Rodos
20 10 2023
Rodos to największa z wysp Dodekanezu i czwarta co do wielkości wyspa w Grecji. Od wielu lat należy do najpopularniejszych kierunków wakacyjnych za sprawą tutejszego klimatu, który przedłuża lato aż do października. Oprócz plaż i ciepłego morza wyspa przyciąga sporą ilością wspaniałych zabytków.
Co znajdziesz w tym artykule:
Trochę historii
Rodos kojarzy się przede wszystkim z Kolosem Rodyjskim, jednym z siedmiu cudów świata, rycerzami zakonu Joannitów, no i oczywiście słońcem, a właściwie z bogiem słońca – Heliosem, któremu wyspa zawdzięcza tak dużą ilość dni słonecznych w roku (ponad 300). Według mitologii, kiedy Zeus dzielił ziemię między bogami zapomniał o bogu słońca, bo Heliosa wówczas na Olimpie nie było. Gdy Helios wrócił poprosił Zeusa, aby dostał ląd, który wyłoni się z morza. Wkrótce wyłoniła się wyspa na Morzu Egejskim, a Helios nazwał ją Rodos od imienia swojej ukochanej nimfy.
Pochodzenie nazwy wyspy przypisuje się też hibiskusowi, który nazywany jest tu różą rodyjską. W czasach starożytnych hibiskus tak obficie porastał wyspę, że przynosił jej mieszkańcom niezłe dochody. W całym antycznym świecie olejki uzyskane z kwiatów hibiskusa były bardzo cenione i służyły do wytwarzania kadzidełek oraz perfum.
Strategiczne położenie wyspy, na skrzyżowaniu wielu szlaków handlowych, już od początków osadnictwa zapewniło jej mieszkańcom bogactwo. Niestety wiązało się to też z częstymi grabieżami piratów oraz najazdami innych państw chcących zdobyć wyspę. Długa i burzliwa historia Rodos sprawiła, że znajdziecie tu niezwykłą mieszankę kultur i religii.
Według archeologów ślady pierwszej cywilizacji pochodzą już z XVI w. p.n.e. Później osiedlili się tu Mykeńczycy, jednak prawdziwy rozkwit wyspy nastąpił po VIII w. p.n.e. wraz z powstaniem trzech dużych miast: Lindos, Ialyssos i Kamiros. Miasto Rodos powstało dopiero w 408 r. p.n.e., kiedy te trzy miasta-państwa zdecydowały się wspólnie założyć nowe miasto na północnym krańcu wyspy. Wkrótce miasto to stało się potężnym portem, jednym z najważniejszych ośrodków handlu i żeglarstwa w tej części Morza Śródziemnego w czasach hellenistycznych.
Tak bogata wyspa stała się łakomym kąskiem dla wielu mocarstw. Już na początku naszej ery Rodos dostała się pod panowanie Imperium Rzymskiego, i od tego czasu rozpoczął się okres licznych podbojów wyspy przez kolejne państwa. Wiele miejsc i zabytków zostało przez to zniszczonych oraz splądrowanych. Dopiero pojawienie się rycerzy Zakonu św. Jana, zwanych też Joannitami, Kawalerami Rodyjskimi lub potocznie szpitalnikami, przywróciło wyspie i portowi dawną świetność i znaczenie.
Joannici uczynili z wyspy doskonale funkcjonujące państwo zakonne. Stolica została przebudowana i ufortyfikowana, rozbudowano port, wybudowano Pałac Wielkiego Mistrza i liczne zamki obronne w strategicznych miejscach wyspy. Joannici bardzo szybko zaczęli kontrolować cały handel we wschodniej części Morza Śródziemnego i ponownie przywrócili wyspie Rodos miano potęgi morskiej, co nie za bardzo podobało się Turkom. Turcy wielokrotnie atakowali wyspę bez powodzenia i dopiero w 1523 roku udało im się pokonać doskonale uzbrojonych rycerzy zakonu, którzy po klęsce musieli opuścić Rodos. Joannici po kilku latach osiedlili się na Malcie, gdzie stworzyli nowe państwo zakonne i zmienili swą nazwę na Kawalerów Maltańskich, która do dziś jest używana.
