Wyspy Meganisi, Kalamos i Kastos
21 09 2022
Co znajdziesz w tym artykule:
Wyspa Meganisi
Meganisi, dzięki niezliczonej ilości zatoczek, jest od kilku lat ulubionym miejscem żeglarzy. Pomimo tłoku w portach i w bardziej znanych zatokach wyspy, wciąż jeszcze można znaleźć tu ciche i ustronne miejsce. Z Lefkady do Meganisi jest zaledwie 4 Mm i – pomimo swojej nazwy (mega – wielka nisi – wyspa) – jej rozmiary nie są adekwatne do nazwy. Nazwę swą zawdzięcza zapewne temu, że jest największą z archipelagu wysp książęcych, do których należy.
Meganisi ma zaledwie 22 km2, co w porównaniu z 333 km2 Lefkadą nie robi zbyt dużego wrażenia. Wrażenie robią za to wspaniałe zatoki z krystalicznie czystą, turkusową wodą i wszechobecna zieleń. Linia brzegowa Meganisi jest niezwykle długa w stosunku do wielkości wyspy.
Starożytna nazwa Meganisi brzmiała prawdopodobnie Thaphos, co wywnioskowano z „Odysei” Homera, zaś jej mieszkańcy byli doskonałymi żeglarzami i kupcami, a główny port wyspy znajdował się, tak jak obecnie, w Vathi.
Planujesz czarter jachtu w Grecji? Te informacje mogą Cię zainteresować…
Od czasów hellenistycznych historia Meganisi ściśle wiąże się z historią Lefkady. Meganisi kilka razy przechodziła z rąk do rąk kolejnych najeźdźców, by wreszcie w 1864 r., razem z innymi Wyspami Jońskimi, stać się częścią niepodległej Grecji.
Na wyspie nie ma masowej turystyki. Aby się tu dostać, trzeba zgrać połączenia promowe i lotnicze, co, mimo częstych rejsów w sezonie letnim, wcale nie jest takie proste. Najliczniejszą grupę odwiedzających stanowią żeglarze. Poza nimi miejsce to upodobali sobie celebryci, wypoczywający tu na luksusowych jachtach i w okazałych rezydencjach rozsianych po całej wyspie. Większość ziemi na południowym wąskim półwyspie Kefali należy do znanej brytyjskiej rodziny Rothschildów. Liczba stałych mieszkańców wyspy niewiele przekracza 2 tys.
Miejsca które warto odwiedzić
Na Meganisi są tylko trzy miejscowości, a właściwie wioski czy osady: Katomeri, Spartochori i Vathi. Wszystkie niezwykle malownicze. Lokalny autobus kursuje między miejscowościami kilkanaście razy dziennie (poza sezonem kilka razy), ale wyspa jest tak niewielka, że wszędzie można dotrzeć pieszo.
Katomeri
Katomeri jest największą z nich i pełni funkcję stolicy wyspy. Miasteczko to plątanina wąskich uliczek z kamiennymi, niewielkimi, prostymi domami i małymi sklepikami. Jeśli zawitacie do Katomeri, koniecznie zajrzyjcie do baru Tompoles, gdzie właściciele, Kostas z bratem Antonio, przygotują Wam coś smacznego do zjedzenia.
Spartochori
Wpływając do zatoki Spilia, zobaczycie położoną na wzgórzu miejscowość Spartochori. Gdy zacumujecie w porcie, lub staniecie na kotwicy, warto wspiąć się do niej zacienioną ścieżką ze schodami. Po drodze natraficie na niewielki otwór będący wejściem do jaskini Cyklopa, która do dziś nie została zbadana.
Port Spartochori leży w zatoce Spilia, co w języku greckim oznacza jaskinię; zapewne od tej jaskini zatoka wzięła swą nazwę. Na początku miejscowości, idąc drogą asfaltową, znajdziecie niewielki parking, który jest jednocześnie wspaniałym punktem widokowym na całą zatokę, Skorpios i Lefkadę.
