Wybrzeże M. Jońskiego – Preveza i Zatoka Amvrakikos
01 07 2022
O ile Prevezę, lub pobliską marinę Kleopatra, żeglarze odwiedzają dość często, to miejsca położone głębiej, w dużej zatoce, nie są zbyt znane.
Ze względu na występujące tu setki gatunków flory i fauny Zatoka Amvrakikos (zwana również Ambrakia lub Amvrakia) jest Parkiem Narodowym. Bardzo często widuje się tu stada delfinów, które ze względu na bogactwo ryb upodobały sobie to miejsce.
Co znajdziesz w tym artykule:
Ostrzeżenia dla żeglarzy
Ze względu na liczne mielizny i wypłycenia, wpływając do zatoki Amvrakikos, musicie trzymać się kanału wytyczonego pławami. Początek toru wodnego: 38°55,9’N 020°43,66’E. Musicie pamiętać, że w cieśninie występują dość silne prądy pływowe, które osiągają nawet 3 węzły. Kierunek prądu uzależniony jest od kierunku wiatru. Aktualne informacje o prądach pływowych w Prevezie znajdziecie tutaj.
Ponieważ kanał jest dość wąski, a pływają tu również większe statki handlowe, przed wejściem lub wyjściem z zatoki należy skontaktować się z portem (VHF 12).
Planujesz czarter jachtu w Grecji? Te informacje mogą Cię zainteresować…
Oprócz głównego portu – Prevezy, w zatoce jest jeszcze kilka mniejszych lub bardzo małych portów oraz kilka zatok. Żeglując po wodach zatoki Ambrakikos, pamiętajcie, że jest ona płytka i nie do każdego portu da się wpłynąć. Dodatkowym utrudnieniem są liczne farmy rybne oraz sieci (nie zawsze dostatecznie oznaczone). Północna i wschodnia część zatoki jest rzadziej odwiedzana. Ze względu na to, że są tam wielokilometrowe laguny, trzcinowiska i bagna jest tam dość dużo komarów.
Z wizytą w Prevezie
Preveza, za sprawą przepięknych i długich plaż, stała się w ostatnich latach popularnym celem turystycznym. Jedna z najdłuższych piaszczystych plaż Europy ciągnie się przez 22 km od Mitikas do niewielkiego rybackiego portu Kastrosikias.
Miasto Preveza leży na północnym brzegu wejścia do zatoki Ambrakijskiej. Do 2002 roku z Prevezy na południowy brzeg zatoki można było dostać się jedynie promem. Dziś oba brzegi zatoki łączy jedyny w Grecji podwodny tunel, a za przejazd nim trzeba niestety zapłacić 3 euro (w jedną stronę). Podwodna cześć tunelu ma 910 m i biegnie 27 m pod powierzchnią wody.
Już w czasach hellenistycznych w zatoce leżał ważny port, a później Rzymianie wybudowali tu duże miasto – Nikopolis, którego pozostałości wciąż można zobaczyć. Dzisiejsza Preveza powstała dopiero w XI wieku i początkowo była to niewielka wioska, która za panowania Wenecjan i Turków rozrosła się w całkiem spore miasto.
Preveza – gdzie zjeść i co warto zobaczyć
Preveza oczarowała nas już podczas pierwszej wizyty. Niezwykle zadbana ulica wzdłuż nabrzeża – gdzie zacumowaliśmy – to wyłączony z ruchu drogowego, ładnie wybrukowany deptak z okazałymi neoklasycznymi domami, z dużą ilością palm, drzew i kolorowych klombów.
Oczywiście mnóstwo tam tawern, kafejek i barów. Preveza słynie głównie z dań rybnych i owoców morza, jednak często trzeba też zaspokoić gusta „mięsolubnych”. By pogodzić różne podniebienia, trafiliśmy na tawernę Symposio, gdzie jagnięcina i souvlaki były pyszne, ośmiorniczka krucha, a makaron z krewetkami też był niczego sobie. Ceny są tam całkiem rozsądne, więc śmiało możemy Wam polecić to miejsce.
Kolejne „skupisko gastronomiczne” znajdziecie w starej części Prevezy, którą tworzy labirynt wąskich uliczek, a wśród nich ta najbardziej znana – Seitan Bazaar. Nazwa ta ponoć pochodzi z czasów okupacji tureckiej, kiedy to Grecy, chcąc zemścić się na gnębiącym miejscową ludność tureckim dowódcy, wysmarowali stromą uliczkę mydłem. Koń, na którym jechał Turek, pośliznął się, a spadający z końskiego grzbietu jeździec wykrzyknął „Saitan Pazar”, co oznacza „diabelski bazar”.