Turcy okupowali Rodos aż do 1912 roku, kiedy to podczas wojny włosko-tureckiej Włosi przejęli na niej władzę. Trzeba przyznać, że w ciągu 30 lat okupowania wyspy Włosi bardzo przyczynili się do jej dalszego rozwoju, oczywiście oprócz próby italianizacji. Wybudowali wiele szpitali, akweduktów, elektrownię i dużo innych budynków użyteczności publicznej, które stoją do dziś. Odnowili sporo zabytków i rozpoczęli wiele prac archeologicznych. Rodos razem z innymi wyspami Dodekanezu została przyłączona do Grecji dopiero w 1947 roku. Obecnie wyspa należy do najbogatszych regionów w Grecji, głównie dzięki turystyce. Już Włosi podczas swojej okupacji planowali przyciągnąć na nią jak najwięcej turystów. Zdając sobie sprawę z tego, że słońce i plaże nie wystarczą, wybudowali wiele hoteli, ośrodków Spa, kasyno, teatr, pole golfowe i termy. Całą tę infrastrukturę doskonale wykorzystali Grecy zaraz po przyłączeniu Rodos do Grecji.
Dodatkowo w promocję wyspy włączył się sam Arystoteles Onassis, oczywiście ze względów finansowych, gdyż jego siostra była właścicielką jednego z tutejszych hoteli. Cóż lepiej może wypromować jakieś miejsce jak nie film, do tego o międzynarodowej sławie? Mowa tu o „Działach Navarony”, który Onassis współfinansował. Kilka ujęć scen z portem i murami Rodos w tle wystarczyło, aby na wyspę zaczęło przybywać coraz więcej turystów.
Jeden z siedmiu cudów świata – Kolos Rodyjski
Jak wcześniej wspominaliśmy, Rodos jest miejscem, gdzie stał jeden z siedmiu cudów świata, Kolos Rodyjski. Powstał on około 304 r. p.n.e. jako wyraz wdzięczności dla Heliosa, który będąc patronem wyspy pomógł jej mieszkańcom obronić się przed atakami Macedończyków. Niestety nie ma zbyt wielu wiarygodnych informacji na temat tego posągu, a większość wiadomości to zlepek legend i nierzetelnych przekazów.
Szukasz jachtu na wakacje w Grecji?
Wiele ilustracji przedstawia olbrzymi posąg Heliosa stojący w rozkroku przy wejściu do portu ze statkami przepływającymi pod nim. Według wielu naukowców Kolos Rodyjski ani tak nie wyglądał, ani nie stał w porcie Rodos, gdyż byłoby to technicznie niemożliwe. Posąg był olbrzymi, miał około 30-35 m, ponieważ wdzięczni Rodyjczycy chcieli, aby był on większy od posągów Zeusa w Olimpii oraz Ateny na Partenonie. Wykonano go z żelaza i pokryto brązowymi płytami, które odbijały światło słoneczne. Jednak żeby mogły pod nim przepływać statki, musiałby być niemal dwa razy wyższy, a do tego mieć dodatkowy punkt podporu.
Kolos stał tylko ponad pół wieku, bo został zniszczony przez trzęsienie ziemi. W związku z przepowiednią wyroczni, która zakazała próby odbudowy posągu, leżał on na ziemi aż do najazdu Arabów w 653 r. n.e. Arabowie wywieźli cenny brąz, do czego według zachowanych zapisków potrzebowali aż 900 wielbłądów. Świadczy to o rozmiarach posągu, ale jest to też potwierdzeniem tezy, że posąg nie mógł stać u wejścia do portu, ponieważ po pierwsze nikt nie byłby w stanie odzyskać zatopionych części, a po drugie przez tyle stuleci blokowałyby one lub utrudniały wejście do portu. Badacze wskazują, że najbardziej prawdopodobnym miejscem, gdzie stał Kolos Rodyjski, był akropol – najważniejsze miejsce greckich miast z wieloma świątyniami i posągami.
Zwiedzamy wyspę
Wyspa Rodos ma tak wiele do zaoferowania jeśli chodzi o zwiedzanie, że tydzień pobytu to i tak za mało, by wszystko na spokojnie zobaczyć. Dwa najważniejsze miasta, Lindos i Rodos, będziecie mogli odwiedzić bez konieczności wynajmowania samochodu. Zwiedzanie stolicy wyspy możecie zaplanować na czas przed lub po rejsie, a do Lindos możecie popłynąć i stanąć w jednej z zatok.
miasto Rodos
Zwiedzając miasto Rodos, na każdym kroku zobaczycie jego wielokulturową mieszankę. Okazałe budynki z czasu włoskiej okupacji a pomiędzy nimi minarety meczetów i tureckie łaźnie, kościoły katolickie, no i Stare Miasto, jedno z największych średniowiecznych miast. Wybudowali je i otoczyli silnymi fortyfikacjami rycerze Zakonu św. Jana. Chodząc labiryntem uliczek Starego Miasta Rodos, przeniesiecie się o kilka wieków wstecz, jednak żeby poczuć ten klimat musicie nieco oddalić się od jego głównych ulic, które stały się dziś jednym wielki bazarem z pamiątkami i lokalnymi przysmakami, gdzie pełno naganiaczy i niestety złodziei czyhających na nieuwagę turystów.
