Wyspa Sifnos
25 11 2020
Sifnos to typowa cykladzka wyspa z białymi domami, kościołami i kapliczkami, malowniczymi gołębnikami i wiatrakami. Nie ma tu lotniska, ale wyspa ma dobre połączenia promowe z Atenami i innymi wyspami. Do tej pory Sifnos uniknęła masowego najazdu turystów. Pomimo braku lotniska w lipcu i sierpniu odwiedzających wyspę jest sporo, ale są to głównie turyści poszukujący autentycznych, niekomercyjnych miejsc, chcący aktywnie spędzić czas i dobrze zjeść. Osoby szukające nocnych rozrywek i imprez na plażach będą tu rozczarowane.
Na pierwszy rzut oka górzysta Sifnos sprawia wrażenie suchej i nieurodzajnej. Nic bardziej mylnego! Wnętrze wyspy pokryte jest licznymi żyznymi polami, winnicami, gajami oliwnymi i cytrusowymi. I mimo że turystyka przynosi mieszkańcom niezłe dochody, większość z nich nadal zajmuje się głównie rolnictwem, hodowlą bydła i rybołówstwem.
Planujesz czarter jachtu w Grecji? Te informacje mogą Cię zainteresować…
Co znajdziesz w tym artykule:
Rys historyczny
Nazwa wyspy pochodzi prawdopodobnie od imienia syna jednego z bohaterów Attyki – Sifnosa. Najczęściej jednak nazwę wyspy kojarzy się z dawnym znaczeniem słowa „sifnos” czyli „puste miejsce„. Związane jest to z dawnymi kopalniami złota i srebra. Podziemne korytarze i szyby stały się „puste” najpewniej w wyniku wyczerpania surowca, ale według mitologii to Apollo pozbawił wyspę bogactwa. Mieszkańcy co roku w świątyni Apolla składali bogowi w darze olbrzymie złote jajko, aż któregoś roku na ołtarzu położono pomalowany na złoto kamień. Apollo rozzłoszczony chciwością ludzi część kopalni zatopił, a pozostałe pozbawił kruszcu. Dziś idąc jednym z pieszych szlaków można zobaczyć wejścia do dawnych kopalń. Jedno z nich znajduje się obok kościółka Saint Sostis. Ze względu na bezpieczeństwo lepiej nie wchodzić w głąb korytarzy, zresztą większość z nich jest zawalona sporymi głazami. Legenda głosi, że antyczne kopalnie połączone były siatką podziemnych korytarzy i można było przejść nimi z jednego końca wyspy na drugi.
Dzięki licznym kopalniom, w których wydobywano złoto, srebro i rudy żelaza, Sifnos była w starożytności jedną z najbogatszych wysp regionu. Z Sifnos pochodzi pierwsza grecka złota moneta. Dodatkowo, nie mniej ważną gałęzią ówczesnej gospodarki było garncarstwo, a tutejszą ceramikę ceniono w całym basenie Morza Śródziemnego.
O dobrobycie wyspy świadczyły wspaniałe budynki użyteczności publicznej – teatr, łaźnie czy świątynie wybudowane z najdroższego wtedy marmuru z Paros. Również z tego marmuru mieszkańcy Sifnos wybudowali swój okazały skarbiec w Delfach.
Okres świetności trwał do momentu wyczerpania złóż (ok. VI w.). Sifnos już nigdy nie osiągnęła takiego rozkwitu, pozostając przez wieki mało znaczącą, spokojną wyspą rolników i rybaków. Przez kolejne wieki wyspa, tak jak sąsiednie Cyklady, była pod panowaniem Bizancjum, Wenecji, a na koniec Turcji. Podczas okupacji tureckiej, dzięki przywilejom dotyczącym swobody w sprawach wyznania, na Sifnos wybudowano dwa duże klasztory, przy których zaczęły działać szkoły dające podwaliny pod utworzenie w późniejszych latach Szkoły Głównej Cyklad. Dzięki dużemu naciskowi na edukację wyspa wykształciła wielu znanych pisarzy, nauczycieli, lekarzy, a także członków rządu i parlamentu odradzającego się państwa greckiego.
Sifnos kojarzy się z ceramiką, dobra kuchnia i duża ilością pieszych szlaków, prowadzących przez całą wyspę. W celu zwiedzenia wyspy można skorzystać z lokalnej komunikacji, ale bądźcie uważni, gdyż nie każdy kurs obejmuje dawną stolicę – Kastro, która jest obowiązkowym punktem zwiedzania.