Spacerując po tej uroczej dzielnicy, poszukajcie rodzinnej, mieszczącej się przy ulicy Andrianoupoleos, destylarni i spróbujcie tutejszego ouzo Roumbou (zapach anyżku na pewno Was pokieruje we właściwe miejsce). Jeśli mieliście okazję odwiedzić destylarnię w Messolongi, to odnajdziecie tu podobne klimaty. Właściciele z wielką pasją opowiadają nie tylko o ouzo, ale i o jedzeniu, a nawet o ciekawych, wartych odwiedzenia miejscach w okolicy. Butelka Roumbou będzie na pewno doskonałym prezentem dla znajomych w Polsce.
Oprócz starego miasta Preveza ma do zaoferowania dużo więcej atrakcji. Są tu resztki trzech zamków, które świadczą o tym, jak silnie było dawniej ufortyfikowane to miasto.
Najpierw Turcy, potem Wenecjanie, dbali, by to strategiczne miejsce mogło skutecznie się bronić. Cała Preveza otoczona była masywnymi murami i głębokimi fosami. Do dziś zachowały się: zamek Aghios Andreas (w centrum miasta, niedaleko wejścia do portu), twierdza Actium (na południowym wejściu do zatoki), twierdza Pantokratoras strzegąca północnego wejścia i na wschód od niej forteca Aghios Georgios. Niestety brak należytej opieki konserwatora powoduje, że obiekty coraz bardziej niszczeją.
Charakterystycznym punktem w Prevezie jest ładnie odnowiona wenecka wieża zegarowa. Wokół niej znajdziecie mnóstwo barów i kafejek; nic dziwnego, że jest to ulubione miejsce spotkań zarówno mieszkańców, jak i turystów.
Zajrzyjcie też, choć na chwilę, do przylegającego do wieży kościoła Aghios Charalambos, w którym oprócz wielu ciekawych ikon i obrazów, najbardziej zachwyca pozłacany, wyrzeźbiony z drewna ikonostas z 1828 roku.
Gdybyście byli w Prevezie w ostatnią sobotę sierpnia, możecie najeść się miejscowych sardynek, nazywanych tu papalina (παπαλίνα). Co roku na dziedzińcu fortecy Aghios Andreas odbywa się coroczny „Festiwal Sardynek”. Oprócz świeżo pieczonych sardynek (w roku 2021 gmina dostarczyła ich aż 2 tony) serwowane są sałatki i oczywiście dużo wina. Oczywiście towarzyszy temu muzyka na żywo i tańce. Termin festiwalu warto sprawdzić na lokalnych stronach internetowych.
Okolice Prevezy
Jeżeli planujecie dłuższy postój w Prevezie, to mamy dla was w pobliżu trzy ciekawe miejsca do zobaczenia, najlepiej wynajętym samochodem.
Nikopolis
Nikopolis to największe miasto starożytnej Grecji, które przetrwało do naszych czasów. Założył je w 31 roku p.n.e. Cesarz rzymski Oktawian August po zwycięskiej bitwie pod Akcjum. Nazwa miasta – Nikopolis wzięła się od imienia bogini zwycięstwa – Nike. Była to bardzo ważna bitwa dla Oktawiana, bo dzięki zwycięstwu, po wielu latach walki o nią z Markiem Aureliuszem, przejął całą władzę nad Imperium Rzymskim. To duże miasto otoczone było ponad 5 kilometrowym murem.
To, co dziś sprawia tak imponujące wrażenie, to mury z okresu bizantyjskiego, kiedy to Nikopolis rozrastało się. Do dziś zachował się spory teatr, pozostałości stadionu, akweduktu i łaźni.
Za sprawą trzęsień ziemi i pożarów miasto zaczęło upadać około X w. n.e. Przyczyniły się do tego również ataki najeźdźców z północy. W sporej części stanowisk archeologicznych wciąż trwają prace. Jeśli nie jesteście zapalonymi wielbicielami historii, to już zobaczenie murów lub teatru daje wyobrażenie o wielkości ówczesnego miasta. Najdłuższy fragment murów ciągnie się wzdłuż drogi dojazdowej.
Zalongo
29 kilometrów od Prevezy znajduje się pomnik Zalongo. Ta, dość abstrakcyjna w swojej formie, budowla symbolizuje bohaterstwo i wolność.