Całe miasto otaczają podwójne mury obronne z licznymi basztami i bramami. Mury mają długość 4 km, ich grubość miejscami dochodzi do 7 m, a wysokość do 21 m. Część obwarowań została jednak zniszczona przez bombardowania podczas II wojny światowej. Na terenie Starego Miasta znajduje się mnóstwo meczetów i kościołów. Jest sporo mniejszych i większych placów, z których najbardziej znanym jest plac Hipokratesa z charakterystyczną fontanną.
Gubiąc się w wąskich uliczkach starówki, prędzej czy później, traficie na ulicę Rycerską. Jest to chyba najlepiej zachowana część Starego Miasta i jakimś cudem niezeszpecona kolorowymi straganami oraz krzykliwymi barami. Po obu stronach ulicy znajdują się dawne siedziby rycerzy zakonnych.
Ulicą Rycerską dojdziecie do Pałacu Wielkiego Mistrza, który góruje ponad murami obronnymi.
Parę kroków na południe od Pałacu Wielkiego Mistrza natkniecie się na imponujący meczet Sulejmana.
Aby w pełni poznać zabytki miasta, najlepiej zaopatrzyć się w dobry przewodnik, ponieważ miejsc do zobaczenia jest tu tak dużo, że nie jesteśmy w stanie wszystkich ich opisać. Oprócz starówki tłumy turystów przyciąga też port Mandraki z trzema charakterystycznymi symbolami miasta: wiatrakami, fortecą św. Mikołaja i dwoma posągami łani oraz jelenia. Wzdłuż całego portu stoją przepięknie odnowione monumentalne budynki z czasów okupacji włoskiej: dawny Pałac Gubernatora, który trochę kojarzy się z Pałacem Dożów w Wenecji, budynek poczty (kiedyś włoskiej, dziś greckiej) i teatr.
Kolejne miejsce, które warto zobaczyć to wzgórze Monte Smith, gdzie mieścił się starożytny akropol miasta. Obok wzgórza znajdują się pozostałości świątyni Apolla i odrestaurowany stadion oraz teatr. Zwiedzając miasto, odnajdźcie najstarszą, wciąż działającą synagogę w Grecji. Wymieniać można by tak w nieskończoność.
Lindos
Lindos, druga po stolicy największa atrakcja wyspy, leży na wschodnim wybrzeżu, 45 km na południe od miasta Rodos. Gdy wpłyniecie do zatoki Lindos, z pokładu będziecie mieć fantastyczny widok na Akropol i malownicze, w kolorze białym miasteczko u jego podnóża. Na spacer wąskimi uliczkami pełnymi kwiatów najlepiej wybrać się z samego rana, zanim zaleją je tłumy turystów.
W czasach antycznych to właśnie Lindos (do czasu zbudowania miasta Rodos) było największym miastem na wyspie. Lindos dzięki dwóm portom szybko stało się potęgą handlową z licznymi koloniami w basenie Morza Śródziemnego. O bogactwie ówczesnego miasta świadczy przede wszystkim wspaniały Akropol na wzgórzu. Dotarcie na górę jest trochę męczące, ale warto, gdyż już podczas wchodzenia kamienną ścieżką ukazuje się piękna panorama całej okolicy. Ale najlepsze widoki czekają na Was na szczycie.
Masywne mury otaczające wzgórze zostały zbudowane przez joannitów, podobnie jak zamek, z którego pozostały dwie wieże. Na Akropolu można zobaczyć częściowo odrestaurowaną świątynię Ateny, dawne cysterny na wodę oraz bizantyjski kościół św. Jana, a zwiedzanie tych miejsc bardzo ułatwiają liczne tablice i plansze. Zaraz za wejściem na teren Akropolu znajduje się półokrągła nisza skalna z ławką, a obok pokaźnych rozmiarów płaskorzeźba przedstawiająca rufę statku.
Spore wrażenie zrobiło na nas wejście schodami do propylejów. Teraz już wiemy, dlaczego nazywane są „schodami do nieba”.
Podziwiając widoki po pokonaniu tych schodów, zwróćcie uwagę na zatokę św. Pawła (Aghios Pavlos). Z tej perspektywy ma ona kształt serca i wygląda jakby nie było do niej wejścia.
Jeśli planujecie dłuższy pobyt na Rodos i wypożyczenie auta, możemy zaproponować Wam jeszcze kilka miejsc do zobaczenia – Kalithea, Kamiros, Wzgórze Filerimos, Muzeum pszczelarstwa i dolinę motyli oraz ruiny zamków Kritinia i Monolithos.