Jednym z powodów, by odwiedzić miejscowość Spartochori jest doskonała tawerna Lakis o rustykalnym wystroju. Atrakcją tego miejsca jest też muzyka na żywo i tańce (oczywiście w sezonie).
Vathi
Vathi, kiedyś typowa wioska rybacka, to obecnie największy port wyspy z nowoczesną, prywatną mariną. W sezonie letnim panuje tu dość spory ruch, gdyż marinę upodobali sobie armatorzy dużych jachtów motorowych. Oprócz tego przypływa tu też wiele statków wycieczkowych. Domy stoją wokół nabrzeża i są oddzielone od morza promenadą.
Wzdłuż nadmorskiej promenady znajduje się mnóstwo tawern i kawiarni. Spacerując nabrzeżem po wschodniej stronie zatoki, zobaczycie zatopiony wrak niewielkiego samolotu. Gdy morze jest spokojne, widać go doskonale, gdyż leży kilka metrów od brzegu (w 2020 r. wciąż tam był). Nie rozbił się on jednak w tym miejscu. Samolot lądował awaryjnie na wodzie między wyspami Meganisi a Skorpios, po czym zatonął. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Krążą różne opowieści na temat tej katastrofy. Według jednych na pokładzie samolotu było dwóch młodych mężczyzn, którzy wracali z kasyna na Korfu, według innych byli to fotoreporterzy fotografujący z góry wyspę Onassisa. Ponieważ głębokości między wyspami nie są bardzo duże, po jakimś czasie wrak zahaczył się o sieci trawlera, a rybacy postanowili przyholować go do Vathi. Jeśli chcielibyście go poszukać, spoglądajcie, idąc od portu, w morze za białym domem z niebieskimi okiennicami, za tawerną Tilevoes.
W Vathi najbardziej polecana jest tawerna Stavros. My wybraliśmy kiedyś Pasas i jesteśmy jej wierni do dziś.
Jaskinie na Meganisi
Główną atrakcją Meganisi są jaskinie, które znajdują się na południowo-zachodnim wybrzeżu i dostępne są wyłącznie od strony morza. Najbardziej znana jest jaskinia Papanikoli 38°36,50’N 020°45,47’E, do której codziennie przypływają liczne łodzie i stateczki wycieczkowe, przywożąc rzesze turystów, głównie z Nidri na Lefkadzie.
Jaskinia Papanikoli należy do jednych z największych w Grecji. Ta imponująca jaskinia ma 120 m długości i 60 m szerokości przy wejściu. Głębokość wewnątrz jaskini dochodzi do 30 m, a w głębi jest nawet niewielka plaża. Ta wielkość sprawia, że mogą do jej wnętrza wpływać statki wycieczkowe.
Gdy byliśmy tu pierwszy raz, zbliżając się do jaskini, widzieliśmy zaledwie niewielki otwór w skalistym zboczu na poziomie wody. Zaczęliśmy sprawdzać, czy to ta właściwa jaskinia, bo nie wyglądała na tak dużą jak to wynikało z opisów. Dopiero podpływając bliżej, zobaczyliśmy wypływającą z niej dużą łódź wycieczkową. Jeśli chcecie zobaczyć jaskinię, najlepiej stanąć w pobliżu na kotwicy i wpłynąć do niej pontonem. Wnętrze jaskini z nieco chłodniejszą wodą jest doskonałym schronieniem przed letnim upałem.
Pierwotnie jaskinia nosiła nazwę Papas, bo w czasach okupacji tureckiej wielokrotnie służyła za kryjówkę dla miejscowej ludności i mnichów, którzy ukrywali się tu przed Turkami i piratami. Najczęściej towarzyszył im miejscowy pop (ojciec – papa) i stąd nazwa. Od II wojny światowej zaczęły krążyć opowieści, że w głębokich wodach jaskini mógł ukrywać się okręt podwodny „Papanikolis”. Okręt ten był w tamtych czasach legendą greckiej marynarki wojennej. Siał postrach i panikę wśród konwojów włoskich i niemieckich statków. Nikt więc nie oponował, by przemianować jaskinię na „Papanikoli”. Obecnie na skwerze przed Muzeum Morskim w Pireusie (Hellenic Maritime Museum) można zobaczyć zachowany kiosk okrętu. Reszta niestety „poszła na żyletki”.