Pomnik upamiętnia wydarzenie z 1803 roku, kiedy to ok. 60 kobiet z regionu skoczyły razem ze swoimi dziećmi w przepaść. Po otoczeniu przez Turków wolały zginąć niż żyć w niewoli i upokorzeniu. Pomnik ma symbolizować taniec, który kobiety ponoć tańczyły przed rzuceniem się w przepaść.
Warto – pomimo ok. 400 schodów – wspiąć się na górę dla cudownych widoków ze szczytu góry. Czasem bramka przed ścieżką jest zamknięta, ale wystarczy odsunąć zasuwę, by wejść za ogrodzenie. Pamiętajcie tylko, by zamknąć ją za sobą.
Arta
Arta leży 50 km od Pargi. Symbolem miasta jest ładny, kamienny most z czterema łukami, przy czym każdy z nich ma inne wymiary. Most stał się sławny za sprawą legendy, według której w jednym z jego przęseł zamurowana została żona projektanta mostu. Ponoć było to niezbędne do zakończenia budowy, bo zbudowane w ciągu dnia fragmenty mostu zapadały się nocą. Dopiero po zamurowaniu żony projektanta most ukończono.
Legenda ta pochodzi z czasów okupacji osmańskiej, kiedy to zawaliło się największe przęsło mostu i trzeba je było odbudować. Prawda zaś jest taka, że to greccy robotnicy, chcąc sabotować budowę, rozbierali w nocy to, co zbudowali za dnia, aby Turcy nie mogli korzystać z most. Dopiero groźba zabicia żony głównego nadzorującego doprowadziła do ukończenia budowy.
Po obu stronach mostu są kafejki i tawerny, ale lepiej usiąść w tej po stronie miasta, gdyż prócz widoku na most, dodatkowym plusem jest cień ogromnego platana. Drzewo ma ponoć 350 lat i nazywane jest drzewem Alego Paszy.
Oprócz mostu odwiedźcie też zamek. Ten bizantyjski zamek z XIII w. został zbudowany na ruinach starożytnego poprzednika. Podczas okupacji tureckiej nie miał większego znaczenia obronnego i zaczął popadać w ruinę. Później mieściło się w nim więzienie, głównie dla uczestników rewolucji greckiej. Obecnie jego teren jest wykorzystywany latem do organizowania różnych imprez kulturalnych.
Niewątpliwą ozdobą zamku jest 21 metrowa wieża zegarowa zbudowana około 1640 roku przez Turków. Jest to jeden z najstarszych zegarów w Grecji, a dźwięk jego dzwonu słyszalny był w odległości godziny drogi od miasta. Swoją drogą, ciekawe, ile to mogło być wówczas kilometrów? Bo godzina drogi pieszo, wozem czy konno, to jednak duża różnica. Początkowo zegar ozdobiony był arabskimi napisami i oznajmiał czas przeznaczony na muzułmańskie modlitwy. Dopiero w 1908 roku zamontowano zegar wahadłowy mierzący czas w sposób nam znany. Obecnie zastąpiony został przez zegar elektroniczny.
Gdzie cumować w Prevezie
W mieście Preveza możecie zacumować w trzech miejscach:
Keja miejska 38°57,42’N 020°45,3’E
Jest to najtańsze miejsce postoju w Prevezie.
Jachty cumują przy głównej promenadzie, przez co musicie liczyć się z hałasem dochodzącym z pobliskich barów i klubów. Plusem postoju w tym miejscu jest to, że tawerny, kawiarnie i sklepy są dosłownie na wyciągnięcie ręki. W pobliżu jest pralnia, są wypożyczalnie samochodów i rowerów.
Rzucając kotwicę, pamiętajcie, że dno opada tu dość stromo, więc musicie wyrzucić więcej łańcucha kotwicznego. Cumując warto zachować większy odstęp od kei i od innych jachtów, ze względu na występujące tu dość silne prądy pływowe, które powodują „niekontrolowane i nerwowe” ruchy jachtów. W północnej części kei dość mocno czuć zapach ścieków.