Kalithea
Kalithea to miejscowość znana z leczniczej wody, której dobroczynne działania wykorzystywano już w starożytności. Ale kompleks termalny, który dziś możemy podziwiać, powstał dopiero w 1928 r. podczas okupacji włoskiej. Włosi po zbadaniu właściwości leczniczych wody postanowili wybudować tu uzdrowisko na miarę Baden-Baden.
Powstał przepiękny kompleks w stylu mauretańskim otoczony bujną roślinnością. Niestety podczas II wojny światowej budynki zostały zniszczone, a pierwsza renowacja, której podjęto się w 1967 r. zakończyła się fiaskiem. Nawet kręcone na terenie term liczne filmy nie pomogły w zdobyciu funduszy na ich odbudowę.
Na szczęście kolejna próba zakończyła się sukcesem i od 2007 r. można ponownie korzystać z budynków term, ale z wód leczniczych już nie, gdyż źródła wyschły. Mimo to turyści chętnie korzystają z leżaków w zielonych ogrodach i z krystalicznej wody w zatoce. Zła wiadomość jest taka, że od 2023 r. nie można zwiedzać kompleksu bez opłacenia wstępu (4 € plus opłata za leżaki).
Jeśli nie ma fali i nie wieje zbyt mocno, możecie stanąć tu na kotwicy (opis przy zatoce Kalithea).
Kamiros
Starożytne Kamiros jest najlepiej zachowanym miastem z tego okresu. Ze względu na jego położenie tutejsi mieszkańcy zajmowali się rolnictwem, hodowlą zwierząt oraz produkcją oliwy i wina. Wielu młodych mieszkańców Kamiros przeniosło się do stolicy, kiedy powstało miasto Rodos. Po części przyczyniło się to do stopniowego wyludniania. Gdy w późniejszych latach doszły do tego liczne ataki piratów i silne trzęsienia ziemi, które niemal całkowicie zniszczyły miasto, mieszkańcy opuścili to miejsce. Do dziś zachowało się całkiem sporo ruin, więc miłośnicy tego typu zabytków powinni być zadowoleni. Dzięki temu, że Kamiros było zbudowane na trzech poziomach rozpościerają się z nich przepiękne widoki, zarówno na dawne miasto, jak i na morze oraz wybrzeże tureckie.
Wzgórze Filerimos
Wzgórze Filerimos to miejsce, gdzie znajdował się akropol starożytnego miasta Ialyssos. Niestety w porównaniu do Kamiros z czasów hellenistycznych niewiele pozostało. Oprócz kilku ruin po dawnym akropolu na wzgórzu znajduje się bazylika Matki Bożej i ładny klasztor kapucynów. Na skraju zbocza stoi olbrzymi krzyż, który widoczny jest z daleka.
Nie będziemy ukrywać, że do Filerimos wybraliśmy się głównie dla wspaniałej panoramy rozciągającej się z tego miejsca. Z parkingu do punktu widokowego idzie się ścieżką obsadzoną drzewami, wzdłuż której postawiono stacje Drogi Krzyżowej.
W czasie spaceru towarzyszyło nam mnóstwo pawi, niektóre siedziały na drzewach, co dość zabawnie wyglądało. Przy kasie można kupić dla nich ziarna kukurydzy, ale chyba są nią przejedzone, bo kilkoro dzieci bezskutecznie próbowało je karmić. Chcąc zobaczyć pozostałości świątyni Ateny, klasztor i kościół, musicie zakupić bilet (6 €), ale zauważyliśmy, że większość ludzi przyjeżdża tu głównie z powodu widoków oraz pawi, a ta atrakcja jest darmowa – ścieżka do punktu widokowego nie jest biletowana.
Muzeum Pszczelarstwa
Muzeum pszczelarstwa nie jest może „obowiązkowym” punktem zwiedzania Rodos, ale dla nas było miłym przerywnikiem w trakcie objazdu wyspy. Jest to miejsce, gdzie sporo się można dowiedzieć o pszczołach i produkcji miodu.
Oprócz historii pszczelarstwa w przeszklonym ulu można obserwować pracujące pszczoły.
Dla nas była to pierwsza okazja, aby zobaczyć, jak wygląda królowa pszczół. Jest też oczywiście sklepik z dobrymi miodami o najróżniejszych smakach i innymi wyrobami na bazie miodu (rewelacyjne kosmetyki). Wstęp kosztuje 4 €, ale naprawdę warto.