Nieco mniejsza, ale też nie tak oblegana, jest położona dalej na północ od Papanikoli jaskinia Giovani.
Cumowanie do kei na Meganisi
Port Vathi
W Vathi możecie zacumować w trzech miejscach:
Główny port 38°39,86’N 020°47,04’E. Możecie tu zacumować przy zachodnim pirsie lub przy kei wschodniej. Jest darmowy prąd i woda, ale z ograniczoną ilością punktów poboru. Zmieści się tu kilkanaście jachtów. Postój też bez opłat (rok 2022). W pobliżu są tawerny, kawiarnie, sklepy i kluby. Jeśli lubicie cumować przy samej tawernie lub chcecie być w centrum, to jest doskonałe miejsce na postój, jednak w sezonie jest tu głośno. Z relacji zaprzyjaźnionych żeglarzy wiemy, że nie należy przejmować się zakazami cumowania, gdyż są one ponoć ustawiane przez pobliską marinę, która w ten sposób stara się ściągnąć do siebie wszystkie jachty. Uwaga, przy kei północnej jest płytko.
Marina Odysseas 38°39,93’N 020°46,89’E. Mała marina, w której w sezonie cumują duże jachty motorowe. Marina ma 72 miejsca dla jachtów, są prysznice i toalety. Przy kei jest prąd i woda (dodatkowo płatne). Jest też stacja paliw. Marina jest dość droga, ale w zamian dostajecie spokój i pomoc przy cumowaniu. Do centrum Vathi jest niecałe 5 minut spaceru.
Odysseas Marina: VHF 72, www.odyseasmarina.com, tel.: +30 26450 51084.
Keja północna 38°39,92’N 020°47’E. Naprzeciwko mariny, jakieś 200 m na zachód od portu, można zacumować przy kei północnej.
Zmieści się tu kilka jachtów, ale uważajcie, gdyż przy samym brzegu robi się płytko (dobrze jest stanąć dalej od brzegu). Postój jest na razie bezpłatny, jest kilka słupków z prądem i wodą (też bez opłat), ale nie wszystkie działają.
Zatoka przy tawernie Karnagio 38°39,94’N 020°46,67’E
Wpływając do zatoki Vathi, mijacie po prawej stronie zatokę z tawerną Karnagio (to ta druga zatoka; w pierwszej jest ładna, mała plaża i można w niej stanąć na kotwicy). Właściciele tawerny, Alex i Jorgos, zainwestowali w to miejsce sporo pracy i pieniędzy. Przy tawernie powstała długa drewniana keja, przy której zmieści się kilkanaście jachtów. Postój jest bezpłatny, pod warunkiem, że zjecie u nich kolację. Prąd i woda są płatne po 5 euro (w roku 2022). Bezpłatne są toalety, a prysznic kosztuje 3 euro (2020), pralki 5 euro (2020). Ponieważ miejsce to odwiedzają liczne flotylle, warto upewnić się telefonicznie, czy są wolne miejsca (tel.: +30 26450 51071).
Port Spartochori, zatoka Spilio 38°39,74’N 020°45,64’E
Zatoka Spilio leży niecałą milę na zachód od zatoki Vathi. Możecie zacumować w północnej części, zaraz za keją promową.
Przy samej kei jest płytko, więc lepiej zachować większy dystans. Za keją promową jest mały port, który został „zaanektowany” przez właściciela tawerny Porto Spilio.
Dalej za portem są dwa pływające pomosty, które również należą do Porto Spilio. Te miejsca do cumowania wyposażone są w muringi i postój przy nich jest bezpłatny pod warunkiem zjedzenia kolacji w tawernie.