Na kei jest prąd i woda, paliwo możecie zatankować na stacji paliw przy marinie Preveza lub z autocysterny. Zamawiając paliwo z autocysterny, musicie zachować ostrożność, gdyż coraz częściej docierają do nas sygnały o oszustwach przy tankowaniu. Wielu z Was zapewne wie, jak tego uniknąć, ale przy obecnych cenach paliwa myślimy, że Ci, którzy dotąd nie spotkali się z tym procederem, dzięki poniższym radom będą mogli tego uniknąć. Najprostszy sposób, by nie dać się oszukać, to równoczesne sprawdzanie licznika paliwa i kontrolowanie wlewu, co wymaga niestety zaangażowania co najmniej 2 osób. Kontrolujący przy liczniku daje znak ręką, gdy licznik zaczyna się kręcić (koniecznie trzeba sprawdzać, czy licznik startuje od zera), a drugi kontrolujący sprawdza, czy w tym samym czasie zaczyna lecieć paliwo. Obsługa niektórych autocystern dochodzi do takiej „wprawy w kombinowaniu”, że zdarzają się oszustwa na kilkadziesiąt litrów diesla (przy dzisiejszych cenach to ponad 100 euro).
Marina Preveza 38°57,38’N 020°45,23’E
Aktualnie jest to zdecydowanie najlepsza marina w Prevezie. Doskonałe – jak na Grecję – standardy, znakomita obsługa i blisko do miasta. Wszelkie udogodnienia dla żeglarzy: toalety, prysznice, pralnia, prąd, woda, stacja paliw, travellift, sklep żeglarski, naprawy itp. Miejsce dla 300 jachtów. https://www.prevezamarina.com/, tel. +30 26820 24458, VHF – 71, info@prevezamarina.com
Jedynym minusem jest skomplikowany system opłat za prąd i wodę. By móc korzystać z prądu lub wody, należy założyć konto on-line w brytyjskim systemie lub w aplikacji Berthmaster, po czym trzeba zasilić to konto kwotą minimum 10 euro (również on-line).
Wielokrotnie widzieliśmy zdenerwowanych żeglarzy, którzy bezskutecznie próbowali pobrać wodę lub prąd. To chyba jedyna grecka marina, która korzysta z tego systemu. Na szczęście przyjazny i sprawny personel chętnie pomaga w razie problemów.
Marina Cleopatra 38°56,95’N 020°45,77’E
Po prawej stronie wejścia do zatoki Amvrakia mieści się Marina Cleopatra.
Marina oferuje wszelkie udogodnienia dla żeglarzy: toalety, prysznice, pralnię, prąd, wodę, stację paliw, travellift, sklep żeglarski, naprawy itp. Może w niej cumować 100 jachtów. www.cleopatra-marina.gr, tel. +30 26820 23015, VHF kanał 67.
W marinie jest sklep, kawiarnia i tawerna. Polecamy jednak tawernę Panos, 200 m od wjazdu do mariny. Do centrum Prevezy jest ok. 5 km, ale ze względu na to, że drogę poprowadzono tunelem pod morzem można tam dotrzeć tylko taksówką (20 euro) lub bezpłatną wodną taksówką (kursuje rzadko).
Obok mariny znajduje się jedna z największych w Grecji przechowalni jachtów na lądzie. Dodatkowym plusem tego miejsca jest bliskość lotniska – niecałe 2,5 km, które można pokonać pieszo w zaledwie pół godziny.
Vonitsa
Vonitsa leży na południowym brzegu zatoki Ambrakikos, niecałe 8 Mm od Prevezy. Jest to spokojne i niewielkie miasteczko żyjące swoim rytmem, nad którym góruje okazały bizantyjski zamek. Nie ma tu atrakcyjnych plaż, więc ruch turystyczny jest niewielki. W sezonie jest to dobre miejsce na postój z dala od łodzi czarterowych i flotylli. Wzdłuż morza biegnie ładny deptak z miejscowymi barami i tawernami.
Główną atrakcją Vonitsy jest zamek, do którego dojdziecie z portu ocienioną wielkimi eukaliptusami i sosnami drogą. Wejście na wzgórze nie jest zbyt męczące, gdyż ma ono zaledwie 65 m wysokości, ale to wystarczy, by zobaczyć z góry przepiękną panoramę miasta i zatoki. Ten całkiem dobrze zachowany zamek został wybudowany w XI w. przez Wenecjan i przez wiele stuleci skutecznie chronił mieszkańców przed najazdami piratów. Wstęp na teren zamku kosztuje 3 euro.
Drugą atrakcją Vonitsy jest urocza, z niewielkim kościółkiem, pełna zieleni wysepka Koukoumitsa. Leży ona na wschodnim krańcu miejscowości. Płytkie i spokojne wody w tym miejscu pozwoliły na połączenie jej z lądem niskim i dość długim mostem, który z daleka sprawia wrażenie grobli. W poniedziałki możecie zaopatrzyć się tu w świeże produkty na miejscowym targu.