Zwiedzamy Kastro
Kastro lub inaczej Chora leży na wschodnim wybrzeżu, na stromej skale. Stolicą wyspy została już w XIX w. Kastro wybudowali Wenecjanie na ruinach starożytnej twierdzy (z VI w. p.n.e.). Ślady dawnej przeszłości łatwo dostrzec spacerując wąskimi uliczkami: starożytne kolumny wbudowano w domy, a rzymskie, rzeźbione, marmurowe sarkofagi można spotkać przed domami.
Zamek i ścisłe centrum miasteczka oprócz murów dodatkowo było chronione przez zewnętrzne ściany domów ściśle do siebie przylegających. Powstał dzięki temu swoisty mur obronny. Uliczki miasteczka to oczywiście labirynt pozwalający na ucieczkę przed piratami, jeśli tym udałoby się sforsować któreś z nielicznych wejść.
Klucząc wąskimi alejkami odszukajcie ścieżkę poprowadzoną na zewnątrz murów od strony morza. Tam rozpoczyna się chodnik prowadzący w dół do najczęściej fotografowanego miejsca na wyspie – kościoła Siedmiu Męczenników (Church of the Seven Martyrs).
Jeżeli warunki pogodowe pozwalają, to można stanąć na kotwicy w zatoczce na południe od cypla z kościółkiem i ścieżką wspiąć się do Chory. Ciekawym doświadczenie jest również wizyta w barze „Kavos Sunrise” – niezwykła przerwa na coś zimnego (spróbowanie tutejszego mojito obowiązkowe!).
Z wizytą w Apolloni – stolicy wyspy
Apollonia to stolica wyspy i największa jej miejscowość, która rozciąga się na zboczach trzech wzgórz. Granice między sąsiednimi wioskami Exambella, Ano Petali i Artemonas praktycznie się zatarły i czasem trudno się zorientować, w której z nich aktualnie jesteśmy.
Samochody nie mają wjazdu do ścisłego centrum miasta, a niemal całe życie koncentruje się przy jej głównej ulicy – deptaku. To tam znajduje się większość sklepów, butików, niezliczona ilość tawern, kawiarni i barów. W wakacyjne wieczory widać, że Sifnos nie jest wyspą zapomnianą przez turystów. Na głównym placu Apolloni mieści się ciekawe Muzeum Folkloru.
Na niektórych zdjęciach ze stolicy Sifnos zobaczyć możecie dziwną piramidę z krzeseł. Była to instalacja artystyczna z ręcznie malowanych, kolorowych krzeseł. Każde ze stu ustawionych na sobie krzeseł miało wypisane na poręczy imię jednego z wybitnych Greków od starożytności do XX w.
Klasztor i kościół Chrissopigi
Kościołów dużych i małych, klasztorów i kapliczek jest tu, jak i na każdej greckiej wyspie mnóstwo. Dla mieszkańców Sifnos najważniejszy jest klasztor i kościół Chrissopigi – z cudowną ikoną patronki wyspy. Klasztor wybudowano na skalistym cyplu – a właściwie wysepce – między miejscowościami Platy Gialos a Faros.
Część cypla oddzielona jest niewielką szczeliną, która jak głosi legenda powstała, gdy uciekające przed piratami zakonnice błagały o pomoc Matkę Boską. Modlitwy sprawiły, że skała, na której stał klasztor pękła oddzielając piratów od uciekających kobiet.
Znaczenie religijne plus niezwykła malowniczość miejsca sprawia, że niemal w każdy weekend odbywają się tu śluby i chrzciny (na końcu cypla stoi piękna marmurowa chrzcielnica). Ciekawy jest też widok pary młodej, która zazwyczaj przypływa łodzią z pobliskiego Faros.
Jeśli macie więcej czasu na zwiedzanie Sifnos, to warto wybrać się na spacer, choć jedną z wielu tras wyznaczonych na wyspie. Większość z nich poprowadzona jest dawnymi ścieżkami zwanymi „monopati” – wytyczonymi już w starożytności. Część z nich wyłożona jest kamieniami, a nawet marmurem. Wszystkie łączą najważniejsze punkty wyspy i były kiedyś jedynymi drogami.
Czym są fryktorie?