Niestety, sprawia ona wrażenie stołówki i podobne jest tam też jedzenie. Do Was należy decyzja, czy warto zjeść trochę gorszą kolację, ale mieć za to bezpieczne miejsce cumowania. Prąd i woda kosztują 5 euro. W sezonie warto zarezerwować wcześniej miejsce (tel.: +30 26450 51233).
Według nas lepszym miejscem na postój w Spartochori jest keja przy tawernie Spilia 38°39,58’N 020°45,84’E, która leży w głębi zatoki. Przy samej kei jest płytko, więc lepiej cumować dziobem do kei. Są muringi, które ułatwiają cumowanie. Jest prąd (5 euro) i woda (z automatu na monety 2 euro). Postój bezpłatny, pod warunkiem zjedzenia kolacji w tawernie. W porcie rybackim, który leży niedaleko tawerny, jest zbyt płytko dla jachtów. W zatoce można też stanąć na kotwicy, jednak zatoka jest głęboka.
Kotwicowiska na Meganisi
Północno-wschodnia część wyspy Meganisi usiana jest licznymi zatokami, które są doskonałymi kotwicowiskami.
Zatoka Balou (Kapali) 38°40,54’N 020°47,12’E
Przyjemna zatoczka na kąpiel lub na krótki postój na lunch. Praktykuje się tutaj postój na kotwicy z długimi cumami podanymi na ląd.
Zatoka Ambelike (Abelike) 38°40,26’N 020°47,6’E
Duża zatoka z kilkoma odnogami. Miejsce jest bardzo popularne, więc w sezonie jest tu tłoczno. Przy dobrej pogodzie można zostawić jacht na kotwicy i pójść na spacer do pobliskiego miasteczka Vathi lub Katomeri. W południowej części zatoki znajduje się tawerna Minas, przy której jest krótki pirs, gdzie możecie bezpiecznie zacumować za darmo, jeśli zjecie u nich kolację. Są prysznice i toalety. Warto zarezerwować wcześniej miejsce (tel.: +30 26450 51110).
Zatoka Atherinos (Port Atheni) 38°40,07’N 020°48,08’E
Kolejna duża zatoka na Meganisi. Podobnie jak Ambelike, Atherinos ma również wiele odnóg, w których można zakotwiczyć. Również tutaj kotwiczy w sezonie wiele jachtów. Jeśli płyniecie z zatoki Ambelike, musicie uważać na skałki i płycizny rozciągające się pomiędzy Meganisi a wysepkami Makro Nisopuolo i Mikro Nisopoulo. W głębi zatoki jest mały port, w którym można zacumować (kotwica z dziobu, rufą do kei) 38°39,68’N 020°47,92’E. W porcie jest tawerna Kostas, na mapie google oznaczona jako Atherinos, jednak nie obowiązuje tu reguła, że nie płacimy za postój, gdy jemy w tawernie. Na kei jest prąd i woda, a z toalet i prysznica można korzystać w tawernie Kostas. Niedawno podpisano umowę na budowę mariny w tym miejscu.
200 m na północ leży tawerna Niagas, przy której jest drewniany pomost. Według relacji znajomych żeglarzy, głębokość przy pomoście wynosi 2 metry. Niestety, nie mieliśmy możliwości zweryfikowania tej informacji.
Zatoka Elia (Kato Elia) 38°39,3’N 020°48’E
Dobre miejsce na postój i kąpiel. Jeśli chcecie zostać na noc, lepiej stanąć na długich cumach do brzegu. Stoi tu dużo mniej jachtów, niż w opisywanych wcześniej zatokach. W oddalonym o pół kilometra miasteczku Katomeri można zjeść kolację w polecanym wcześniej Tompoles.
Zatoka Limonari 38°39,02’N 020°47,75’E
Jeszcze spokojniejsza od zatoki Elia. Doskonała na kąpiel, jednak przy gorszej pogodzie postój w zatoce jest niebezpieczny.
Zatoka Kalopolou 38°38,65’N 020°46,03’E
Bardzo spokojna i rzadko odwiedzana zatoka, nawet w sezonie. Bardzo czysta woda i dzika przyroda.
