Wyspa Tinos
26 06 2020
Tinos to górzysta wyspa północnej części Cyklad, leżąca między Andros a Mykonos. Jest czwartą co do wielkości wyspą Cyklad, choć niektóre źródła podają, że trzecią (jednak Paros jest minimalnie większa – zaledwie o 1 km kw).
Tinos jest wciąż mało znana zagranicznym turystom i dzięki temu zachowała swój autentyczny urok. Przy opisach wyspy przewijają się trzy słowa – religia, gołębniki i marmur. Ale zacznijmy od historii Tinos, która sięga starożytności.
Co znajdziesz w tym artykule:
Historia wyspy Tinos
Według mitologii Tinos była siedzibą Eola – boga wiatrów i Posejdona – boga mórz. Dziś w okolicy Kioni nad brzegiem morza można zobaczyć pozostałości świątyni Posejdona, gdzie odbywały się święta na jego cześć. Ale to, co odkopano i co można teraz zwiedzać zainteresuje tak naprawdę wyłącznie pasjonatów starożytności. Nie zmienia to jednak faktu, że do tego miejsca zjeżdżali kiedyś ludzie z całej starożytnej Grecji, by prosić boga o opiekę podczas morskich wypraw. Mieszkańcy wyspy składali dodatkowo ofiary w podziękowaniu za uwolnienie wyspy od plagi węży. Jedna z pierwszych nazw wyspy brzmiała Ophioussa (Ophis– to po grecku wąż).
Wczesne lata starożytności to czas dobrobytu dla wyspy, jednak częste ataki najeźdźców i piratów stopniowo ją rujnowały. Reszty dopełniły trzęsienia ziemi i liczne plagi. Ostatecznie większość mieszkańców opuściła wyspę.
Dopiero, gdy rozpadło się Cesarstwo Bizantyjskie i wyspa została kupiona przez Wenecjan rozpoczął się jej ponowny rozwój. Tinos stała się wtedy najbardziej zaludnioną wyspą Cyklad.
Planujesz czarter jachtu w Grecji? Te informacje mogą Cię zainteresować…
Dzięki dobrym stosunkom Wenecjan z mieszkańcami udawało się (najdłużej ze wszystkich wysp tego regionu) odpierać ataki Turków. Dopiero w 1715 roku Turcy zdobyli wyspę, jednak dzięki wielu przywilejom i umowom okupacja wyglądała tu zupełnie inaczej niż w pozostałej części kraju. Obecność Turków na Tinos ograniczała się zaledwie do kilku urzędników, co dawało mieszkańcom dużo swobody w dalszym rozwoju gospodarczym i finansowym. Nic też dziwnego, że jako pierwsza cykladzka wyspa przyłączyła się do walki o niepodległość. To tu wielu uchodźców i prześladowanych znalazło schronienie.
Tinos – święta wyspa
Znalezienie cudownej ikony w 1823 roku dodatkowo wzmocniło wiarę wyspiarzy w zwycięstwo nad okupantem. Odkrycie cudownego obrazu uczyniło z Tinos jeden z najważniejszych celów pielgrzymek wyznawców prawosławia. Miasto Tinos nazywane jest Lourdes bądź Fatimą prawosławnego świata. Wpływając do portu Tinos już z daleka widać wysoką wieżę najważniejszego na wyspie kościoła – Panagia Evangelistria Tinos, gdzie znajduje się najświętsza z greckich ikon.
Jest to cel całorocznych pielgrzymek, a wielu wiernych drogę z portu do świątyni pokonuje na kolanach. Najważniejszą datą dla tego miejsca jest 15 sierpnia – święto Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, kiedy świętuje cała wyspa, a ulicami miasta przechodzi procesja ze świętą ikoną.
Dodatkową oprawą tego święta jest obecność wojsk i okrętów marynarki wojennej, dlatego że w czasie II wojny światowej podczas obchodów tego święta został tu storpedowany grecki okręt „Elli”. Na jednym z pirsów stoi dziś pomnik upamiętniający to wydarzenie.
Z wizytą w stolicy
Pierwotnie Chora (czyli stolica) mieściła się na wzgórzu Exomvourgo, około 5 km od dzisiejszej stolicy. Prowadzi tam pieszy szlak zaczynający się w klasztorze u podnóża góry. Na tej stromej skale Wenecjanie wybudowali sporą twierdzę i dzięki jej niedostępności wyspa mogła tak długo odpierać ataki Turków. Będąc dłużej na Tinos warto się tam wybrać i podziwiać z góry piękną panoramę zarówno wyspy, jak i morza Egejskiego (Przy bardzo silnym wietrze trzeba uważać, gdyż chwilami ścieżka jest dość stroma, a przy bardzo silnych podmuchach może być wręcz niebezpieczna).
