Skontaktuj się z nami tel. +48 22 446 83 80

Wyspy Tilos i Nisyros

Tilos i Nisyros to niewielkie wyspy leżące między Rodos a Kos. Mimo bliskości tych dwóch turystycznych gigantów Dodekanezu zachowały swój tradycyjny, wyspiarski charakter. Na pewno dopływając do Tilos czy Nisyros od razu zauważycie, że ich białe proste domy bardziej kojarzą się z architekturą Cyklad niż Dodekanezu. Pomimo że na Tilos i Nisyros nie jest łatwo dotrzeć, obie wyspy odwiedza w wakacje sporo turystów szukających spokojnych miejsc do wypoczynku. Co roku wiosną i jesienią piesze szlaki zarówno na Tilos, jak i Nisyros przyciągają miłośników pieszych wędrówek z różnych krajów. Wiele wakacyjnych domów należy do mieszkańców Rodos, którzy w okresie letnim uciekają od zgiełku panującego na ich wyspie.

położenie wysp Nisiros i Tilos

Z racji niewielu zachowanych i wiarygodnych źródeł wczesna historia wysp jest niestety mało znana. Natomiast wiemy, że od pojawienia się na Dodekanezie rycerzy zakonu św. Jana aż do odzyskania niepodległości historia Tilos i Nisyros była silnie związana z dziejami Rodos i Kos. Po joannitach, którzy panowali na wyspach do 1523 roku, pełną kontrolę nad nimi przejęli Turcy, a od 1912 roku obie wyspy znalazły się pod okupacją Włochów. Przyłączenie do państwa greckiego nastąpiło dopiero w 1948 roku.

wyspa Tilos

Wyspa Tilos

Tilos przyciąga przede wszystkim dziką przyrodą i surowymi górami, pomiędzy którymi kryją się żyzne, zielone doliny. Na wyspie są tylko dwie zamieszkałe wioski: Megalo Chorio – stolica i Livadia – główny port. Reszta to niewielkie skupiska kilku domów i gospodarstw.

wyspa Tilos

Livadia

Livadia leżąca w dużej zatoce na wschodnim wybrzeżu jest też głównym ośrodkiem turystycznym z niewielkimi pensjonatami i hotelikami wybudowanymi wzdłuż plaży. Na tle typowych prostych domów wyróżnia się budynek posterunku policji, przypominający swą architekturą o okupacji włoskiej.

Livadia – budynek policji

Główna promenada wokół zatoki nosi nawę Anastassiosa Aliferisa, legendarnego burmistrza wyspy. Tilos zawdzięcza mu bardzo dużo, bo przez 17 lat swoich rządów ożywił tę niemal wyludnioną wówczas wyspę. Rozpoczął od zakazu polowań, dzięki czemu na wyspie odrodziła się bogata fauna. Za jego kadencji wytyczono liczne szlaki do pieszych wędrówek. W ten sposób z powodzeniem wypromował wyspę jako miejsce turystyki przyrodniczej. Zapoczątkował również korzystanie z odnawialnych źródeł energii, co sprawiło, że Tilos stała się pierwszą samowystarczalną energetycznie wyspą w Grecji. Pomimo że latem nie brakuje tu turystów, życie wyspy toczy się spokojnie, bez pośpiechu, a ich obecność jakoś nie wpływa na mieszkańców, których głównym zajęciem wciąż jest rolnictwo i rybołówstwo.

Livadia widok z góry

Stojąc w porcie lub na kotwicy w zatoce może się wydawać, że poza Livadią na Tilos nie ma nic więcej do zobaczenia. Wśród gór otaczających port trudno nawet dostrzec drogę, która prowadzi w głąb wyspy. Żeby lepiej poznać Tilos, możecie wynająć samochód lub skuter, albo skorzystać z autobusu, który odjeżdża z głównego placu Livadi. W sezonie kursuje dość często do Megalo Chorio, Agios Antonis i na plażę Eristos.

Livadia

Za dwie największe atrakcje wyspy uważa się: Muzeum Słoni Karłowatych i Mikro Chorio – opuszczona wioska. Zacząć możecie jednak od stolicy, gdzie spacer ukwieconymi uliczkami to sama przyjemność.

Megalo Chorio

Stolica wyspy Megalo Chorio (Duża Wioska) leży na stromych zboczach góry Agios Stefanos, około 7 km od Livadi. Wioskę wybudowano dopiero na początku XIX wieku, gdyż do tego czasu jej mieszkańcy mieszkali w obrębie murów obronnych zamku leżącego nad wioską.