Wyspa Kalamos
Ta niewielka wyspa, mająca 25 km2, leży na wschód od Meganisi. Od miejscowości Mitikas na lądzie dzieli ją tylko 1 Mm.
W starożytności wyspa nosiła nazwę Karnos. W języku greckim Kalamos oznacza również trzcinę. Trudno jednak wytłumaczyć pochodzenie tej nazwy, gdyż na wyspie trzcina nie rośnie.
Kalamos to wciąż tradycyjna, nietknięta masową turystyką grecka wyspa. Już z daleka widać, że jest to właściwie jedna wielka góra, której najwyższy szczyt ma 745 m. Za każdym razem urzeka nas dzikość i surowość wyspy, zwłaszcza jej północne strome zbocza gęsto porośnięte sosnami aż do samego brzegu.
Ze względu na położenie blisko lądu już w czasach hellenistycznych wyspa była ważnym punktem strategicznym, więc w celu monitorowania morza w tym regionie wybudowano kilka wież obserwacyjnych. Później dla lepszej obrony zbudowano zamek na północnym wybrzeżu Kalamos.
Podczas walk o odzyskanie niepodległości ta niewielka wysepka stała się domem dla wielu Greków, którzy szukali bezpiecznego miejsca przed prześladowaniami Turków. Schronienie znalazło tu wiele rodzin, zwłaszcza uciekających z oblężonego Messolongi. Tak jak sąsiednie wyspy, w roku 1864 Kalamos została przyłączona do Grecji i dziś administracyjnie należy do Lefkady. Mieszkańcy, których liczba nie przekracza 600, utrzymują się głównie z rybołówstwa, hodowli zwierząt i uprawy oliwek. Kiedyś na wyspie były cztery osady: Kalamos, Episkopi, Kastro i Kefali, ale dziś zamieszkałe są tylko dwie pierwsze.
Miejsca warte odwiedzenia
Kalamos jest głównym portem wyspy i leży na jej południowym brzegu. Wioska położona jest powyżej portu na wzniesieniu. Zbliżając się do portu, zobaczycie jej czerwone dachy pośród zielonych drzew. Spacer uliczkami wioski pomiędzy kamiennymi domami pozwala poczuć typową grecką atmosferę. Warto wspiąć się pod górkę, choćby po świeże pieczywo z piekarni, które jest zdecydowanie tańsze niż w porcie, a i wybór jest zdecydowanie większy. Planując postój w porcie Kalamos, lepiej wybierzcie dzień, w którym nie cumują tu flotylle (flotylle sprawiają, że jest tu wtedy bardzo głośno i tłoczno).
Drugą miejscowością jest Episkopi leżąca na północy wyspy, niemal naprzeciwko znajdującego się na lądzie portu Mitikas.
W Episkopi to niewielki port i kilka domów, z których większość zamieszkana jest tylko w sezonie letnim. W porcie trudno zacumować. Gdybyście stanęli w pobliżu na kotwicy, dobry posiłek możecie zjeść w tawernie Varka. Nie zaglądają tu flotylle, więc miejsce zachowało jeszcze tradycyjny charakter.
Kalamos jest idealnym miejscem na piesze wędrówki, podczas których można poznać wyspę oraz cieszyć się ciszą i przyrodą. Jedną z tras jest droga łącząca Episkopi i port Kalamos. Większość z 8 kilometrów, które je dzieli, wiedzie przez sosnowy las, zapewniający cień podczas spaceru. Idąc z Episkopi, po niecałych 2 kilometrach natraficie na pozostałości dawnej wioski Kastro i zamku, od którego osada wokół niego wzięła nazwę. Obecnie pomiędzy drzewami ukrytych jest kilka letnich rezydencji. Na temat zamku wiadomości są dość skąpe. Prawdopodobnie wybudowano go w czasach bizantyjskich, a rozbudowano podczas okupacji weneckiej, by wzmocnić obronę przed atakami piratów. Do dziś zachowały się fragmenty wież i murów z ciekawymi łukami.