Chcielibyśmy zwrócić Waszą uwagę na jeszcze jedną ciekawostkę Sifnos. Fryktorie to wieże zbudowane na wyspie między VI a III w. p.n.e. W starożytności, gdy wyspa przeżywała największy rozkwit dzięki kopalniom złota i srebra, mieszkańcy wybudowali ogromną ilość wież. Stały w strategicznych miejscach – w pobliżu kopalń, na wybrzeżu, na akropolach i szczytach gór. Było to coś w rodzaju sieci komunikacyjnej, dzięki której za pomocą znaków dymnych lub ogniowych przekazywano wiadomości. Wieże miały również charakter obronny, tak by w przypadku ataku piratów można było się w nich schronić. Dziś odnaleziono pozostałości 77 wież (najbliższe głównych dróg to Biała Wieża przed Platy Gialos i Czarna wieża przed Apollonią).
Co roku członkowie Stowarzyszenia Kultury Sifnos przy udziale wielu wolontariuszy zapalają race świetlne w miejscach, gdzie stały fryktorie. Odbywa się to tak, jak w starożytności – zapalenie racy na pierwszej wieży wywołuje reakcję łańcuchową i po chwili rozświetlona jest cała wyspa. Gdybyście byli na Sifnos w „Zielone Świątki”, warto znaleźć sobie jakiś punkt obserwacyjny na wzgórzu i podziwiać ten niecodzienny spektakl.
Ceramika – znak rozpoznawalny Sifnos
Znakiem rozpoznawczym Sifnos jest ceramika, z której wyspa była znana już w starożytności. Garncarstwo mogło stać się tak silną gałęzią ówczesnej gospodarki dzięki dużym pokładom ziemi idealnie nadającej się do wyrabiania naczyń. Oprócz standardowych naczyń jak kubki, dzbanki, misy, amfory i talerze, w tutejszych warsztatach powstają charakterystyczne dla Sifnos kominy ceramiczne – flaros, a także naczynia do gotowania tradycyjnych potraw.
Garnek „mastelo” służy do zapiekania jagnięciny lub koziny, a „skapestaria” do gotowania revithy – tradycyjnej zupy z ciecierzycy.
Miejscowi mówią, że smak tutejszych potraw pochodzi przede wszystkim z glinianych naczyń, w których są przygotowywane. Dziś sklepy z wyrobami miejscowych zakładów garncarskich można znaleźć na całej wyspie, a wiele warsztatów jest otwartych dla turystów i można nawet spróbować swych sił przy kole garncarskim. Najwięcej jest ich w mieście portowym Kamares. Podczas wizyty w sklepie z ceramiką, niejedna nasza załoga zapomniała o limitach bagażu w samolocie. Nas jednak najbardziej urzekł prosty – jakby zatrzymany w czasie – warsztat Kostasa Depastasa w Cherronisos. Kolejny taki „niekomercyjny” zakład znaleźliśmy w Vathi.
Kuchnia grecka na Sifnos
Chcąc napisać o tutejszej kuchni nie można pominąć najsłynniejszej osoby z nią związanej – Nikolaosa Tselementesa. Ten legendarny szef kuchni urodził się na Sifnos w 1878 roku. Sztuki kulinarnej uczył się w Europie, gotował w najlepszych hotelach i restauracjach. Po powrocie do Grecji wydał pierwszą książkę kucharską z przepisami, które do tej pory przekazywane były jedynie ustnie. Książka ta stała się wręcz biblią w wielu greckich kuchniach. Oprócz tego tworzył dania z elementami kuchni z innych krajów, które na stałe weszły do kanonu kuchni greckiej. To jemu zawdzięczamy beszamel dodawany do moussaki czy pastisio. Tselementes to dziś w Grecji synonim książki kucharskiej, ale też osoby dobrze gotującej.
Na cześć tego słynnego kucharza, od wielu lat w drugi weekend września, w miejscowości Artemonas odbywa się trzydniowy Festiwal Gastronomii Cyklad. Festiwal ten zyskał już międzynarodowy rozgłos i przyciąga zarówno wielu turystów-wielbicieli kuchni greckiej, jaki i uznanych szefów kuchni. Mieszkańcy ze wszystkich cykladzkich wysp prezentują swoje regionalne dania, a goście mają okazję ich spróbować bawiąc się przy dźwiękach tradycyjnej muzyki.