Dolina Motyli
Tym, których nie za bardzo interesują zabytki i nie przepadają za architekturą, za to wolą krajobrazy i przyrodę, proponujemy odwiedzić dolinę motyli. Nazwa tego miejsca trochę wprowadza turystów w błąd, bo są to właściwie ćmy. Drzewa oblepione są setkami, jeśli nie tysiącami, tych owadów, których niemal nie widać na pierwszy rzut oka. Ćmy są szare z jasnymi cętkami i doskonale wtapiają się w kolor pni drzew. Kiedy latają ukazuje się czerwona wewnętrzna część skrzydeł, co jest bardzo widowiskowe, gdy większa grupa ciem wzbije się w powietrze.
Wokół trasy spacerowej ustawiono sporo znaków, by nie płoszyć owadów klaskaniem czy gwizdaniem w celu pstryknięcia kilku zdjęć. Jednak część turystów ignoruje te znaki, przez co z roku na rok liczba ciem maleje, gdyż „zmuszanie” ich do latania bardzo je wyczerpuje i giną.
Dolina jest też doskonałym miejscem na spacer w upalny dzień, bo ścieżka poprowadzona jest pod drzewami wzdłuż strumienia. Wybierając się w to miejsce, lepiej zamiast klapek włóżcie sportowe obuwie, bo miejscami trasa prowadzi lekko pod górkę i jest wyłożona kamieniami.
Zachodnie wybrzeże
Jadąc na zachodnie wybrzeże, znajdziecie wiele miejsc bez tłumów turystów, które idealnie nadają się na oglądanie zachodu słońca. Na pewno są to wzgórza z ruinami średniowiecznych zamków Kritinia i Monolithos. Oba wybudowane przez rycerzy zakonu Joannitów. Lokalizacja zamków pozwalała obserwować spory obszar morza, tak aby w porę można było ostrzec mieszkańców o zbliżających się statkach pirackich czy tureckich.
Gdzie zjeść i co wypić
W olbrzymiej ilości przeróżnych tawern i barów miasta Rodos trudno nie wpaść w jakąś turystyczną pułapkę. Ulice wypełnione są naganiaczami, co nie bardzo nam odpowiada, więc staramy się nie jadać w centrum. W pobliżu portu promowego, tuż za bramą Akandia, trafiliśmy na tawernę Nimmos, i już kilka razy tam jedliśmy. Oprócz zawsze świeżych ryb i owoców morza podają rewelacyjne kleftiko z jagnięciny. W tym roku przypadkowo trafiliśmy na bardzo niepozorny lokal Giasemi mas, gdzie jedzenie okazało się rewelacyjne.
Pisząc o wyspie Rodos, nie możemy zapomnieć o winach. Zwiedzając wyspę samochodem, zajrzyjcie do dużej spółdzielni winiarskiej CAIR. Oprócz typowych greckich win, produkuje się tu metodami tradycyjnymi dobre wina musujące. Winiarnia mieści się parę kilometrów od stolicy, przy drodze do Lindos. Adres i kontakt znajdziecie na stronie http://cair.gr/.
Gdzie cumować
miasto Rodos
W mieście Rodos można zacumować w dwóch miejscach: port/marina Mandraki oraz Rodos marina.
port/marina Mandraki 36°27,05’N 028°13,58’E
Port mieści się prawie w samym centrum miasta. Jest to doskonałe miejsce postoju, gdy szukacie rozrywek. W pobliżu znajdziecie bardzo dużo tawern, klubów, kawiarń i barów.
Jachty cumują w miejscu wskazanym przez obsługę portu (aktualnie harbourmasterem jest George, tel.: +30 693 679 5114).
Cumuje tu dużo jachtów czarterowych, więc by wpłynąć do portu Mandraki, konieczna jest rezerwacja miejsca na min. 48 godzin przed planowanym przypłynięciem. Gdy macie już potwierdzoną rezerwację, przed wpłynięciem w główki portu konieczny jest kontakt z harbourmasterem (najlepiej telefonicznie, gdyż przez VHF może być kłopot), który wskaże wam miejsce cumowania. Uprzedzamy, że w sezonie nie ma szans na miejsce od piątku do niedzieli, bo są to dni wymiany załóg.
Obecnie praktycznie nie ma mooringów, więc cumowanie odbywa się w sposób „grecki” czyli kotwica z dziobu, rufa do kei. W marinie są prysznice i toalety, jest prąd i woda. Paliwo dostępne jest z autocysterny. Postój kosztuje ok. 20 € / noc (z prądem i wodą). W samym porcie są dwa markety, w których można zrobić zakupy z dostawą na jacht.