Dzisiejsze miasto Tinos powstało dopiero na początku XVIII wieku i życie skupia się tu w obrębie trzech głównych ulic. Ulicy Megalocharis prowadzącej do kościoła Panagia Evangelistria, której część wyłożona jest dywanem ułatwiającym pielgrzymom zmierzającym na kolanach do świątyni pokonanie trasy.
Druga to równoległa do niej ulica Evaggelistrias, pełna sklepów i sklepików, piekarni, cukierni itp. Ale jest tu przede wszystkim mnóstwo sklepów z dewocjonaliami, wotami dziękczynnymi, butelkami do napełnienia uzdrawiającą wodą z okolic kościoła, no i świec – od najmniejszych do takich ponad metrowej wysokości.
Wzdłuż ulicy biegnącej wokół nabrzeża rozlokowane są liczne tawerny, bary i kafejki. Spacerując wąskimi uliczkami w stronę portu promowego spotkać możecie jeszcze jedną atrakcje wyspy, którą jest pelikan. Często przesiaduje on na małym placyku, przy sklepie rybnych, czekając razem z kotami na darmowy posiłek. Jak widać, nie tylko Mykonos ma swojego pelikana.
Pyrgos, Isternia i Volax – zwiedzamy interior
Ale Tinos to dużo więcej niż stolica i doznania religijne z nią związane. Opisując w poprzednim artykule wyspę Syros ani nie zachęcaliśmy, ani nie przekonywaliśmy do wypożyczenia samochodu. Jednak w przypadku Tinos, wydaje nam się, że każdy, kto się na to zdecyduje, nie będzie żałował. Objeżdżając wyspę większość (zapewne jak my) będzie zdumiona różnorodnością krajobrazu oraz ilością kaplic, kapliczek i kościołów, no i oczywiście gołębników.
Płynąc wzdłuż wybrzeża widzimy górzysty, dość surowy krajobraz, natomiast wnętrze wyspy zaskakuje sporą ilością zieleni. Liczba wiosek i osad, które co chwilę się pojawiają jest całkiem pokaźna, jak na tak małą wyspę. Jedne z nich leżą w żyznych, zielonych dolinach, inne na zboczach gór, pośród gajów oliwnych czy cytrusowych.
Dokąd w takim razie pojechać, by w jak najkrótszym czasie poczuć klimat wyspy? Na pewno do dwóch miejscowości związanych z bogactwem naturalnym wyspy – marmurem, czyli Pyrgos (zwane też Panormos) i Isternii. Koniecznie trzeba też zobaczyć wioskę Volax leżącą w niesamowitej dolinie.
Isternia
Marmur, którego złoża na Tinos były całkiem spore, aż do początku XX wieku dawał zatrudnienie niemal wszystkim mieszkańcom wyspy. Oprócz białego występuje tu też bardzo ceniony i drogi marmur zielony. Dzięki tym złożom do dziś w każdej wiosce marmur jest powszechnym materiałem budowlanym, a kamieniarze z Tinos byli i nadal są bardzo dobrymi i cenionymi rzemieślnikami i artystami znanymi na całym świecie.
Isternia to miejscowość, z której pochodzi najwięcej znanych rzeźbiarzy. Z racji bliskości złóż marmuru, którego najwięcej jest w północnej części wyspy, jej mieszkańcy od zawsze żyli z wydobywania, cięcia i obróbki tego kamienia. Wioska pełna jest marmurowych ozdób i rzeźb, a jej położenie zapewnia podczas spaceru wspaniałe widoki na sąsiednią wyspę Syros.
Pyrgos
Miejscowość Pyrgos słynie nie tylko z rzeźbiarzy, ale również innych artystów, a to za sprawą Szkoły Sztuk Pięknych, która tu funkcjonuje.
Spacerując plątaniną uliczek – gdzie niemal wszystko jest z marmuru: ławki, fontanny, kwietniki, przystanek autobusowy, a nawet kratki ściekowe – dotrzecie w końcu do pięknego placu z ogromnym platanem.