W menu tawern na Sifnos króluje ciecierzyca, najczęściej jako revithia – zupa gotowana przez całą noc w piecu, albo klopsiki z ciecierzycy (revithakeftedes). Kolejne miejscowe danie to mastela (od nazwy naczynia, w którym jest przygotowywane) – jagnięcina lub kozina marynowana w winie i zapiekana w piecu. Danie to najczęściej przygotowywane jest w okresie Wielkanocy, ale w innym czasie też jest podawane w tawernach. Na Sifnos do sałatki greckiej najczęściej zamiast fety podaje się miejscową Mizithre.
Jak dotąd, tylko na Sifnos – ponoć tylko tu się ją serwuje – jedliśmy kaparosalata – grecki dip z kaparów, który może nie wygląda zbyt zachęcająco, ale w smaku jest wyśmienity.
Tawerny, które „sprawdziliśmy” i możemy polecić to:
- W Kamares tawerna „Simos”, gdzie pierwszy raz jedliśmy pyszną zupę revitha. Oprócz tego podają tu dobre domowe jedzenie.
- W Apolloni tawerna „Tselementes”. Trochę obawialiśmy się, czy nazwisko znanego kucharza nie ma służyć tylko przyciągnięciu turystów, ale jedzenie było naprawdę pyszne, zwłaszcza klopsiki z ciecierzycy.
- W Platys Gialos tawerna „To Steki”, gdzie pierwszy raz spróbowaliśmy kaparosalata. Podają tu pyszne świeże ryby i można spróbować jak smakuje tradycyjna mastela.
Gdzie cumować i kotwiczyć na Sifnos
Port Kamares 36°59,37’N 024°40,47’E
Główny port wyspy Kamares leży w zatoce o tej samej nazwie. Jachty mogą cumować do kei pomiędzy pirsem promowym, a małym falochronem wschodnim. Można też stanąć burtą po wewnętrznej stronie pirsu promowego, ale tylko wtedy, gdy Policja Portowa na to zezwoli.
Uważajcie, bo w narożniku pomiędzy pirsem promowym a keją jest płytko. (!) Zewnętrzna część pirsu przeznaczona jest dla promów. Przy krótszym, wschodnim falochronie jest bardzo płytko. Mogą cumować tam tylko łodzie rybackie.
Jeżeli w porcie nie ma miejsca, możecie stanąć na kotwicy w zatoce w pobliżu plaży, uważając jednak na silne wiatry spadowe. Dodatkowo przy silnych wiatrach z północy w porcie i w zatoce tworzy się duża, niebezpieczna fala.
W planach jest rozbudowa portu o północno-wschodni falochron. Na kei jest prąd i woda, a paliwo dowożone jest autocysterną. Wzdłuż nadmorskiej promenady, która leży przy samej kei jest wiele tawern, kawiarni i sklepów. Chcąc zwiedzić wyspę można wypożyczyć samochód, w jednej z wielu wypożyczalni samochodów lub skorzystać z lokalnego autobusu.
Zatoka Ormos Vathi 36°55,91’N 024°41,28’E
Zatoka, w której jest sporo miejsca do kotwiczenia, dobrze chroni przed meltemi.
W jej północnej części jest mały pirs, który bez problemu zlokalizujecie po charakterystycznym białym kościółku.
Wystarczająco głęboko, by przy nim stanąć (ok. 2 m) jest tylko od szczytu. Nie ma tam jednak zbyt dużo miejsca, zaledwie na 2-3 mniejsze jachty.
Uważajcie na silne wiatry spadowe. W zatoce jest sporo tawern i marketów. W południowym końcu zatoki, trochę na uboczu, znajduje się tradycyjny, autentyczny zakład garncarski.
Zatoka Ormos Fykiada, Fikiadha, Phykiada, Kontos 36°54,41’N 024°42,15’E
Następna zatoka nadająca się do kotwiczenia to wąska, ale głęboko wcinająca się w ląd, zatoka Fykiada. Leży ona około 1 mili morskiej na południe od zatoki Vathi.
W zatoce Fykiada są bardzo dobre warunki do kotwiczenia, uważajcie jednak na silne wiatry spadowe. W zatoce jest plaża, najczęściej pusta, bo nie ma do niej drogi dojazdowej.
Zatoka Platys Gialos, Plati Gialos, Platys Yialos 36°55,78’N 024°44,02’E
Miejscowość leży w zatoce o takiej samej nazwie i za sprawą najdłuższej piaszczystej plaży na wyspie jest popularną miejscowością wypoczynkową. Sporo tu tawern, barów i marketów.