Megalo Chorio

Megalo Chorio to labirynt wąskich uliczek pomiędzy prostymi, białymi domami zbudowanymi w stylu cykladzkim.

Jedynym typowym akcentem dodekaneskim są tu czarno-białe mozaiki z otoczaków, ułożone na placach i dziedzińcach kościołów oraz przed domami.

mozaiki z otoczaków

Zamek leżący na skale nad wioską jest jednym z siedmiu zamków Tilos wybudowanych przez joannitów. Wejście do niego jest dość męczące i dobrze mieć odpowiednie obuwie turystyczne. Miejsce raczej dla amatorów pieszych wędrówek.

zamek nad wioską Megalo Chorio

Na górze oprócz ruin zamku, pozostałości po dawnych domach i niewielkiego kościoła czekają na was przede wszystkim ładne widoki na całą wyspę, morze i okoliczne wyspy. Najlepszą porą na wejście na górę jest popołudnie, bo na szlaku jest wówczas cień, a dodatkowo ze szczytu można oglądać przepiękny zachód słońca.

Agios Adonios

Z Megalo Chorio możecie pojechać dalej na północ do niewielkiego portu Agios Adonios (lub Agios Antonios), który był głównym portem wyspy do czasu wybudowania portu w Livadi.

Agios Adonios

Są tu dwie doskonałe tawerny: Akrogiali (przy wjeździe do portu) i Delfini (w porcie). Latem jest tu sporo turystów, którzy przyjeżdżają na pobliską plażę Plaka, gdzie plażowiczom towarzyszą pawie i kozy.

port Agios Adonios

Klasztor Panteleimon

Mając więcej czasu na zwiedzanie wyspy warto zajrzeć do klasztoru Panteleimon, leżącego na skalistym zboczu gór w północno-zachodniej części wyspy. Swoją zabudową bardziej przypomina zamek obronny niż klasztor, a droga prowadząca do niego stromym urwiskiem jest niezwykle widowiskowa.

klasztor Panteleimon

Cały kompleks został ładnie odrestaurowany i wręcz tonie w zieleni dzięki naturalnym źródłom wody. Wokół murów obronnych znajdują się dawne cele mnichów, a dziedziniec wyłożony został przepiękną mozaiką. Obecnie klasztor jest niezamieszkały i jego wnętrza zwiedzać można tylko w sezonie letnim, jednak na teren klasztoru można wejść przez furtkę z tyłu budynku.

Muzeum Słoni Karłowatych

Wracając w stronę Livadi, mniej więcej w połowie drogi, znajdziecie jaskinię Harkadio, obok której parę lat temu wybudowano nowe Muzeum Słoni Karłowatych. W 1970 roku jeden z pasterzy kóz odkrył w jaskini Harkaido wiele kości, które okazały się szkieletami słoni. Nazywa się je słoniami karłowatymi, bo miały zaledwie 150 cm wzrostu. Podczas prac wykopaliskowych odkryto około 40 szkieletów i rozpoczęto badania paleontologiczne. Słonie pojawiły się na wyspie jakieś 50 000 lat temu z terenów Azji. Ich migracja na Tilos była możliwa, bo wiele z dzisiejszych wysp była wówczas stałym lądem. Słonie wyginęły 3 700 lat temu. Rozmiary, jakie wówczas miały, nie były ich pierwotnymi – skarłowacenie nastąpiło na skutek izolacji na dość małej wyspie z górzystym terenem, gdzie bardzo często brakowało pożywienia. Nie ma jednoznacznej teorii, dlaczego słonie wyginęły i dlaczego tak dużo ich szkieletów znaleziono w jednym miejscu. Więcej ciekawych informacji o słoniach znajdziecie w niezbyt dużym, nowoczesnym muzeum. Niestety wejście do jaskini, w której znaleziono szkielety, jest niemożliwe, gdyż wciąż trwają prace wykopaliskowe.

Mikro Chorio

Mikro Chorio (Mała Wieś) leży 3 km od Livadi, więc można dojść tam pieszo z portu. Mikro Chorio to średniowieczna kamienna osada, idealnie wtapiająca się w otaczający ją krajobraz.

Mikro Chorio

Na wzgórzu są ruiny niewielkiego zamku, który zapewniał ochronę mieszkańcom podczas ataków piratów. Nazwa Mała Wieś nie wiązała się z jej wielkością, ale z powierzchnią ziemi, na której została zbudowana – dawniej była to największa miejscowość i stolica Tilos. Jeszcze dziś widać, że stało tutaj sporo dwu- i trzykondygnacyjnych budynków, w których mieszkało ponad 700 osób. Były również szkoły, sklepy, kafejki i kościoły. Po II wojnie światowej jej mieszkańcy zaczęli się stopniowo przenosić do Livadi.

