’E
Kolejna zatoczka zachodniego wybrzeża wyspy, polecana na krótki postój. Zatoka nie chroni dobrze przed wiatrem z kierunków SW i W.
Zatoka Aghios Vasiliou 36°35,05’N 027°48,47’E
Duża zatoka z kilkoma odnogami. W NW części zatoki jest ładna plaża Latanos, dość popularna w sezonie. Przy wiatrach SW, W i NW postój w zatoce nie jest bezpieczny.
Zatoka Koupi 36°35,27’N 027°46,58’E
Koupi to kolejna mała zatoka zachodniego wybrzeża Symi. Przy wiatrach S, SW i W postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka Skoumisa 36°36,37’N 027°46,57’E
W północnej części zatoki, na półwyspie leży niewielki klasztor Aghios Emilianos. Przy klasztorze jest mała keja, do której można zacumować na długich cumach, bo przy samej kei jest ok. 1,5 m głębokości. Zatoka dobrze chroni przed wiatrem z większości kierunków, przy wiatrach N i NW dobrze jest stanąć na kotwicy pod osłoną półwyspu z klasztorem. W zatoce jest plaża.
Zatoka Maloni 36°36,21’N 027°47,01’E
Druga odnoga dużej zatoki, w której leży zatoka Skoumisa. Maloni gorzej chroni przed wiatrem, szczególnie przed meltemi. Tu również jest plaża.
Zatoka Toli 36°37,32’N 027°47,81’E
Zatoka z ładną plażą, która nadaje się tylko na krótki postój. W sezonie działa tu dobra tawerna Dafnes.
Kanał Nimou 36°38,7’N 027°50,3’E
Jeśli płyniecie do portu Symi z Kos, możecie skrócić sobie drogę i popłynąć wąską cieśniną pomiędzy wyspą Symi a małą wysepką Nimos.
Głębokość w środkowej części kanału wynosi ok. 3 m i mocno zmniejsza się w stronę brzegów. Przy dobrej pogodzie przepłynięcie kanału jest bardzo łatwe, jednak gdy mocniej wieje, szczególnie z N lub NW, w kanale tworzą się dość duże fale i jego pokonanie jest niebezpieczne, gdyż można przytrzeć kilem o dno.
Zatoka Nimporio (Emporio) 36°36,83’N 027°47,47’E
Duża zatoka leżąca nad portem Symi. Dobrze chroni przed wiatrem z kierunków S, SW, NW i N. Jednak przy wiatrach NW i N w zatoce tworzy się nieprzyjemna fala. Przy silnych wiatrach NE, E i SE postój w zatoce jest niebezpieczny. Jest to „turystyczna” część Symi z niewielkimi hotelami i pensjonatami. Przy plaży w sezonie funkcjonuje tawerna i kawiarnia. Do miasta Symi można dojechać autobusem, taksówką lub dojść pieszo (ponad 3 km).
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Alonnisos i Narodowy Park Morski Sporad Północnych
Alonnisos to kolejna wyspa z kompleksu Sporad Północnych. Choć nie brakuje tu tawern, barów... więcej »
zobacz więcejWybrzeże M. Jońskiego od Sagiady do Prevezy
Odkryj kontynentalną część wybrzeża Morza Jońskiego od Sagiady do Prevezy i koniecznie odwiedź jej... więcej »
zobacz więcejWyspa Mykonos i Delos
Mykonos, nazywana grecką Ibizą, może poszczycić się nie tylko intensywnym życiem nocnym, ale również... więcej »
zobacz więcej