Mandraki Marina, VHF 09, tel.: +30 693 679 5151, e-mail: info@rodosmarina.com, www.rodosmarina.com
Rodos marina 36°26,25’N 028°14,38’E
Drugie miejsce to marina Rodos. Mieści się ona w południowo wschodniej części miasta, ponad 2 km od centrum miasta. Tu zdecydowanie łatwiej o miejsce, ale w weekendy w sezonie też może być kłopot, więc najlepiej rezerwujcie miejsce wcześniej.
W tej nowoczesnej marinie jest wszystko: stacja paliw, prysznice, toalety, prąd, woda, mooringi, kawiarnia, pralnia, parking i travelift.
Niestety przy silnych wiatrach w marinie tworzy się bardzo nieprzyjemna fala. Postój, szczególnie w części północnej, blisko wejścia do mariny, przy bardzo silnych wiatrach jest wręcz niebezpieczny – znamy kilka przypadków uszkodzeń jachtów, które nie były wystarczająco zabezpieczone.
W odległości ok. 2 km jest kilka dużych marketów. Tawerny, kawiarnie i bary znajdują się bliżej mariny. Do centrum (ponad 2 km) można dojść pieszo, dojechać autobusem lub taksówką. Około pół kilometra na południe od mariny znajdziecie ładną, piaszczystą plażę z sezonowym barem.
Rodos marina, VHF 71, tel.: +30 22414 40970, e-mail: info@rhodesmarinas.com, www.rhodesmarinas.com
Port Emborikos, Kolona 36°26,82’N 028°13,83’E
Wewnętrzna, zachodnia część portu Emborikos przeznaczona jest dla łodzi rybackich. W głównej części portu cumują teraz megajachty, i związku z tym od jakiegoś czasu nie ma już tam możliwości cumowania mniejszym jachtem.
Port Akandia 36°26,71’N 028°14,12’E
Opisujemy ten port, abyście nie płynęli do niego. Jest to port promowy i handlowy – nie wolno tam cumować. W głębi portu przy niewielkiej plaży jest boatyard, więc czasem można zobaczyć jakiś jacht.
Kotwicowiska w mieście Rodos
kotwicowisko przed portem Mandraki 36°26,95’N 028°13,72’E
Niektóre źródła podają, że nie wolno stawać na kotwicy poza falochronem portu Mandraki. Nie jest to do końca prawda, gdyż można tam kotwiczyć, jednak pod warunkiem, że nie będziecie stawać daleko od falochronu, na torze podejściowym do portu Emborikos.
Stając w tym miejscu, musicie liczyć się z falami wytwarzanymi przez przepływające promy, statki wycieczkowe i inne jednostki pływające. Zatoka dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza NE i E. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tutaj duża fala.
zatoka przy plaży Zefiros 36°25,67’N 028°14,23’E
Należy pamiętać, żeby kotwiczyć dalej od brzegu, poza obrębem bojek, gdyż bliżej plaży postój na kotwicy jest zabroniony.
Zdarzają się kontrole Port Police sprawdzające, czy została zachowana wymagana odległość od plaży (300 m). Jest też drugi powód, dla którego lepiej kotwiczyć dalej od brzegu – w pobliżu znajduje się romskie obozowisko i coraz częściej zdarzają się włamania na jacht i kradzieże. To samo dotyczy pozostawiania pontonu na brzegu, lepiej dobrze go zabezpieczyć. Bardzo niemiła sytuacja spotkała naszego znajomego, który zostawił tam jacht na kotwicy i popłynął pontonem na brzeg i zostawił go na plaży. Gdy wrócił, nie zastał pontonu, który jak się okazało później posłużył złodziejom do okradzenia jego jachtu.
Niedaleko plaży w każdą środę i sobotę odbywa się targ, na którym można kupić świeże warzywa, owoce, sery i ryby. Zatoka dobrze chroni przed wiatrem z kierunków SW, W, NW i N. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
zatoczka Kalithea 36°22,77’N 028°14,35’E
Dobre miejsce na krótki postój połączony z kąpielą. Miejscami piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę, ale trzeba uważać, gdyż na dnie są też fragmenty skał, o które łatwo zahaczyć kotwicę. W sezonie jest tu tłoczno, przypływa dużo stateczków wycieczkowych, jednak wcześnie rano i wieczorem jest spokojnie.
Faliraki 36°20,16’N 028°12,48’E
Jest tu mały port rybacki, w którym stoi dużo łodzi i statków wycieczkowych, więc w sezonie nie ma szans na miejsce do zacumowania. Przed portem jest dobre kotwicowisko, jednak w ciągu dnia, w sezonie panuje tu duży ruch wszelkiego rodzaju jednostek pływających.