Mikro Chorio

Około 1960 roku wioska została całkowicie opuszczona. Dziś to królestwo stada kóz. Domy nie mają dachów, okien i drzwi, bo ich właściciele zabierali, co tylko mogli, by zbudować swoje nowe domy bliżej morza. Mikro Chorio to tutejsza wioska duchów.

Mikro Chorio

Patrząc na dawną osadę z drogi, na tle kamiennych ruin wyróżniają się trzy jasne plamy: dwa odnowione kościoły i jeden dom, w którym w sezonie letnim funkcjonuje bar nocny. Właściciele lokalu zapewniają nawet transport z głównego placu w Livadi. Nie mieliśmy okazji zobaczyć tego osobiście, ale słyszeliśmy, że oświetlone w nocy ruiny wioski wyglądają niesamowicie.

Mikro Chorio

Gdzie cumować – Tilos

Livadia 36°25’N 027°23,18’E

Na Tilos jest tylko jeden port, w którym mogą cumować jachty – Livadia. Zmieści się tu kilkanaście jachtów, jednak w sezonie trudno znaleźć w nim miejsce.

port Livadia

Najlepsze miejsca do cumowania są przy zachodniej kei. Jeszcze niedawno były muringi, ale teraz pozostał tylko jeden (stan na koniec 2023 roku). Gdy skończą się miejsca przy kei, jachty cumują longside do pirsu wschodniego.

port Livadia z góry

Ostatnio obsługa pozwala cumować też od zewnętrznej strony wschodniego pirsu, a gdy odpłynął ostatni prom, także w części promowej.

port Livadia

Wszędzie jest prąd i woda. Opłatę za postój pobiera obsługa portu. Jeśli w porcie nie ma miejsc to wzdłuż całej plaży jest spore kotwicowisko. Rzucając kotwicę, pamiętajcie, żeby nie przekroczyć odległości 200 m od plaży, którą w Livadii wyznaczają duże, żółte boje.

port i kotwicowisko Livadia

W miasteczku znajdziecie sporo tawern, kawiarni i kilka sklepów. Jest też piekarnia. Spośród kilku tawern, dla nas wyróżniają się trzy: Almyriki, Armenon i Filoxenia. Są to tawerny z „trochę wyższej półki”, więc jeśli szukacie „prostego”greckiego jedzenia, a nie np. stifado podawane z puree z zielonego groszku, pójdźcie lepiej w inne miejsce, np. do Gorgony.

Zatoka Eristou 36°25,65’N 027°21’E

Po przeciwnej stronie wyspy, na zachodnim wybrzeżu, znajduje się doskonałe kotwicowisko z ładną plażą.

zatoka Eristou

Zatoka dobrze chroni przed meltemi. Na plaży są toalety i prysznice, bo latem jest to dość popularne miejsce biwakowe. W sezonie czynna jest też tawerna i bar.

zatoka Eristou
zatoka Eristou

Zatoka Plagiou 36°27,62’N 027°20,05’E

W północnej części wyspy, w zatoce Plagiou, jest mały porcik rybacki Aghios Adonios, który jest zbyt płytki, by w nim stanąć. W pobliżu portu możecie stanąć na kotwicy. Zatoka jest otwarta od strony północnej, więc przy wiejącym meltemi nie nadaje się na postój.

zatoka Plagiou
widok z góry na zatokę Plagiou i port Aghios Adonios

Wyspa Nisyros

Mała, okrągła wyspa Nisyros leży pomiędzy Tilos a Kos.

wyspa Nisyros

Zwiedzamy wulkan

Nisyros to właściwie wielki wulkan, który jest najmłodszym z europejskich wulkanów.