Doskonałe miejsce na wypicie kawy, zwłaszcza w upalny dzień. Jeśli macie trochę czasu, to warto odwiedzić Muzeum Marmuru (wstęp 4 euro). Jest to jedno z nowocześniejszych muzeów w Grecji i o marmurze można dowiedzieć się tu niemal wszystkiego. Bardzo ciekawie pokazana jest droga od wydobycia marmuru, poprzez proces jego obróbki aż do finalnego produktu.
Volax
Volax to malutka wioska, która odwiedzana jest głównie za sprawą jej położenia. Już kilka kilometrów przed wioską pojawia się niesamowity widok, jakby pozostałość po bitwie tytanów, gigantów czy cyklopów. Całe zbocza i doliny usiane są ogromnymi okrągłymi kamieniami i gigantycznymi skałami. Skąd się wzięła taka ilość w jednym miejscu? Geolodzy mają na to wytłumaczenie, ale stojąc pośród tych głazów nietrudno wyobrazić sobie walkę mitologicznych olbrzymów.
Mieszkańcy Volax budując swoje domy wykorzystywali leżące tu olbrzymie skały, które często stanowią jedną ze ścian budynku, a w jednej z tawern stoliki rozstawione są wokół wielkiego kamienia.
Spacerując wąskimi uliczkami wioski zobaczyć można drzwi i okiennice pokryte sporą ilością tekstu. Ktoś po prostu wypisuje wiersze słynnych greckich poetów na opuszczonych domach – stąd Volax nazywana jest też wioską wierszy.
Volax była kiedyś wioską wikliniarzy, do dziś działa tu jeszcze kilka warsztatów, a koszyki w nich wyplatane prezentowane są na murkach i schodach wokół domów.
Jeżdżąc po wyspie podziwiać możemy liczne gołębniki – jeden z symboli wyspy, stojące tu niemal na każdym kroku. Gołębie pojawiły się na wyspie wraz z Wenecjanami, którzy hodowali te ptaki dla ich mięsa, czerpiąc z tego niemałe korzyści. Dodatkowo nawóz gołębi używano do użyźniania gleby.
Początkowo możliwość hodowania tych ptaków mieli wyłącznie Wenecjanie, z czasem jednak i wyspiarze zyskali ten przywilej i zaczęli budować własne gołębniki. Posiadanie jednego lub więcej gołębników bardzo szybko stało się symbolem przynależności do wyższej klasy społecznej, a architektura budynku i jego bogata dekoracja świadczyły o zamożności właściciela. Gołębniki stoją głównie na stokach zielonych dolin i wąwozów, tyłem do wiejącego tu niemal przez cały rok północnego wiatru i często są wyższe i okazalsze niż tradycyjne wiejskie domy.
Lokalne przysmaki
Z lokalnych
produktów wyspy Tinos, warto zwrócić uwagę na:
- Tutejszą kiełbasę – skordo loukanika, którą można przyrównać do naszej „kiełbasy polskiej”
- Suszoną wołowinę
- Doskonałe ciastka marcepanowe z przeróżnymi, najdziwniejszymi nadzieniami (np. połączenie fety z pomarańczami nie brzmi może dobrze, ale za to jak smakuje!). Za każdym razem zaopatrujemy się w zapasy na resztę rejsu w cukierni „Halaris”. Ciasta z tej cukierni to też doskonały prezent. Załogi często po degustacji wracają na jacht z pełnymi siatami (ile z tego dowożą do domu, niech pozostanie słodką tajemnicą).
- W okolicy cukierni znajdziecie kolejny „smaczny” zakątek. Piekarnia działająca od 1878 roku, gdzie piece opalane są drewnem oliwnym. Sprawdźcie sami smak chleba i i innych wypieków z takiego pieca.
Porty na Tinos
Na wyspie Tinos znajdują się dwa porty:
Tinos 37°32,16’N 025°09,35’E
Główny port na wyspie zlokalizowany jest w stolicy, w mieście Tinos.
Ponieważ – jak już pisaliśmy – wyspa jest ważnym miejscem pielgrzymkowym, ma ona bardzo dobre i częste połączenia promowe z lądem. To również oznacza, że w porcie panuje duży ruch. Wpływając i wypływając z portu należy zachować czujność i nie przeszkadzać manewrującym tu promom. Stojąc przy kei nie widać zbliżających się promów (szczególnie tych płynących z Mykonos), więc warto sprawdzić w rozkładzie godziny przypłynięcia lub też wywołać na VHF kanał 12, żeby upewnić się, czy żadna jednostka nie wpływa akurat do portu.