Zatoka dobrze chroni przed wiatrem z kierunków SW, W, NW i N. Wpływając do portu, lub kotwicząc przed portem, uważajcie na liczne skałki w pobliżu portu. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
Plaża Anthonego Quina 36°19,35’N 028°12,64’E
Od 1 maja do 31 października obowiązuje zakaz kotwiczenia w zatoce. Poza tym okresem można stawać tu na kotwicy, jednak rzucając kotwicę uważajcie na skały i kamienie leżące na dnie. Zatoka dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza NE i E. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
zatoka Ladiko 36°19,21’N 028°12,43’E
Mała zatoczka, dobre miejsce na krótki postój połączony z kąpielą. Miejscami piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę, ale trzeba uważać, gdyż na dnie są też fragmenty skał, o które łatwo zahaczyć kotwicę. W sezonie jest tu tłoczno, przypływa dużo stateczków wycieczkowych, jednak wcześnie rano i wieczorem jest spokojnie. Zatoka dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza S, SE i E. Wpływając do zatoki, uważajcie na rafy leżące na środku wejścia do zatoki.
zatoka Afandou (Afantou)
kotwicowisko przy plaży Traghanou 36°18,57’N 028°11,75’E
Podobnie jak w zatoce Anthonego Quina, w tym roku wprowadzono tu zakaz kotwiczenia od 1 maja do 31 października. Poza tym, to kolejne miejsce, gdzie w sezonie panuje bardzo duży ruch statków wycieczkowych. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
kotwicowisko w południowej części zatoki Afandou 36°15,37’N 028°10,21’E
Dość dobre kotwicowisko, jednak przy plaży jest dużo hoteli, więc w sezonie jest dość głośno. Poza tym dużo tu małych łodzi, motorówek i innych jednostek pływających. Miejscami piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę, ale trzeba uważać, gdyż na dnie są też fragmenty skał, o które łatwo zahaczyć kotwicę. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
zatoka i port Kolymbia 36°14,89’N 028°10,23’E
Właściwa zatoka Kolymbia to mała zatoczka z portem leżąca w północnej części zatoki Tsiniki. Zatoczka jest mała i w sezonie trudno w niej stanąć na kotwicy. Jednak poza sezonem to doskonałe miejsce na postój. Uważajcie na liczne bojki. W małym porcie jest płytko, ale można zacumować na zewnątrz pirsu, , jednak ze względu na głazy leżące na dnie przy samym pirsie, trzeba stanąć daleko od pirsu. W sezonie pirs zewnętrzny jest okupowany przez statki i łodzie wycieczkowe. Zatoka doskonale chroni przed wiatrami ze wszystkich kierunków, jedynie przy silnych wiatrach S może tworzyć się tu fala. Dobre miejsce do kotwiczenia jest też na zewnątrz zatoki. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Miejscami piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę, ale trzeba uważać, gdyż na dnie są też fragmenty skał, o które łatwo zahaczyć kotwicę.
zatoka Tsiniki z kotwicowiskami przy plażach Tsampika i Stegna
kotwicowisko przy plaży Tsampika 36°13,67’N 028°09,15’E
Piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę, ale w sezonie, w ciągu dnia jest tu tłoczno, gdyż pływa tu sporo różnego rodzaju „pływadeł”. Na plaży są bary i kluby, dlatego w sezonie może być głośno. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
kotwicowisko przy plaży Stegna 36°12,47’N 028°08,55’E
Piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę. W porównaniu z plażą Tsampika jest tu więcej hoteli, barów, dlatego głośno będzie przez cały dzień. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
zatoka Klissoura (Malona) z kotwicowiskami przy plażach Aghios Georgios i Aghia Agathi
kotwicowisko przy plaży Aghios Georgios 36°11,95’N 028°08,37’E
Mała, spokojna zatoczka nadająca się na krótki postój z kąpielą. Uważajcie na skałki pod wodą, o które może zaczepić się kotwica. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
kotwicowisko przy plaży Aghia Agathi 36°10,41’N 028°06,13’E
Mała, spokojna zatoczka nadająca się na krótki postój z kąpielą. Piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę. Z zatoki widać ruiny zamku Faraklos. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
zatoka Reni (Vlicha) z kotwicowiskami przy plażach Haraki i Vlycha
kotwicowisko przy plaży Haraki 36°09,93’N 028°05,76’E
Dobrze osłonięta mała zatoczka z piaszczystym dnem, które dobrze trzyma kotwicę. Są tu hotele, tawerny i kawiarnie, zatem w sezonie dużo ludzi na plaży oraz w wodzie. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
kotwicowisko przy plaży Vlycha 36°06,53’N 028°04,32’E
Dobre miejsce na kotwiczenie, alternatywa do postoju w zatoce Lindos. tu hotele, tawerny i kawiarnie, zatem w sezonie dużo ludzi na plaży oraz w wodzie. Piaszczyste dno zapewnia dobre trzymanie kotwicy. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza S, SE, E i NE. Przy silnych wiatrach z NE tworzy się tu duża fala.