Podczas potężnej eksplozji jakieś 25 000 lat temu stożek wulkanu został zdmuchnięty i pośrodku wyspy powstała olbrzymia kaldera z kilkoma kraterami. To właśnie to miejsce każdego lata przyciąga tysiące turystów z Kos na jednodniowe wycieczki.

kaldera

Strome zbocza wulkanu są niezwykle żyzne, więc już w starożytności powstało na nich mnóstwo tarasów, które obsadzono drzewami owocowymi i oliwnymi. Wulkan nadal pozostaje aktywny i dlatego wokół krateru zainstalowano czujniki, by cały czas monitorować najmniejsze drgania ziemi.

krater Stefanos

Kaldera wulkanu jest olbrzymia, ma 4 km średnicy, a jej księżycowy krajobraz najlepiej widać z dwóch wiosek: Emporio i Nikia. Zjeżdżając w dół w stronę wulkanu, już z jakiejś odległości poczujecie zapach siarki, oczywiście im bliżej kraterów tym silniej będzie odczuwalny. Dla niektórych zapach ten, zwłaszcza w upalny dzień, może być nie do zniesienia.

ciekawe formacje skalne z wydobywającej się siarki
największy krater Stefanos

Dziesięć z dwudziestu kraterów ma swoje nazwy. Największy z nich to Stefanos i to tam udaje się większość zwiedzających (bilet 3€). Po zejściu na dno krateru czuć jak ciepła jest jego powierzchnia, a z wielu otworów wydobywają się obłoki pary i opary siarki. Wokół tych otworów zobaczycie wiele ciekawych form powstałych z kryształków siarki. Do wulkanu najlepiej wybrać się z samego rana, zanim przypłyną statki z turystami i zanim temperatura odbierze całą przyjemność patrzenia na to niesamowite miejsce.

kratery Logotetis i Achilleas

Nisiros w mitologii

Nisyros nie mogło oczywiście zabraknąć w mitologii. Według niej wyspa powstała podczas wojny bogów olimpijskich z tytanami. Posejdon miał za zadanie pokonać olbrzyma Poliwotisa. Kiedy dogonił go w pobliżu wyspy Kos, za pomocą trójzębu odłupał kawałek wyspy i rzucił w stronę Poliwotisa. Ogromna skała przygniotła i zatopiła olbrzyma, dając równocześnie początek wyspie Nisyros. Natomiast wstrząsy odczuwalne co jakiś czas są próbami uwolnienia się Poliwotisa. Jeden z najnowszych kraterów nazwano jego imieniem.

zielone wzgórza kaldery

Gorące źródła

Dzięki wulkanowi na wyspie są mineralne, gorące źródła, których właściwości lecznicze wykorzystywano już w czasach Hipokratesa. Gorąca woda, o temperaturze od 30 do 60 stopni Celsjusza, wypływa w różnych miejscach wyspy. Najbardziej znane są łaźnie miejskie w Loutra, leżące 1,5 kilometra na wschód od głównego portu Mandraki. Działały już w 1872 roku, a podczas okupacji włoskiej zostały odrestaurowane i rozbudowane. Obecnie tylko jedna część kompleksu jest odnowiona i oferuje lecznicze kąpiele. Specyficzny klimat hotelu lat 20. i 30. ubiegłego wieku przyciąga głównie hipsterów i grupy joginów.

Loutra

Drugie miejsce z gorącymi wodami to Paloi. Podczas wpływania do portu na pewno rzuci się wam w oczy okazały, kamienny budynek hotelowy. Niestety skończyło się na ambitnych planach uruchomienia w tym miejscu sporego uzdrowiska, bo budowy – zapewne ze względów finansowych – nie została ukończona.

Emborio

Będąc w okolicy wulkanu, odwiedźcie dwie miejscowości: Emborio i Nikię, leżące na krawędzi kaldery, po jej przeciwległych stronach.

Emborio

Z obu będziecie mieli doskonałe panoramiczne widoki na kratery, obie bez ruchu samochodowego.

Malownicza kamienna wioska Emborio została opuszczona po trzęsieniu ziemi w 1933 roku, które poważnie zniszczyło większość domów.

uliczki Emborio

Przy wejściu do wioski w małej jaskini znajduje się naturalna sauna.

naturalna sauna

Emborio powoli wraca do życia, bo w kilku odnowionych domach są niewielkie pensjonaty, a dwie tawerny w wakacje są pełne turystów. Jednak chodząc po wiosce poza sezonem wciąż się ma wrażenie, że nikt tu nie mieszka.

Emborio

Nikia

Nikia odbiega architekturą od pozostałych miejscowości na Nisyros, bo jej białe domy pokryte są pomarańczowymi dachówkami.