Port Vonitsa 38°55,32’N 020°53,13’E
Dość trudno znaleźć miejsce w porcie, gdyż stoją tu jachty pozostawione na dłużej. Można zacumować tu do kei lub do pirsu, które są osłonięte kamiennym falochronem.
Na kei jest woda, ale brak prądu, a paliwo dowożone jest autocysterną. Staliśmy kilkakrotnie w porcie i nigdy nie zapłaciliśmy za postój (stąd pewnie tyle pozostawionych jachtów).
W zachodniej części zatoki Vonitsis jest mała zatoczka Ag. Markou 38°56’N 020°52,3’E. Jest tu cisza i spokój, dno trzyma doskonale, a zatoka doskonale chroni przed wiatrami (poza wschodnimi). Jedynym minusem jest dość mętna woda, ale za to często można spotkać tu żółwie.
Zatoka Rougas 38°55,36’N 020°59,85’E
Zatoka Rougas dobrze chroni przed wiatrami z większości kierunków (poza północnym), dno dobrze trzyma. Na wschodnim brzegu zatoki znajduje się niewielka przechowalnia jachtów Boatyard, a przy plaży doskonała tawerna. Wpływając do zatoki nocą, trzeba uważać na nie zawsze dobrze oznaczone sieci rybackie.
Zatoka Loutraki, Loutriakos 38°52,1’N 021°04,7’E
Kolejna zatoka na południowym brzegu zatoki Amvrakia. Loutraki doskonale chroni przed wiatrem z kierunków od wschodniego do zachodniego, jedynie przy wiatrach północnych postój w niej jest niebezpieczny. Dno trzyma doskonale. Uważajcie na farmy rybne i liczne sieci rybackie. W południowej części zatoki znajdziecie tawernę Bardis serwującą doskonałe ryby.
Amphilochia
Amphilochia leży w najdalszym południowo-wschodnim krańcu zatoki Ambrakikos, w dość długiej zatoce wcinającej się w ląd. Miasteczko zbudowane jest amfiteatralnie na dwóch wzgórzach, co niewątpliwie nadaje mu malowniczości.
Nazwa Amphilochia została przyjęta dopiero w 1907 roku, wcześniej miejscowość była znana jako Karvasaras. Nazwa ta pochodziła z czasów okupacji tureckiej i oznaczała, jak w całym świecie islamskim, „przydrożny zajazd”. Podróżni, głównie kupcy, mogli w nim odpocząć i się posilić. Ponieważ Amphilochia leżała na popularnym szlaku handlowym do Joaniny, miejsce to szybko rozrosło się i rozwinęło. Obecnie nazwa Karavaras wciąż jest używana jako tytuł lokalnej gazety.
Wzdłuż morza, przez całe miasto biegnie promenada usiana niezliczoną ilością tawern i barów. Jest to najlepsze miejsce na zjedzenie świeżej ryby lub owoców morza. Ponieważ mieszkańcy utrzymują się obecnie głównie z rybołówstwa, będziecie mieli gwarancję zawsze świeżych produktów.
Koniecznie spróbujcie lokalnej odmiany krewetek Amvrakikos, najlepiej w tawernie Dionysos położonej niemal przy samym rondzie i fontannie, wyznaczających centrum miasta. Oprócz pysznych sardynek i oczywiście miejscowych krewetek serwują też tradycyjne mięsne potrawy. Nieco dalej za tawerną, na ulicy Theodorou, biegnącej równolegle do ulicy nadbrzeżnej od ronda na wschód, można poczuć klimat typowej greckiej miejscowości. Pełno przy niej lokalnych, „normalnych” sklepów i kafeionów; tu toczy się codzienne życie miasta.
W zatoce wokół miasta można w pewnych okresach zaobserwować zjawisko zwane fosforescencją morza. Powierzchnia morza świeci wówczas w nocy na zielono bądź niebiesko. Wygląda to niezwykle widowiskowo, a spowodowane jest wysokim stężeniem planktonu, który ma zdolności bioluminescencji.
Port Amphilochia, Amfilokhia 38°52,1’N 021°09,85’E
Parę lat temu zbudowano tu port jachtowy, który jednak nie sprawia dobrego wrażenia. Kilka pływających pomostów osłoniętych jest następnym pływającym pomostem, który ma spełniać rolę falochronu. Jest tam prąd i woda, są jakieś resztki muringów, jednak my nie zdecydowaliśmy się nigdy na cumowanie w tym miejscu.