zatoka Lindos 36°05,86’N 028°05,35’E
Kotwicowisko znajduje się w północnej części zatoki. Niestety na dnie jest dużo kamieni, więc istnieje niebezpieczeństwo zahaczenia się kotwicy. Dużo lepsze miejsce do kotwiczenia jest w zachodniej części, ale jest tam plaża i nie wolno stawać tam na kotwicy.
W południowo-wschodniej części zatoki, od strony miasteczka, jest mały, betonowy pirs. W sezonie w ciągu dnia stoją tu statki wycieczkowe, jednak na noc można zacumować. Pamiętajcie, by odpłynąć przed 10 rano. W pobliżu pirsu są tawerny, market i kawiarnia. Do Lindos można dojść betonową ścieżką. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza SE, E i NE.
zatoka Aghios Pavlos 36°05,22’N 028°05,29’E
Przepiękna, mała zatoczka, do której można wpłynąć wąskim kanałem. W sezonie zatoka jest bardzo zatłoczona, więc jedyny sposób, by zmieściło się więcej jachtów, to rzucenie kotwicy i podanie długich cum na brzeg. Zatoka chroni doskonale przed wiatrem ze wszystkich kierunków, jednak przy silniejszych wiatrach NE, E i SE w zatoce tworzy się fala.
zatoka Aghios Nikolaos 36°04,85’N 028°05,21’E
Gdy w obu poprzednich zatokach zabraknie miejsc, możecie rzucić tu kotwicę. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza S, SE, E i NE. Jest tu spokojniej niż w zatoce Lindos, a dno zdecydowanie lepiej trzyma.
zatoka Lardos 36°04,12’N 028°02,92’E
W północnej części zatoki jest miejscowość Pefki, gdzie są sklepy i tawerny. Rzucając kotwicę, uważajcie na kamienie na dnie, o które może zaczepić się kotwica. Miejsce nadaje się na postój tylko przy dobrej pogodzie.
port i zatoka Plimmiri (Plimmyri) 35°55,66’N 027°51,42’E
Mały port rybacki, gdzie przy końcu pirsu jest ponad 3 m głębokości. Niestety najczęściej bywa zajęty. Nie próbujcie cumować bliżej brzegu, gdyż jest tam płytko. Zatoka jest dobrym kotwicowiskiem, piaszczyste dno dobrze trzyma kotwicę. Miejsce to dobrze chroni od większości kierunków wiatru, poza S, SE, E i NE.
zatoki przy wysepce Prasonissi 35°53,11’N 027°46,21’E
Wysepka Prasonissi połączona jest z Rodos wąską, zalewaną wodą mierzeją, tworząc dwie zatoki. Z powodu częstych i silnych wiatrów miejsce to jest mekką windsurferów i kitesurferów z całej Europy. Gdy nie wieje mocno, co jest rzadkością, można stanąć tu na kotwicy.
zatoki zachodniego wybrzeża wyspy: Apolakia 36°05,11’N 027°44,31’E, Tris Petres 36°07,91’N 027°42,21’E, Papagiorgis 36°10,38’N 027°43,99’E i Glyfada 36°11,61’N 027°45,95’E
Z powodu przeważających północno-zachodnich wiatrów zatoki te nadają się do kotwiczenia tylko przy sprzyjających wiatrach.
Kamiros 36°16,37’N 027°49,49’E
Przy betonowej kei cumują łodzie rybackie i prom pływający na wyspę Chalki. Nieopodal kei można stanąć na kotwicy. W porcie są tawerny. Podobnie jak zatoki tego wybrzeża miejsce to nadaje się na schronienie tylko przy sprzyjających wiatrach.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Karpathos i Kasos
Karpathos i Kasos "niezepsute" przez masową turystykę wyspy Dodekanezu polecają się dla doświadczonych żeglarzy.... więcej »
zobacz więcejCyklady – żeglujemy w Grecji
Cyklady - marzenie każdego żeglarza. Piękny i wymagający region do pływania w Grecji. Radzimy... więcej »
zobacz więcejWyspy Kimolos, Poliegos i Aghios Georgios
Niewielu żeglarzy zdaje sobie sprawę, że bardzo blisko Milos leżą prawie nieskażone turystyką perełki... więcej »
zobacz więcej