Nikia i jej pomarańczowe dachy

Centralnym punktem miejscowości Nikia jest niezwykle malowniczy plac Porta Square, wyłożony czarno-białą mozaiką, a stojący przy placu kościół ma bardzo ładny marmurowy ikonostas.

kościół Nikia przy Porta Square

Przy parkingu, zaraz na początku miejscowości, jest jedyne w Grecji Muzeum Wulkanologiczne, w którym można poszerzyć swoją wiedzę o wulkanach.

muzeum Wulkanologiczne

Warto odwiedzić też niewielki kościółek nad wioską, by zobaczyć stamtąd wulkan, Nikię z góry i panoramę na całą wyspę. Można dojść tam ścieżką ze schodami z parkingu lub dojechać drogą.

Nikia

Port Avlakia

Warto pojechać też do starego portu Avlaki. Już sama jazda krętą drogą w dół dostarcza emocji. Dawniej były tu łaźnie wykorzystujące gorące źródła wypływające w pobliżu morza. Był też niewielki port, który do lat 50. XX wieku służył mieszkańcom Nikii. Niedawno odnowiono niewielki pirs i zamocowano drabinki, by ułatwić wejście do morza.

port Avlakia

Dziś osada jest opuszczona i docierają tu tylko nieliczni turyści szukający odosobnionych miejsc. Przy spokojnym morzu, można stanąć w pobliżu na kotwicy, ale musicie bardzo uważać, gdyż wybrzeże usiane jest licznymi podwodnymi skałami.

Paloi

Paloi, w którym zapewne będziecie cumować, to niewielka, spokojna wioska rybacka, która ożywa tylko w sezonie wakacyjnym.

Paloi

Naprzeciwko nieukończonego hotelu, po drugiej stronie drogi, jest nieduża kaplica Panagia Thermiani. Zbudowano ją w niewielkiej jaskini w miejscu starożytnych łaźni, których pozostałości widać obok kaplicy.

nieukończony hotel w Paloi
nieukończony hotel w Paloi

Zwiedzamy Mandraki

Mandraki, stolica i główny port wyspy, leży 4,5 km na zachód od Paloi.

Mandraki

Zaraz za portem znajdziecie sporo sklepików, tawern i barów, ale codzienne życie miasta kryje się nieco dalej, w plątaninie wąziutkich uliczek z mnóstwem zakamarków i schodów.

Mandraki

Wiele domów stoi tak blisko siebie, że balustrady balkonów niemal się dotykają. Sercem Mandraki jest plac Ilikiomeni z tawernami i barami. Cały plac pokryty jest bardzo ładną mozaiką, a cień zapewnia olbrzymi fikus.

wąskie uliczki Mandraki
wąskie uliczki Mandraki
Mandraki

Nad stolicą wyspy góruje widoczny z daleka, biały klasztor Panagia Spiliani – Matki Boskiej Jaskiniowej. Wybudowano go wewnątrz murów weneckiego zamku.

klasztor Panagia Spiliani

Na terenie klasztoru znajduje się też niewielka kaplica w grocie, w której dochodziło do wielu cudownych ozdrowień.

klasztor Panagia Spiliani

Obecnie klasztor jest niezamieszkały. 15 sierpnia odbywają się tu bardzo uroczyste obchody święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, które przyciągają wielu pielgrzymów z całego Dodekanezu. Na górę trzeba wspiąć się po wielu schodach, ale widok stamtąd na całe miasto rekompensuje wysiłek.

klasztor Panagia Spiliani

Będąc w Mandraki, możecie wspiąć się jeszcze wyżej, by zobaczyć Paleokastro, gdzie w starożytności był Akropol Nisyros. Mury obronne pochodzą z V wieku p.n.e. i są to najlepiej zachowane fortyfikacje z tego okresu. Ogromne bloki kamienne i głazy tworzące mur naprawdę robią wrażenie. Z góry roztaczają się wspaniałe widoki na Mandraki i morze. Do twierdzy można dojechać też drogą rozpoczynającą się na wschód od portu.

Paleokastro

Aby wynająć samochód lub skuter

Chcąc zwiedzić wyspę najlepiej wynająć samochód lub skuter, bo na wyspie nie funkcjonuje transport autobusowy. Wypożyczalnie są w Paloi i Mandraki, a jedyna stacja benzynowa na wyspie leży pomiędzy nimi. W Paloi są dwie wypożyczalnie, które oprócz samochodów (nawet busów) polecają skutery, quady, ATV i buggie. Obie wypożyczalnie, Petastra i Manos, mają swoje siedziby w samym porcie. Ich właściciele pomagają przy cumowaniu, mając nadzieję, że to właśnie od nich weźmiecie pojazd do zwiedzania wyspy. Pomimo że pojazdów jest dużo, to w pełnym sezonie warto zrobić sobie rezerwację zaraz po zacumowaniu.

wygodna forma zwiedzania Nisyros

Specjalnością z Nisyros jest soumada – bardzo słodki napój migdałowy, w wersji z alkoholem lub bez.

