Koh Panyi
Zwana również Wyspą Cyganów. Jedna z nielicznych zamieszkałych wysp w zatoce. Siedziba muzułmańskich rybaków, czasem błędnie określanych mianem Cyganów. Wioska zbudowana jest całkowicie na palach i dosłownie „przyklejona” do skalistej, wystającej na kilkadziesiąt metrów w górę skały. Żyje tu około 1700 osób. W większości zajmują się rybołówstwem oraz obsługą ruchu turystycznego. W porze obiadu zatrzymuje się tutaj około 3 tysięcy ludzi (!), aby zjeść posiłek. Liczne restauracje zajmują całą wschodnią część wyspy. Zgodnie z religią muzułmańską nie kupimy tu alkoholu ani potraw z wieprzowiny, możemy natomiast zjeść znakomity posiłek składający się z owoców morza oraz warzyw.
Warto przyjrzeć się z bliska jak żyją mieszkańcy tej wioski, a przy okazji zjeść tam posiłek. Kotwiczyć najlepiej po wschodniej stronie wioski na głębokości 4-9 metrów. Wieczorem, jak i rano słychać pieśni modlitewne płynące z meczetu. Wokół świątyni skupia się całe życie miasta. Jest tu również szkoła, przychodnia, cmentarz (na niewielkim skrawku lądu), a nawet pływające boisko do gry w piłkę nożną!
Wizyta w Koh Panyi to dobra okazja do zrobienia sobie ok. dwugodzinnej wycieczki do największego w Tajlandii skupiska lasów namorzynowych. Rybacy na łodziach długorufowych podpływają do jachtu i proponują swoje usługi. Najczęściej trasa wiedzie w górę rzeki, aż do miejsca, w którym rzeka przepływa tunelem pod fantazyjnie ukształtowaną skałą.