Kolejnym utrudnieniem w porcie Tinos są silne wiatry spadowe. Zbliżając się do portu, możecie liczyć się ze wzrostem siły wiatru, nawet o 50%. Pamiętam wrzesień 2018 roku, gdy płynąc z Siros mieliśmy wiatr w porywach do ok 30 węzłów. Jakąś milę od portu już do 35, a w główkach portu zdarzały się szkwały o sile nawet 45 węzłów (!). W samym porcie wiatry spadowe trochę słabną. Na szczęście silne wiatry spadowe zdarzają się najczęściej przy wiejącym meltemi, więc łatwo przewidzieć ich kierunek.
Trzecim utrudnieniem jest niedokończony falochron południowy. Część elementów falochronu jest zanurzona w wodzie i przez to niewidoczna (co widać na zdjęciach). Pamiętajcie, że wejście do portu znajduje się od strony zachodniej i oznaczone jest światłami wejściowymi. Jachty cumują w wewnętrznej, wschodniej części portu, za drugim pirsem. Najlepsze miejsca do cumowania mieszczą się przy kei północnej. Stajemy tam rufą do kei gdzie jest prąd i woda, a paliwo dowożone jest autocysterną.
Jeśli brakuje miejsc przy tej kei, lub macie problemy z trzymaniem kotwicy, można stanąć longside do trzeciego pirsu. To dawny pirs promowy, przy którym czasami, gdy bardzo mocno wieje, cumują mniejsze promy. Przy dobrej pogodzie i gdy zajęte są wymienione wcześniej miejscach można też zacumować rufą do szczytu tego pirsu.
Dalej w kierunku wschodnim port robi się płytki. Zdarzyło nam się również cumować longside przy pirsie drugim, za statkiem Coast Guardu.
Jeszcze do niedawna, miejsca postoju wskazywał „prywatny przedsiębiorca”, który pobierał opłatę – tzw. co łaska za postój. Od 2018 roku opłaty za postój pobiera legalny pracownik portowy (W przeciwieństwie do poprzednika, wystawia pokwitowania za postój), więc nie dajcie się naciągnąć na podwójną opłatę.
Należy pamiętać, że w czasie pielgrzymek port jest bardzo zatłoczony, a w mieście są tłumy ludzi. W porcie jest dużo tawern, kawiarni i sklepów. Przy głównej kei jest dość głośno, gdyż jest to główna ulica miasta. Nie mamy tu swojej ulubionej tawerny, ale gdy chcemy zjeść coś na szybko, korzystamy z dobrej gyrosowni Pi&Fi.
Panormos 37°39,18’N 025°03,22’E
Drugi port – Panormos leży w dużej zatoce Panormou.
Był to kiedyś największy port wyspy, służący głównie do wywozu marmuru. Gdy rolę głównego portu przejęło miasto Tinos, stracił on na znaczeniu. Dodatkowo jego lokalizacja na północno-wschodnim wybrzeżu (Port jest narażony na dominujące tu północne wiatry) sprawia, że nie jest on zbyt popularny wśród żeglarzy.
Dawna keja promowa została przeznaczona dla cumujących jachtów, postawiono na niej słupki z prądem i wodą.
Zmieści się tam kilkanaście jachtów. Przy dominującym tu meltemi, postój w porcie nie jest zbyt bezpieczny. Gdyby w porcie zastał was silny północny wiatr, to jedyne miejsce, gdzie można się schronić mieści się pod osłoną wysepki Planitis, w północnej części zatoki.
Gdy nie ma miejsc przy kei, można stanąć w zatoce na kotwicy. Przy kei rybackiej, bliżej tawern, jest płytko i jest dużo muringów łodzi rybackich.
W porcie jest kilka tawern. My polecamy naszą ulubioną „to Limanaki”. Jedzenie jest tam dobre, a przesympatyczna rodzina, która prowadzi tawernę, tworzy rodzinny klimat.
Pamiętamy pierwszą wizytę w tej tawernie. Kilkanaście lat temu, po kilku godzinach na morzu, zacumowaliśmy w porcie po 23.00. Byliśmy bardzo głodni, a Limanaki była jedyną czynną tawerną (była to połowa kwietnia). Właściciele zamykali już tawernę, ale gdy zobaczyli 9 osób, chętnie zostali dłużej. Zostaliśmy zaproszeni do kuchni, by wybrać co chcemy zjeść.