Linia brzegowa wyspy Nisyros jest bardzo mało urozmaicona i nie ma na niej żadnej zatoki. Jedyne miejsca, w których można się zatrzymać to porty Mandraki i Paloi.

Gdzie cumować – Nisyros

Mandraki 36°36,86’N 027°08,41’E

Port Mandraki jest głównym portem na wyspie. Przypływają tu promy, a w sezonie dużo statków wycieczkowych z Kos. Dla jachtów raczej nie przewidziano tu miejsca, więc lepiej popłynąć do Paloi.

port Mandraki
port Mandraki widziany z góry

Paloi, Palou, Pali, Palon 36°37,16’N 027°10,26’E

Nasz ulubiony, dużo bezpieczniejszy i wygodniejszy niż Mandraki port Palou jest oddalony od niego niecałe 2 Mm na wschód.

port Paloi

Ten rybacki port został niedawno pogłębiony i rozbudowany, przedłużono też falochron. Teraz zmieści się tu kilkanaście jachtów, które cumują przy południowej kei i przy północnym pirsie. Wszędzie jest prąd i woda (w roku 2023 darmowa).

port Paloi widok z góry

Opłaty za postój pobiera w sezonie pracownik obsługi, ale uwaga, do jego obowiązków należy tylko pobieranie opłat. Jak pisaliśmy przy okazji wypożyczania aut w Paloi, przy cumowaniu pomagają pracownicy wypożyczalni samochodów.

port Paloi

W zachodniej części portu, przy plaży jest płytko. Wpływając od strony portu, musicie zachować ostrożność. Wejście do portu z roku na rok ulega spłyceniu i aktualnie (marzec 2024) w najpłytszym miejscu jest 2,2 metra głębokości. Od strony plaży są 2 małe bojki, które wyznaczają tor wodny, ale lepiej trzymać się od nich jak najdalej i płynąć bliżej falochronu.

W porcie są dwa sklepy spożywcze i kilka tawern. Piekarnia znajduje się kawałek dalej, przy drodze w stronę nieukończonego hotelu. Z tawern możemy polecić naszą ulubioną Aphrodite, gdzie podają m.in. wyśmienitą zupę rybną.

Zatoka na wyspie Giali 36°40,05’N 027°07,56’E

Na północ od Nisyros leży malutka wyspa Giali powstała po jednej z erupcji wulkanu. Obecnie to jeden wielki kamieniołom. Wydobywa się tu pumeks i perlit, które przynoszą całkiem spore przychody gminie Nisyros. Złoża pumeksu znajdują się w zachodniej części wyspy, a perlitu we wschodniej. Na mapie kształt wyspy przypomina klepsydrę, a zbliżając się do niej widać dwa niemal równe wzgórza połączone wąskim, płaskim przesmykiem.

Giali

Trochę przeraziła nas wielkość kopalni i zastanawialiśmy się, czy kiedyś Giali po prostu nie zniknie. Wyczytaliśmy jednak, że firma pozyskująca tam surowiec od kilkunastu lat „odbudowuje” krajobraz, sadząc drzewa w miejscach, gdzie zakończono wydobycie. Podobnie dzieje się na wyspie Milos w kopalni kaolinu.

Giali

Można tu stanąć na kotwicy. Zatoka dość dobrze chroni przed meltemi, a woda jest czysta.


Elżbieta i Piotr KasperaszekAutorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek

Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.


 

 

Posty w kategorii

Kimolos okladka do wpisu na blogu

Wyspy Kimolos, Poliegos i Aghios Georgios

Niewielu żeglarzy zdaje sobie sprawę, że bardzo blisko Milos leżą prawie nieskażone turystyką perełki... więcej »

zobacz więcej
okładka sporady północne

Sporady Północne – żeglujemy w Grecji

Sporady Północne - ciekawa alternatywa dla Zatoki Sarońskiej i Morza Jońskiego.

zobacz więcej
wyspa kea cyklady

Wyspa Kea

Kea najbliżej położona stałego lądu wyspa Cyklad. Popularny cel żeglarzy czarterujących jachty z Aten... więcej »

zobacz więcej

Punt

Stryjeńskich 15A lok 5 (1 piętro)

02-791 Warszawa

tel. +48 22 446 83 80

fax +48 22 894 00 42

 

info(@)punt.pl

MENU