Około kilometra od zamku, jeśli odbijecie z głównej drogi w lewo, znajdziecie niewielką plażę Aghios Donatos z ładną, ale bardzo zrujnowaną, kapliczką leżącą na samym brzegu morza. Miejsce jest urocze, jednakże z roku na rok coraz bardziej niszczeje. Przy sprzyjających warunkach można też stanąć tam na kotwicy.
Kolejna trasa prowadzi z portu do dawnej wioski Kefali (zwanej tak jak południowy przylądek wyspy) lub Porto Leone, jak nazywali to miejsce Wenecjanie. Dawna osada leży w popularnej wśród żeglarzy zatoce na południu wyspy. Wioska została zniszczona przez trzęsienie ziemi i już nieodbudowana, a jej mieszkańcy wyemigrowali głównie do Australii. Pozostało kilka na wpół zrujnowanych domów, dawna tłocznia oliwy i pozostałości wiatraków nad brzegiem morza. Jest też odnowiony kościół, który ożywa 30 czerwca i 15 sierpnia podczas uroczystości religijnych. Nad brzegiem czynny jest niewielki sezonowy bar. Trasa ta jest krótsza od pierwszej, gdyż ma ok. 6,5 km. Jeśli mielibyśmy wybierać, to zdecydowanie lepsza jest ta pierwsza, tym bardziej że w zatoce Porto Leone bez problemu można kotwiczyć.
Gdzie można zacumować na Kalamos
Port Kalamos 38°37,4’N 020°55,93’E
Port Kalamos to obowiązkowy punkt na trasie licznych flotylli, więc jeśli planujecie zajrzeć do tego portu, sprawdźcie koniecznie daty na stronach flotylli. W pozostałe dni i poza sezonem to uroczy i spokojny porcik.
Portem „zawiaduje” George, właściciel tawerny George’s. U niego można też ewentualnie próbować zrobić rezerwację miejsca w porcie (tel.: +30 26460 91358). Ale uwaga, nie w dni, kiedy jest flotylla.
Postój w porcie jest bezpłatny (rok 2022), ale nie ma prądu. Woda dostępna jest tylko w pobliżu tawerny George’a, gdzie jest dość płytko, więc trzeba mieć długi wąż.
Prysznice znajdują się w tawernie George’s i kosztują 3 euro, toalety bezpłatne. Jachty cumują przy wschodnim pirsie i przy zachodniej kei, ale uwaga, w głębi portu jest płytko. W porcie są kawiarnie, sklepy i bary.
Zatoka Agriapidia 38°36,91’N 020°55,53’E
Jeśli szukacie ciszy i spokoju, to zdecydowanie lepiej stanąć na kotwicy w leżącej pół mili na południe zatoce Agriapidia. Jest tam ładna plaża i dwie tawerny. Miejsce to dobrze chroni przed wiatrem i falą.
Zatoka Port Leone, Gerolimionas, Kefali 38°35,89’N 020°53,1’E
Rozległa zatoka z dużą ilością miejsc do kotwiczenia.
Najczęściej kotwiczy się tu z długimi cumami podanymi na brzeg.
Zatoka bardzo dobrze chroni przed większością kierunków wiatrów, a kotwica dobrze trzyma. W głębi portu przy starych domach są dwa krótkie, betonowe pomosty. Możecie do nich zacumować rufą, ale zachowajcie większą odległość od pirsu, gdyż przy końcu obu pomostów w wodzie są kamienie. W sezonie funkcjonuje bar.
Port Episkopi 38°38,88’N 020°55,62’E
Port jest mały, ciasny i płytki. Jedyne miejsce, gdzie możecie zacumować mieści się przy samym wejściu do portu, przy północnym pirsie.
Jednak cisza i spokój oraz klimat tego miejsca powodują, że warto tu zajrzeć.
Przed portem na wysokości plaży jest doskonałe miejsce na zakotwiczenie. Nie ma sklepów, ale jest mała kantyna i doskonała tawerna Varka.