Generalnie Amphilochia jest rzadko odwiedzana przez żeglarzy, pewnie za sprawą występujących tu często silnych wiatrów, które utrudniają cumowanie. Jeśli zdecydujecie się na postój w porcie, możecie też zacumować przy kei miejskiej, w pobliżu tawern, kawiarń i sklepów.
Menidhion, Menidion – port rybacki 39°02,4’N 021°07,05’E
Menidion to mały i dobrze osłonięty port rybacki, który leży na południowym końcu popularnej miejscowości wypoczynkowej. Port okupowany jest przez łodzie rybackie.
Jedyne miejsce, gdzie możecie zacumować znajduje się przy zachodnim pirsie, przy wejściu do portu, bo dalej jest już płytko. Brak tu prądu i wody. Tawerny, kawiarnie i sklepy znajdują się w pobliskim miasteczku. Najbliższa tawerna z bardzo dobrym i tanim jedzeniem (zwłaszcza miejscowe krewetki) to Vouligmeni. Wokół portu jest wiele miejsc do kotwiczenia. Uwaga, żeglując nocą w tym rejonie, musicie uważać na liczne sieci, nie zawsze są właściwie oznaczone.
Menidhion, Menidion – stary port promowy 39°02,59’N 021°06,79’E
W Menidhion, przy spokojnym stanie morza, możecie też zacumować do dawnej kei promowej, gdzie jest ok. 3 metrów głębokości. W pobliżu są tawerny, kawiarnie i sklepy.
Kopraina, Koprena 39°02,3’N 021°04,6’E
Jeśli szukacie na Morzu Jońskim „dawnej Grecji” bez dziesiątek jachtów czarterowych i bez rzeszy turystów, zajrzyjcie do portu Kopraina.
Port został niedawno rozbudowany, jest nowe nabrzeże, nowy pirs jachtowy z prądem i wodą – wszystko za darmo (maj 2022 rok).
Niestety port dostępny jest tylko dla jachtów z zanurzeniem poniżej 1,7 metra. Na szczęście można też stanąć w pobliżu na kotwicy. W porcie nie ma sklepów (najbliższy jest ok. 5 kilometrów od portu), ale jest mała tawerna z doskonałym, domowym jedzeniem.
Koronisia 39°00,82’N 020°54,82’E
Koronisia to kolejne miejsce „gdzie diabeł mówi dobranoc”, zapomniany przez wszystkich port zatoki Amvrakia. Został ostatnio rozbudowany. Podobnie, jak w Kopraina, zbudowano nową keję, nowy pirs jachtowy z prądem i wodą. Również postój z prądem i wodą jest darmowy (maj 2022).
Port jest nieco głębszy, przy pirsie w zewnętrznym basenie portu jest ok. 2 m głębokości, a przy pirsie środkowym w basenie wewnętrznym ok. 1,9 m.
Nie ma sklepu, za to bez problemu znajdziecie miejsce, by zjeść coś dobrego. W pobliżu jest dużo miejsc do kotwiczenia. Wioska leży właściwie na niewielkiej wyspie, a dojechać można drogą po wąskiej pięciokilometrowej grobli.
Zatoka Salaoras 39°01’N 020°47’E
Zatoka Salaoras to duża i płytka zatoka leżąca w północno-wschodniej części zatoki Amvrakia. Pomimo bliskości Prevezy jest tu bardzo mało jachtów.
Dno doskonale trzyma, ale woda jest dość mętna. W północno-zachodniej części zatoki znajduje się mały betonowy pirs – szumnie nazywany portem Salaora (39°01,86’N 020°52,23’E). Przy betonowej kei jest jednak za płytko, by przy niej zacumować. Można jednak podać długie cumy do betonowego pirsu.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Wyspy Folegandros i Sikinos
Cykladzkie wyspy Folegandros i Sikinos, leżące poza głównymi szlakami turystycznymi, wciąż zachwycją swoim tradycyjnym... więcej »
zobacz więcejWyspy Paros i Antiparos
Paros i Antiparos - kwintesencja Cyklad: białe domki jak kostki cukru, turkusowa woda i... więcej »
zobacz więcejSkopelos
Skopelos to najbardziej zielona z wysp Sporad Północnych. Większość wybrzeża stanowi cudowne połączenie sosen... więcej »
zobacz więcej