We wschodniej części zatoki znajduje się port, w którym możecie zacumować. Jachty stają po wewnętrznej stronie falochronu lub przy krótszym pirsie północnym, ale tylko od strony południowej, bo od strony plaży jest płytko. Na falochronie i pirsie są słupki z wodą i prądem.
Oprócz portu cała zatoka Platys Gialos to dobre kotwicowisko. Uważajcie jednak na silne wiatry spadowe.
Na wzgórzu nad portem znajduje się jedna z wielu fraktorii, starożytnych wież. Najłatwiej dotrzeć do niej z głównej drogi prowadzącej do Apolloni. Z Platy Gialos jest też dobre połączenie autobusowe do stolicy wyspy. Na południe od Platys Gialos leży niezamieszkała wyspa Kitriani, na której stoi najstarszy kościół w tym regionie – Panagia Kitriani z X w.
Zatoka Faros, Pharos 36°56,57’N 24°45,03’E
Spora zatoka doskonale chroniąca przed meltemi. Można kotwiczyć również w dwóch zatokach, po lewej i po prawej stronie wejścia do zatoki.
W miejscowości Faros jest niewielki port rybacki z betonową keją. Zachowując ostrożność można zacumować na jej południowym końcu, od strony małego falochronu. Zazwyczaj jednak cała keja zajęta jest przez miejscowe łodzie i stateczki wycieczkowe. Uwaga na silne wiatry spadowe.
Przez wiele wieków, aż do 1883 roku, był tu główny port wyspy, w co trudno uwierzyć, patrząc na tę niewielką dziś miejscowość.
Jeśli będziecie płynąć do Faros z Platys Gialos, to po lewej będziecie mijać klasztor Panagia Chrysopigi. Stając w Faros możecie tam dojść ładną ścieżką poprowadzoną wzdłuż całej zatoki, a po drodze mija się dawne rampy przeładunkowe rudy żelaza. Można tędy spacerować nawet wieczorem, bo cała trasa jest ładnie oświetlona w nocy.
Zatoka Ormos Castro, Kastro 36°58,3’N 024°45’E
Zatoka na wschodnim wybrzeżu wyspy, u podnóża Kastro, w której postój możliwy jest tylko przy bezwietrznej pogodzie.
W zatoczce jest niewielka wioska, z której prowadzi droga do Kastro. Nad brzegiem morza znajdziecie tawerny i kafejki.
Zatoka Ormos Aghios Gieorgios, Agios Georgios, Georgiou – Cherronisos 37°02,1’N 024°38,9’E
Ta położona najdalej w północno-zachodniej części wyspy zatoka dobrze chroni przed wiatrami z północy, wschodu i południa.
Zatoka jest dość głęboka, więc najlepiej kotwiczyć w pobliżu miejscowości Cherronisos. Najlepiej stanąć na kotwicy oraz długich cumach podanych na brzeg. Uważajcie, bo bliżej plaży jest płytko. Ani keja, ani krótki pirs nie nadają się do cumowania ze względu na niewielką głębokość. Stają tam miejscowe łodzie rybackie i łodzie wycieczkowe.
Cherronisos to niewielka, cicha miejscowość z tawernami i kilkoma pensjonatami. Działają też tu dwa warsztaty garncarskie, które warto odwiedzić. W sezonie jest tu sporo jednodniowych turystów, ale wieczorem robi się tu spokojnie.
Zatoka Ormos Vourlidia, Vourlitha, Vourlirhia 37°01,4’N 024°39’E
Na południe od zatoki Aghios Gieorgios leży zatoka Vourlidia.
Jednak przy wiatrach zachodnich, północno-zachodnich i południowo-zachodnich postój w zatoce jest niebezpieczny. Na plaży są dwie sezonowe tawerny z dobrym domowym jedzeniem.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Patmos, Arkoi i Agathonisi
Patmos, Arkoi i Agathonisi - jedne z najmniejszych zamieszkałych wysp Dodekanezu. Posiadają bardzo atrakcyjną... więcej »
zobacz więcejWyspy Tilos i Nisyros
Kto pragnie postawić stopę na wciąż czynnym wulkanie z pewnością zawinie na grecką wyspę... więcej »
zobacz więcejAegina, Angistri i Moni
Aegina – Egina – Aigina Pistacjowa wyspa – tak większość nazywa dziś Aeginę. To... więcej »
zobacz więcej