Wyspa Kastos
Kastos to najmniejsza zamieszkała wyspa tego regionu. Jest długa i wąska, w najszerszym miejscu ma zaledwie 1 kilometr i, w porównaniu z Kalamos, jest raczej niska i sucha. Na wyspie mieszka na stałe 50 osób. Jedyną osadą jest Pano Horio, która leży na wschodnim wybrzeżu powyżej portu. W niejednym polskim bloku mieszka zapewne więcej osób!
Ta typowo grecka wioska z kamiennymi domami nie jest miejscem – jak i cała wyspa – dla osób szukających rozrywek i nocnego życia. Główną atrakcją Kastos jest jej niesamowite wybrzeże, zwłaszcza wschodnie, gdzie płyty skalne w otoczeniu turkusowej wody tworzą malowniczą scenerię.
Charakterystycznym punktem w porcie jest odrestaurowany wiatrak, w którym obecnie mieści się całkiem przyjemny bar. Ponieważ odległości są niewielkie, warto zrobić sobie wycieczkę po wschodnim wybrzeżu do niewielkiego kościółka Agios Emilianos. Powyżej niego widać pozostałości fundamentów dawnej osady, która została opuszczona w XIX wieku.
Wyspa nie ma stałego połączenia z lądem większym promem; regularnie kursuje tylko mały prom pasażerski. W małym porcie jest kilka tawern.
Port Kastos 38°34,14’N 020°54,75’E
Mały, spokojny i dobrze osłonięty port.
Możecie zacumować od wewnątrz północnego i południowego pirsu.
Przy dobrej pogodzie jachty cumują też na zewnątrz południowego pirsu do kamiennego falochronu.
Ponieważ port jest dość mały, praktykuje się też postój przy plaży wewnątrz portu, podając długie cumy na brzeg.
Przed portem jest dużo miejsc do kotwiczenia. W porcie brak prądu i wody. Są tawerny, kawiarnie i mały sklepik.
Zatoka Vathi Vali 38°33,2’N 020°54,06’E
Ładna zatoka z krystalicznie czystą wodą i niezliczoną ilością kóz na brzegu. Doskonałe miejsce na kąpiel. Dno dobrze trzyma.
Zatoka Sarakiniko 38°33,89’N 020°54,14’E
Bardzo ładna zatoka leżąca na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy. W głębi zatoki jest mały porcik rybacki z krótkim pirsem. Doskonałe miejsce na kąpiel i krótki postój.
Autorzy: Elżbieta i Piotr Kasperaszek
Od 30 lat przemierzają Grecję jachtem i nie tylko. Autorzy 7 przewodników żeglarskich o Grecji, w tym jeden „242 miejsca w Grecji, które można zobaczyć, żeglując” adresowany nie tylko dla żeglarzy oraz książki kucharskiej o kuchni greckiej. Przez wiele lat publikowali artykuły w Żaglach i Jachtingu. Pierwszy przewodnik – „Grecja, najlepsze trasy dla żeglarzy” uzyskał dwie prestiżowe nagrody: Nagrodę im. Leonida Teligi za rok 2015 oraz Nagrodę Magellana, za najlepszy przewodnik za rok 2015. Przewodnik „242 miejsca w Grecji, które można odwiedzić, żeglując” został wyróżniony przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI, w kategorii – najlepsze publikacje turystyczne 2022 roku.
Posty w kategorii
Wyspa Mykonos i Delos
Mykonos, nazywana grecką Ibizą, może poszczycić się nie tylko intensywnym życiem nocnym, ale również... więcej »
zobacz więcejAstypalaia i Kastelorizo
Nazywana motylem Morza Egejskiego kusi niezliczoną ilością przepięknych kotwicowisk. Mowa o wysuniętej najbardziej na... więcej »
zobacz więcejKalymnos
Kalymnos to górzysta wyspa leżąca zaledwie kilka mil morskich na północ od wyspy Kos.... więcej »
zobacz więcej