Gdy zobaczyliśmy świeże ryby, nabraliśmy ochoty na zupę rybną, którą specjalnie dla nas ugotowali. Musieliśmy poczekać na nią prawie godzinę, ale naprawdę było warto.
Kotwicowiska na Tinos
Zatoka Aghios Nikolau, Agios Nikolas 37°31,7’N 025°10,05’E
Gdyby w porcie Tinos nie było miejsc, możecie stanąć na kotwicy w zatoce Aghios Nikolau. Najlepsze miejsce do postoju jest na wysokości kościoła Aghia Fokas. Kotwicowisko, podobnie jak port Tinos, nękają silne wiatry spadowe i można tu stanąć raczej tylko przy spokojnym wietrze.
Zatoka Livada, Agkali 37°36,7’N 025°14,3’E
Mała i płytka zatoczka Livada leżąca na północno-wschodnim wybrzeżu Tinos, może służyć jako miejsce chwilowego schronienia przy wiatrach zachodnich i południowych.
Gdy wieje meltemi postój w zatoczce jest niebezpieczny. Należy uważać na rafę, leżącą przy wejściu do zatoki.
Atrakcją zatoki są ciekawe formacje skalne, powstałe na skutek silnych wiatrów, które znajdziemy na małej, ustronnej plaży.
Zatoka Kolymvithra, Koloubetro, Kolombithra 37°38,1’N 025°08,7’E
Zatoka Kolymvithra leży ok. 5 mil na północ od zatoki Livada i jest znana głównie z ładnej plaży. Latem funkcjonuje tu tawerna.
To dobre miejsce na krótki postój, ale tylko przy wiatrach południowych i zachodnich.
Należy pamiętać, że przy meltemi zatoka jest niebezpieczna.
Zatoka Panormou 37°39,3’N 025°04’E
Zatoka Panormou została opisana wcześniej, razem z portem Panormos.
Zatoka Mali 37°40,1’N 024°59,8’E
Ładna zatoka leżąca na północno-wschodnim wybrzeżu wyspy. Można w niej kotwiczyć tylko przy wiatrach południowych lub zachodnich, przy wiejącym meltemi postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka Isternia 37°36,85’N 025°02,5’E
Zatoka leży na zachodnim wybrzeżu wyspy.
W północnej części zatoki mieści się mały betonowy pirs, przy którym jest wystarczająco głęboko do cumowania.
Jednak silne wiatry spadowe oraz fale wywoływane przez przepływające blisko brzegu promy powodują, że cumowanie przy kei jest niebezpieczne. Zdecydowanie wygodniej stać tu na kotwicy.
Przy wiatrach z kierunków południowych i zachodnich postój w zatoce jest niebezpieczny. W porcie funkcjonują sezonowe tawerny.
Zatoka Kardiani 37°35,65’N 025°04,05’E
Kolejna zatoka zachodniego wybrzeża wyspy, to mała zatoka Kardiani.
Leży niecałe 2 mile na południe od zatoki Isternia. Przy wiatrach południowych postój w zatoce jest niebezpieczny. Na plaży funkcjonują sezonowe tawerny.
Zatoka Romanou, Aghios Romanou 37°34,15’N 025°06,55’E
W zatoce Romanou, podobnie jak w Kardiani, można zakotwiczyć raczej tylko na krótki postój połączony z kąpielą i to tylko przy słabych wiatrach. W południowej części zatoki jest płytki, mały port rybacki. Na plaży funkcjonują sezonowe tawerny.
Zatoka Stavros, Stavrou 37°32,9’N 025°08,3’E
Duża zatoka Stavros leży niecałą milę na północny-zachód od portu Tinos.
W zatoce występują silne wiatry spadowe. Przy wiatrach południowych i zachodnich postój w zatoce jest niebezpieczny. Kotwicząc w południowej części zatoki musicie uważać na resztki starego, zniszczonego falochronu.
W zatoce funkcjonują sezonowe tawerny i kawiarnie.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Wyspa Dokos i Ermioni
Wyspa Dokos Dokos leży pomiędzy Hydrą i Spetses. Pływając na styku zatok Sarońskiej i... więcej »
zobacz więcejZakynthos
Zakynthos, krócej Zante, to niezwykle zielona wyspa, która z roku na rok przyciąga coraz... więcej »
zobacz więcejWybrzeże M. Jońskiego od Sagiady do Prevezy
Odkryj kontynentalną część wybrzeża Morza Jońskiego od Sagiady do Prevezy i koniecznie odwiedź jej... więcej »
zobacz więcej